Strona 3 z 4

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 11:05
przez nie_kamil2
Manufaktura napisał(a):I na tej podstawie mam uznać, że ubłocenie modelu aż po błotniki i postawienie go wśród kwitnącej lawendy jest Ok ?


jeśli nie uznajesz wrześniowego błota w lawendzie to ja nie uznaje, że na twojej dioramie żołnierz stoi w pęczaku. Mieszkam koło młyna i taki pęczak całkiem inaczej się układa na ziemi.
Mam wszystkie dane produkcji zboża w okresie międzywojennym, pęczak był drogi bo były ulewy i nie obrodził jęczmień. Więc raczej nie jest prawdopodobne żeby zrobili z niego górkę obronną.

Obrazek

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 11:05
przez HK1885
Model świetny, ale dyskusja stanowczo go przebija.

Manufaktura napisał(a):1. Data walk R-35 i przypuszczenie że model jest właśnie z tego okresu choć kwiaty lawendy raczej świadczą o pierwszej połowie września, bo wprawdzie kwitną do końca września le tracą już swój kolor
2. Raporty lotnictwa niemieckiego o intensywnych deszczach, Ale nie znamy szczegółów. Gdzie te deszcze, w jakich rejonach Polski
3. Opis walk w WLU , oraz innych publikacjach ale na razie nie wiem czy w tych opisach jest mowa o intensywnych deszczach i o grzęźnięciu w błocie, być może jest tam to napisane ale na razie nie mam dostępu do tych publikacji a nikt z osób które mi je polecają nie omówił szczegółów pogodowych
4. Zdjęcie ubłoconego karalucha z domniemaniem że dotyczy września ale nic więcej nie wiem.

I na tej podstawie mam uznać, że ubłocenie modelu aż po błotniki i postawienie go wśród kwitnącej lawendy jest Ok ?


:lol:

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 11:17
przez Adas'
Manufaktura napisał(a):Oczami wyobraźni widzę...


Ze wyobraznia nie pozwala na zrozumienie ze czolg moze sie przemieszczac, i mogl by sie gdzies indziej utaplac w blocie, nawet trzy dni temu, i po prostu wjechal na te sucha lake...

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 11:20
przez Krocionorzec
Rozumiem że R-35 to francuski czołg, i stąd skojarzenie z prowansalską lawendą na podstawce. Tymczasem kolor krzaczków bezdyskusyjnie sugeruje że są to krzewinki zielska, od którego nazwę wziął dziewiąty miesiąc roku (1939 roku też). Nie mam lawendzienia ani lipienia na myśli.

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 11:34
przez Izydor
Krocionorzec napisał(a):Tymczasem kolor krzaczków bezdyskusyjnie sugeruje że są to krzewinki zielska, od którego nazwę wziął dziewiąty miesiąc roku


To będzie to zielsko :idea:
https://www.google.pl/search?q=firletka+poszarpana&client=firefox-b&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwi4rLPN2PzNAhUEjiwKHWG5DW8Q_AUICCgB&biw=1024&bih=639

Roślina lubująca się w terenach podmokłych, okresowo zalewanych, torfowych łąkach... :!:

Manufaktura, satysfakcjonuje Cię takie wytłumaczenie ubłoconego czołgu?

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 11:36
przez Panzer
Izydor napisał(a):Manufaktura, satysfakcjonuje Cię takie wytłumaczenie ubłoconego czołgu?


Jak nie masz zdjęcia to Ci nie uzna.

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 11:36
przez Krocionorzec
Firletka nie może być, bo kwitnie wiosną.

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 11:44
przez hiwis
Cholercia - dopiero teraz przejrzałem na oczy i muszę przyznać że merytorycznie ciężko będzie uznać tę pracę :(
Nie chcę bardziej pogrążać kolegi matejsona, bo bardzo lubię jego dioramki ale ja tu mieszkam (w Galicji znaczy się) i są tu różne dróżki, ścieżynki, gościńce, a nawet trakty, bardziej kamieniste czy piaszczyste ale nigdzie nie widziałem takiego połączenia drogowego jak na tej podstawce :!:
Kolor ziemistych pigmentów zupełnie nie pasuje do tego regionu no i ten kamień na środku drogi, przed czołgiem - wstyd.
O kolorze lawendy (jakże trafnie rozpoznanej przez kolegę Manufaktura) chciałem nie wspominać - ale cóż, merytoryka to merytoryka - kolor i kształt kwiatów jednoznacznie wskazuje iż mamy tu doczynienia z Lawendą francuską (Lavandula dentata L. ) charakterystyczną bardziej dla regionów Prowansji, a nie Galicji gdzie bardziej rozpowszechnioną odmianą jest lawenda wąskolistna (Lavandula angustifolia Mill.)

