Modelarstwo z pasją

Po obejrzeniu prac Adama (marder4) musiałem skusić się na ten model nieznanego producenta.
Tak jak pisałem w warsztacie - model bardzo delikatny, można nawet powiedzieć że wyjątkowo delikatny jak na tą skalę.
Ale tak jak modele innych producentów ,tak również ten nie jest pozbawiony niedociągnięć, które to dla średnio zaawansowanego modelarza nie powinny stwarzać problemów.

Widać jaki efekt uzyskałem i jak zwykle jestem średnio zadowolony, choć model akceptuję wg. moich kryteriów.
Resztę pozostawiam do waszej oceny.

PS. Trawa po raz pierwszy wykonana z "pakuł" do uszczelnień rur.
Nawet przyjemny materiał, choć o trochę specyficznym zapachu.


































Pozdrawiam.

Model też bardzo ładny. Mam tylko wrażenie, że gąsienice trochę za płytko siedzą w tej brei. W jednym punkcie wręcz unoszą się nad błoto (z lewej strony). Poza tym bardzo fajny klimacik ma ta podstawka. Coś ostatnio wzięło Cię na roztopowe klimaty.

Bardzo dobra praca. Nakręcam się na coś podobnego - jeśli chodzi o wybór modelu...

SWS w opancerzonej "budzie" to bardzo ładny pojazd.

czak wez prosze zrob jakis tutek jak robisz te "roztopowe" podstawki - ba sa swietne!

Czak, szkoda, że ten pojazd nie brnie w błocie po osie kół, jak przystało na front wschodni.
Ale generalnie jesteś w formie !!

spartan-painting napisał(a):czak wez prosze zrob jakis tutek jak robisz te "roztopowe" podstawki - ba sa swietne!

Nie mam za bardzo czasu żeby to konkretnie zrobić więc opiszę w skrócie.
Po pierwsze to robię teren z suchego kleju do glazury. W tym przypadku klej przesiałem przez pończochę.
Rozsypuję go na podstawce w postaci suchej. Robię ślady pojazdów. Tu akurat miałem pod ręka: Panzer III, Shermana, Forda GPA i samego SWSa. Ze względu na suchą postać kleju możemy wykonać nieskończoną ilość prób. Gdy już klej ułoży się tak jak powinien, czyli koleiny są ładne to utrwalam je (klej) wodą psikaną z aerografu. Aerograf ustawiam na bardzo niskie ciśnienie.
Gdy klej zrobi się ciemny od wilgoci to zwiększam ciśnienie. Po wyschnięciu kleju utrwalam go Sidoluxem, potem maluje farbą Vallejo matową. Na matowej farbie akrylowej zrobiłem washe z pigmentów ciemniejszych od farby bazowej.
Od tej pory zacząłem eksperymentować. Na początek dałem na całość Sidolux, ale on wchłonął się w podłoże i po wyschnięci pokazał się znów matt. Sidolux nie dał rady więc sięgnąłem po kolejny specyfik czyl wet effect MIGa, który też nie zadziałał najlepiej, choć powierzchnia nie była już tak matowa jak po sidoluxie. Sprawę uratował Still Water którym bez zabarwiania pojechałem po całości. Póżniej dałem Still Water w koleiny w większej ilości i delikatnie zabarwiony farbą bazową, tąktóra wstępnie pomalowałem całe podłoże.
I to było by na tyle.

Robiąc podstawkę po raz drugi wyschnięty klej pokrył bym jakimś Gruntem budowlanym aby zmniejszyć chłonność podstawki.

Jeśli natomiast chodzi o sam pojazd to tutaj już nie używałem farb akrylowych, zastosowałem natomiast same pigmenty, a konkretnie jeden, który to traktowałem odpowiednio Fixerem, lakierem matowym, Sidoluxem, Wet effect i Still water.
Każdy z tych specyfików inaczej przyciemnia kolor pigmentu. Błoto na kołach zrobiłem z kleju do glazury i pigmentu, ale zdecydowanie lepiej do tego celu nadaje się gips.

Może zainteresują cię też te wątki:

1. Jak dobrać kolor pigmentu do koloru farb akrylowych/
http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=28&p=373681

2. Podłoże z kleju, ale bez robienia z niego błota.
http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=170&t=17368

Poza tym to jak zwykle trzeba sobie poeksperymentować.

spiton napisał(a):Czak, szkoda, że ten pojazd nie brnie w błocie po osie kół, jak przystało na front wschodni.
Ale generalnie jesteś w formie !!

Spiton innym razem