Modelarstwo z pasją

Skończony.
Model właściwie prosto z pudła, zmodyfikowałem tylko jarzmo, dorobiłem km'y, uchwyty i pocieniłem osłony podwozia.
Kalki pudełkowe. Figurka też Emhar, podciosana na tyle na ile umiałem.
Malowany pędzlem farbkami Lifecolor.
Relacja warsztatowa jest TUTAJ

Ostatecznie wygląda tak:









Z perspektywy okopu:











Z kabiny Camela ;)









I takie tam jedno:



Zdjęcia przy sztucznym świetle ale wydają mi się nie najgorsze.


Model raczej z gatunku łatwych prostych i przyjemnych.
Za bardzo nie wiedziałem jak zagospodarować te hektary pancerza. Wyszedł jak wyszedł.
Zadowolony jestem z figurki, przynajmniej biorąc pod uwagę jak wyglądała na początku

Chętnie wysłucham Waszych opinii. Im więcej tym oczywiście lepiej

Brzydkie pudło,ale ciekawie zrobione.
Niestety, z punktu widzenia anatomii prawidłowej człowieka, to figurantowi rączkę wywichnęło w łokciu i się "wygła"w drugą stronę.

Model fajny, podstawka jeszcze lepsza.
Nad figurką widziałem, iż się namęczyłeś, ale faktycznie coś z anatomią tego pana jest nie tak.
Pozdrawiam.

piotr dmitruk napisał(a):Niestety, z punktu widzenia anatomii prawidłowej człowieka, to figurantowi rączkę wywichnęło w łokciu i się "wygła"w drugą stronę.

Dlatego napisałem, że podciosałem jak umiałem
Pierwotnie wyglądal tak:



Nie miałem czym jej zastąpić, a dorobienie nowej, hmm...?
Przykro stwierdzić ale poddałem się bez walki

Nikt tak głupio nie rzuca granatem. Chyba, że istnieje ministerstwo głupich rzutów ,-)). To wina oryginalnej figurki, która zasugerowała Ci, że ten gest jest poprawny.
Świetna podstawka. Modelowi brakuje jakiegoś detalu.

Poza miejscami trochę nienaturalnym błotem na pojeździe, uważam że model jest świetny, zwłaszcza kolorystyczne zróżnicowanie powierzchni i zacieki. Gratuluję!

Ciężko dobrać dobre figurki w tej skali.
Ta nie jest zła, wydaje mi się, iż sytuacje mogło by uratować przekręcenie samej dłoni.

Pojazd jest moim zdaniem świetny. Nie wiem, czy koledzy zdają sobie sprawę, że w 100% malowany pędzlem. Mnie sam model i podstawka bardzo się podobają. Uważam, że to kawał świetnej roboty.

Figurka... Hmm. Wygląda trochę jakby soldat próbował kogoś tym granatem zatłuc na śmierć, a nie się go pozbyć. Dziwną rzeźbiarz wybrał sobie pozę. Wydaje mi się, że Czarek może mieć trochę racji i delikatne obrócenie dłoni może trochę (ale tylko trochę) poprawić sytuację. Zrób też koledze wash na skórze.

Na koniec gratuluję tematu i czekam na "Marka".

Najsensowniejsze prawdopodobnie było by wygięcie łokcia nieco "na zewnątrz".
Model zyskał status półkownika, więc szturmowiec zostanie już taki jak jest...

Postaram się bardziej zwracać uwagę na anatomię na przyszłość.
Kolejne figurki z emhar'owskiego pudła, jakie mam zamiar użyć w następnym projekcie, mają proste statyczne pozy, więc takiej gafy być nie powinno.

Dziękuję za opinie i podpowiedzi!

Racja nie ma co wracać do skończonego projektu, a i w następnym będzie coś nie tak ;)
Jeśli chodzi o figurkę to możesz napisać jak malowałeś właśnie twarz?
Bo mi się podoba

czak45 napisał(a):Jeśli chodzi o figurkę to możesz napisać jak malowałeś właśnie twarz?

Buźkę malowałem akrylami z zestawu Flesh Paint Set firmy Lifecolor. Nie, żeby były to jakieś super, hiper farbki, dostałem kiedyś taką niespodziankę od swej lubej i trochę nie wypada nie używać.
Wiem, lizus ze mnie, ale życ jakoś trzeba...

Po wyschnięciu koloru bazowego twarzy dałem w zakamarki ciemniejszy odcień oraz przejechałem ton jaśniejszym od bazy suchym pędzlem . Te dwa ostatnie etapy od razu po sobie naprzemiennie dopóki nie osiągnąłem w miarę zadowalającego efektu. W sumie całe cieniowanie buźki i łapek trwało z 10-15 minut. A może i krócej.

Napiszę tylko tyle - CHCIAŁBYM MIEĆ TEN MODEL U SIEBIE NA PÓŁCE Wygląda super. Będę musiał sobie sprawić takie cudo .