To było jedne wielkie nieporozumienie .
Model mi się podoba, ale nie podoba mi się umiejscowienie go w 39 roku. bo nie pasuje i tyle.

A teraz - pa, pa - muszę wracać na salę bo idzie siostra przełożona z kolorowymi pastylkami - blebleble....

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 12:09
przez Gamagori-kun
Najlepszy thread od czasu washów z Humbroli i Shermanowych anten :>

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 13:45
przez Paweł Leszczyński
nie_kamil2 napisał(a):Obrazek

Hmm, ja to bym o tej "wodzie" podyskutował :mrgreen:

Manufaktura napisał(a):A co do zdjęcia to tylko domysły. Konkretnie gdzie i kiedy?? A może to w służbie niemieckiej gdzieś na bezdrożach ZSRR, oberwał i go zostawili ??

Znasz się na pogodzie we wrześniu 1939, na tym co i gdzie rosło etc. a nie znasz tej fotografii??

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 14:23
przez P11c
nie_kamil2 napisał(a):
Manufaktura napisał(a):I na tej podstawie mam uznać, że ubłocenie modelu aż po błotniki i postawienie go wśród kwitnącej lawendy jest Ok ?


jeśli nie uznajesz wrześniowego błota w lawendzie to ja nie uznaje, że na twojej dioramie żołnierz stoi w pęczaku. Mieszkam koło młyna i taki pęczak całkiem inaczej się układa na ziemi.
Mam wszystkie dane produkcji zboża w okresie międzywojennym, pęczak był drogi bo były ulewy i nie obrodził jęczmień. Więc raczej nie jest prawdopodobne żeby zrobili z niego górkę obronną.

Obrazek


A czy ja kiedykolwiek twierdziłem, że taka scenka jest realna i możliwa?? Model robiony bardzo dawno temu, na szybko i sam mam do niego bardzo ambiwalentny stosunek. Jego zadanie było zupełnie inne niż pokazywanie kunsztu modelarskiego. I jak chcesz to możemy o nim podyskutować w innym wątku. Sam go z przyjemnością skrytykuję. Bo jest teraz w gruntownej przebudowie. Natomiast gwoli twojej informacji to w przypadku tego modelu bardziej chodziło o próbę odtworzenia kształtu jednostki, której plany się nie zachowały, oraz o szybkie umieszczenie jej na prymitywnej choćby makiecie dla celów edukacyjnych na wystawę 11 listopada. A nie o popis modelarski.
Natomiast bardzo źle świadczy o tobie, że zamiast argumentów wyciągasz modele innych i się z nich naśmiewasz. Wybacz ale to dość prymitywne zagranie. To tak jakbyś mi odbierał prawo do oceny jakieś powieści bo sam żadnej nie napisałem, albo do odbioru muzyki bo żadnej nie skomponowałem.
I nie rozumiem tej twojej postawy, już dawno przyznałem rację Ok. Autor miał prawo ubłocić czołg jak świnię i ok. wolna wola autora. To że mnie to razi i uznaje za pewien dysonans , to chyba mam prawo do takiego zdania ? Bo jego nie zmienię, Za dużo tego błota i tyle. Bez względu na pogodę, warunki itd. Po prostu jest teraz taka moda aby wszystko ubłocić, uświnić i pordzewić na maksa. Podoba mi się to ale uznaję tez pewne granice, które coraz częściej są przekraczane.

PS. wg autora to są wrzosy a nie lawenda, po prostu oglądając model a potem obraz z Francji skojarzyły mi się te kwiaty z
lawendą, za co przepraszam.

