Modelarstwo z pasją

Hobby Boss prosto z pudła, skala 1/72.





Pozdrawiam

moja szkoła.. ładne, jednym słowem:>

Pomalowane rewelacyjnie, aczkolwiek przyczepilbym sie do lin- wlochate jak diabli.
Pare figurek dodaloby troszke zycia.

siara1939 napisał(a):Pare figurek dodaloby troszke zycia.

i trochę pudru na nasyp..

I kulkę choć jedną na wózek, coby bardziej poglądowo było...

Orzesz w mordę strzelił. Jak prawdziwy. Gratuluję modelu i umiejętności.

Piękny model, ale wydaje mi się, że Leopold nie był szary, tylko piaskowy z brązowymi plamami.

Bardzo fajnie wyszedł. Nasyp troszkę bym przybrudził tylko jeszcze.
pozdrawiam

PiterATS napisał(a):ale wydaje mi się, że Leopold nie był szary, tylko piaskowy z brązowymi plamami.

ja chyba zaczne liczyć twoje posty, kiedy coś 'wydaje ci się', a wydaje się źle..

Kamil Feliks Sztarbała napisał(a):ja chyba zaczne liczyć twoje posty, kiedy coś 'wydaje ci się', a wydaje się źle..

Pierwsze forum na którym spotykam sięz zakazem "wydawania się"
Co do modelu to bardzo fajnie się prezentuje Chociaż wspomniane linki troszkę go szpecą, no i kilka figurek dodałoby życia.

peter napisał(a):sięz zakazem "wydawania się

a czy ja czegoś zakazuję? zwracam jedynie uwagę, ze PiterATS często doszukuje się błędów, tam gdzie ich nie ma..

Może i tak, ale chyba tylko na PWM.org.pl bo na innym forum gdzie PiterATS jest zalogowany raczej nie doszukuje się błędów
No ale co ja wiem, dopiero 3 dni jestem zarejestrowany

Kamil Feliks Sztarbała napisał(a):doszukuje się błędów, tam gdzie ich nie ma..

W takim razie co powiesz na to-błędy, których podobno nie ma:



Jak widać, ten konkretny egzemplarz K5, czyli Leopold miał plamy- większe i mniejsze. Z tych dwóch zdjęć wynika też, że był on przemalowywany. Szarego kamuflażu nie miał, przynajmniej w momencie, gdy działo miało już wymalowaną na lawecie armaty nazwę "Leopold". Po prostu nie lubię sytuacji, w której modelarz robi naprawdę widoczne błędy, a pod nosem ma materiały, które weryfikują to, czy coś jest dobrze, czy źle zrobione.

PiterATS napisał(a):czyli Leopold miał plamy- większe i mniejsze

miał, owszem. naniesione na szary podkład.
Z malowaniem dział kolejowych kruppa to jest tak: do 43 roku fabryczie malowane były farbą ciemnoszarą- nie mylić z panzergrau- to była tak zwana reichsbahngrau- wyraźnie jaśniejsza od barwy stosowanej w pancerce. zaznaczyć tu trzeba pewne odstępstwo- nie do końca wiem z czego wynikajace i jak wygladające technicznie. w drugiej połowie lat trzydziestych o ile działa z fabryk wyjeżdzały malowane n szaro, to podczas testów widać je już często z naniesionymi na to brązowymi plamami. jednak nim trafiły na front wschodni znowu dostały szare malowanie. a potem zaczęła sie zabawa. na wschodzie, podczas zimy, bielono je wapnem. w afryce nanoszono piaskową farbę. a od roku 43 zaczęlo się przemalowywanie, przy czym na wstępie całe działa malowano na dunkelgelb, a na to nanoszono zielone i brązowe plamy. nakłądanie koloru bazowego często odbywało się, powiedzmy' prowizorycznie. wszelkie oznaczenia, numery, napisy eksploatacyjne pozostawiano nienaruszone, nie bawiono się nawet w ich maskowanie, tylko jechano farbą w koło nich. tak własnie było na przykład w leopoldzie:

Czyli więc wszystko jasne. Skoro, jak mówisz, istniał szary Leopold, to już nie mam więcej pytań i wątpliwości co do modelu.