Modelarstwo z pasją

Witam ponownie

Jak już pisałem we wcześniejszym wątku w moim "wielkim" mieście (120 tys luda a nie ma sklepu modelarskiego - wstyd i hańba ;) ) udało mi się dostać jedynie 2 modele czołgów. Wczoraj zaprezentowałem M4 Firefly. Dzisiaj zakończyłem (przynajmniej tak mi się wydaje) prace na Pz Kpfw III w wersji L. Zauważalnym mankamentem jest brak zwisów gąsienic. Mam też lekkie zastrzeżenia do malowania paru elementów (może to być wynikiem źle rozmieszanej farby niestety). Podobnie jest z fotografowaniem - zdjęcia robię z ręki ale niedługo planuję inwestycję nawet w jakiś prosty statyw albo... przynajmniej woreczek z grochem ;). Przygotowanie tła i światło też jest robione metodą chałupniczą (jestem w trakcie lektury działu związanego z fotografowaniem modeli więc pewnie niedługo będzie lepiej). Mimo tego jednak odważam się wrzucić kilka zdjęć wersji finalnej.

pozdrawiam

Sklejony raczej czysto i schludnie, brawo. Ale brudzenie jeszcze do poprawki, może na początek trochę 'czyścioszków' porób, bo zdecydowania lepiej zrobić model 'niedobrudzony' niż 'przebrudzony'.

Tak - masz zupełną rację. Malowania szczególnie się obawiałem ponieważ niektóre techniki poznałem dopiero czytając różne publikacje w necie. Zrobiłem washa olejnego sjeną paloną o potem po zabezpieczeniu lakierem brązem van Dycka. Widzę (patrząc na moje zdjęcia chociażby), że mocno przesadziłem. Popracuję w przyszłości nad subtelnością. Pojazd "brudziłem" też pastelami Tamiya - chyba też za mocno a w każdym razie nie we wszystkich miejscach gdzie taki brud powinien się pojawić.
Chciałbym wrócić na chwilę do zwisów gąsienic - prawdopodobnie za słabo szukałem na forum ale mam pytanie. Jak poprawnie wykonać taki zwis mając proste gąsienice w wyprasce? Kształtować na gorąco? Przecinać i profilować klejem? Proszę o poradę w tej materii.


pozdrawiam

ps. następnym modelem będzie jakiś fabryczny czyścioszek Mam pomysł na Chi-Ha od Dragona albo na 7TP z Mirage albo... na oba

Witaj! Zwisy w tym przypadku ja robiłem suszarką do włosów, uprzednio wciskając w szczeliny między błotnikami a gąskami drewniane patyki. Jak gąski się nagrzewały i zaginały, to je szybko chłodziłem wodą. Uważaj jednak, bo możesz stopić cały model!
PS: To coś na wieży, to trzeba było ściąć i zrobić z drutu, bo w oryginale to były uchwyty. Doskonałym rozwiązaniem byłoby również wykonanie siatek na otwory wentylacyjne z torebek po herbacie ( np. tych trójkątnych chyba Liptona, bo mają ładne siateczki).
PS: Szczecin liczy ok. 380 tysięcy mieszkańców i jest właściwie 1 sklep modelarski.

Też mieszkam w szczecinie i mi też się to że jest tu tylko jeden sklep modelarski. A co do modelu to fajnie tylko błota na kołach powinno być więcej

wiktorgr napisał(a):Też mieszkam w szczecinie i mi też się to że jest tu tylko jeden sklep modelarski.

ale co autor miał na myśli?