PS. Do Pawła Leszczyńskiego. Czy ja kiedykolwiek napisałem że znam się na pogodzie września ??? O czym ty piszesz i czemu mnie atakujesz? Napisałem wyraźnie że mam mgliste o tym pojęcie. Podsumowałem też to co wy pisaliście. Czy umiesz czytać?
Ale powiedziałem też wyraźnie, że jeśli ktoś chce używać zdjęcia jako dowodu pogody w danym regionie i czasie to powinien dokładnie określić datę i miejsce zdjęcia a nie po prostu je umieszczać. Bo jeśli ja umieszcze zdjęcie czystego uszkodzonego TKS to o czymkolwiek by to świadczyło ?? O niczym. Tak samo umieszczenie zdjęcia ubrudzonej tankietki nie świadczy o tym że w drugiej połowie września w okolicach walk R-35 było błoto. I tylko tyle. Nie obrażajcie swojej i mojej inteligencji/

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 14:25
przez Radek Pituch
Ja tam nie wiem jaka była pogoda, ale antenka stanowczo jest zbyt zielona. Stanowczo.

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 15:00
przez fragles
Manufaktura napisał(a):Autor miał prawo ubłocić czołg się jak świnia i ok. wolna wola autora.


Czytam z uwagą tę rozrywkową dyskusję. Ciekawy i pouczający spór idei z rzeczowymi argumentami. Ale możesz mi wyjaśnić co ma wspólnego z merytoryczną dyskusją na temat modelu zarzucanie autorowi, że ubłocił się jak świnia? :shock:

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 15:07
przez P11c
Nie mam pojęcia o jaką antenę ci chodzi.
Ale dla tych co przekręcają moje słowa , małe podsumowania
1. Nie mam pojęcia jaka była pogoda we wrześniu, zwłaszcza w rejonie walk R-35, ale bez względu na pogodę stopień ubłocenia wydaje mi się mocno przesadzony i przywodzi na myśl bardziej bezdroża ZSRR gdzie grzęzły niemieckie czołgi albo walki pozycyjne we Francji podczas I WŚ.
2. gryzie mi się kompozycja wrzosów i tych ubłoconych czołgów choć uznaje że sytuacja była możliwa.
3. widzę ogólną tendencję w modelarstwie, gdzie nadmiernie są eksponowane ślady eksploatacji, błota itp. Jest moda ale czasami jest brak dystansu do niej.
4. Bardzo mnie martwi fakt, nieuznawania poglądów innych forumowiczów . Model to w końcu też ogólne wrażenie i indywidualna ocena. I każdy ma do tego prawo, czy mu się model podoba czy nie.
5. Ataki na osobę, lub na jego modele jako kontrargument w dyskusji uznaję w każdej, ale to w każdej sytuacji za prymitywne. Po prostu żenujące.
6. Nie mam pojęcia jak mam reagować gdy ktoś wycina fragment mojej wypowiedzi a następnie wyciąga z tego abstrakcyjne wnioski, w żaden sposób nie związane choćby z tym fragmentem wyciętej wypowiedzi.

Re: Renault R-35 early [Wrzesień 1939]

PostNapisane: poniedziałek, 18 lipca 2016, 15:08
przez P11c
fragles napisał(a):
Manufaktura napisał(a):Autor miał prawo ubłocić czołg się jak świnia i ok. wolna wola autora.


Czytam z uwagą tę rozrywkową dyskusję. Ciekawy i pouczający spór idei z rzeczowymi argumentami. Ale możesz mi wyjaśnić co ma wspólnego z merytoryczną dyskusją na temat modelu zarzucanie autorowi, że ubłocił się jak świnia? :shock:


Bo to zrobiła się z tego dyskusja ideowa a nie dyskusja o modelu.
Ideowa o modzie w modelarstwie i o sposobie prowadzenia dyskusji.
Taki realizm modelarski przechodzący w abstrakcję i ataki poniżej pasa. Muszę się z tego wyłączyć bo zaczynamy rozmawiać wszyscy na różnych płaszczyznach. Za dużo mnie to kosztuje nerwów.

PS. Nie autor sie ubłocił ale autor ubłocił model jak świnię. Troszkę nie po polsku napisałem zaraz poprawię,