Modelarstwo z pasją

Długo zastanawiałem się czy umieścić na forum galerię tego modelu . Jest z serii "wakacyjnych" zabijaczy czasu i nie specjalnie wydaje mi się hmmm ....dopieszczony . Abstrahuję od merytorycznych błędów gigantów typu koła w formie uroczych walców jak w Ferrari 410 , po prostu jakoś czego mi brakuje . Może szanowne grono podpowie bo jakoś koncept mi się skończył . Co do samego modelu praktycznie jak większość produktów Revella w tej skali - "samosklejalny". I tyle można powiedzieć o nim dobrego . Zapraszam do oglądania , komentowania każda Wasza uwaga będzie dla mnie cenna .

jumo napisał(a):o do samego modelu praktycznie jak większość produktów Revella w tej skali - "samosklejalny".

Opinia o tyle ciekawa, że jest to przepak starego modelu ESCI, a ich modele raczej nie słyną z samosklejalności

Sherman napisał(a):

jumo napisał(a):o do samego modelu praktycznie jak większość produktów Revella w tej skali - "samosklejalny".

Opinia o tyle ciekawa, że jest to przepak starego modelu ESCI, a ich modele raczej nie słyną z samosklejalności

No cóż widocznie Ravell wybrał jedyny dobry wypust ESCI do przepaku ;)

Sherman napisał(a):Opinia o tyle ciekawa, że jest to przepak starego modelu ESCI, a ich modele raczej nie słyną z samosklejalności

A to ciekawy pogląd, co prawda nie znam tego modelu jako Esci, Italeri czy jak piszesz teraz Revell. Lata świetlne temu jak zaczynałem zabawę z modelarstwem pancernym w tej skali modele Esci stanowiły ekstraklasę były to lata 80. Do chwili obecnej nie wiele straciły na wartości. Co do składalności mogę wymienić wiele aktualnych wypustów które się gorzej składa. Śmiało się podpiszę o samosklejalności stareńkiego Esci

Masz rację, że te koła wyglądają koszmarnie, ale za to malowanie czołgu bardzo mi się podoba. Uzyskałeś bardzo fajną i matową fakturę, która podkreśla fakt, że to pojazd z Bliskiego Wschodu, gdzie na brak kurzu narzekać nikt prawa nie ma.

Panzer napisał(a):Masz rację, że te koła wyglądają koszmarnie, ale za to malowanie czołgu bardzo mi się podoba. Uzyskałeś bardzo fajną i matową fakturę, która podkreśla fakt, że to pojazd z Bliskiego Wschodu, gdzie na brak kurzu narzekać nikt prawa nie ma.

Dziękuje , malowanie to pomieszane farby tamiya byłem zakopany na zabitej dechami wsi (spokój cisza mmmmm to lubię )więc mogłem tylko eksperymentować z tym co miałem pod ręką . Jak słyszę wyszło

Wyszło i to bardzo dobrze. Sorry że w wcześniejszym wątku nie skupiłem się na modelu, a zająłem się sklejalnością Esci. Model mimo że nie moja epoka jeżeli chodzi o pojazdy bardzo fajny. Czekamy na więcej w tej skali.

gumowy01 napisał(a):Wyszło i to bardzo dobrze. Sorry że w wcześniejszym wątku nie skupiłem się na modelu, a zająłem się sklejalnością Esci. Model mimo że nie moja epoka jeżeli chodzi o pojazdy bardzo fajny. Czekamy na więcej w tej skali.

Dziekuję
W sumie moja też nie ale te koszerne pojazdy mają swój zabójczy urok ....
Następną siedem-dwa będzie T-55 PST ;)