Modelarstwo z pasją

Witam,
Kontynuując silenie się na oryginalność za wszelką cenę, tym razem - wedle opisu producenta - "German 3t Vehicle with Armoured Cab & Flak 38".
Typowy MAC, a więc godny rywal Ace; praktycznie żadna część nie nadaje się do złożenia saute, wszystko wymaga kompleksowego obrabiania, wycinania nadlewek i szpachlowania. Na szczęście blaszki NH robią w sumie za większość modelu (kabina i działko), a moim zdaniem są naprawdę dobre. Własnym sumptem dorobione nity (z kulek BGA 0,25 mm: upierdliwe ale generalnie mogę polecić - da się nawet bez lupy ) i parę innych drobiazgów.

Niestety znów bez podstawki, ale/gdyż (a) brak umiejętności, (b) dramatyczny brak czasu, którego resztki wolę poświęcić na kolejny model.

Ładnie i schludnie pomalowany model. Gratulacje! Ja też nie mam czasu na modele, mimo to zachęcam Ciebie do wykonywania podstawek ponieważ później podstawki czy diorami będą odstawać poziomem od Twoich modeli

Pozdrawiam,
M.

Walczyłem kiedyś z tym modelem... bez większego powodzenia, no ale bez blaszek, które bardzo dużo mu dały.
Mi model bardzo się podoba - ale na podstawce i z figurkami prezentowałby się jeszcze lepiej!

Bardzo dziękuję za pozytywne wrażenia A co do podstawek - w Waszych modelach bardzo mi się podobają, z czego robicie wypełnienie/grunt?

Jeśli o mnie chodzi, to ostatnio używam pasy Vallejo - dokładnie Desert Sand 26.217 Arena Desierto Sand - niby to piasek "pustynny", ale po pomalowaniu wygląda ok . "Słoiczek" starcza na długo - ja jeden "meczę" od kilku (2-3) lat, a zostało jeszcze z 30%. Ładnie się układa (pędzlem, patyczkiem, itp.), dobrze przywiera do wszelkich powierzchni i ładnie przyjmuje farbę. Można go barwić przed zaschnięciem lub malować po. Wygląda to chyba już jak reklama .
Równie dobry jest też klej do płytek - z tym że dłużej zasycha . Używałem go np. w podstawce do Tigera - powierzchnię ma bardziej realistyczną - ziarnistą, ale jest trudniejszy w obróbce - trzeba go rozcieńczać (jest w postaci proszku), odpowiednio wymieszać, no i czekać aż zaschnie... przy większych powierzchniach jest ok, ale na małej podstawce, jeszcze jak "obkleja" się model pasta ma przewagę.

Bardzo dziękuję za wskazówki. Zaciekawił mnie ten pomysł z pastą Vallejo, nie czytałem o nim wcześniej, a brzmi co najmniej intrygująco. Reklama zadziałała ;)

Jak chcesz robić podstawki, to pasta jest świetnym rozwiązaniem . Ładnie wypełnia grunt, dobrze się nakłada i maluje. Gips nie ma tak fajnej struktury, a klej do płytek wolno schnie - eksperymentowałem z jednym i drugim . Cenowo nie wychodzi to źle - pasta może tania nie jest, ale jak służy kilka lat... to w sumie żaden wydatek . Wystarczy cienka warstwa na powierzchni podstawki.

Zakurzony napisał(a):Bardzo dziękuję za pozytywne wrażenia A co do podstawek - w Waszych modelach bardzo mi się podobają, z czego robicie wypełnienie/grunt?

Jako imitację piasku, gruntu polecam zwykłą szpachlę akrylową do drewna dostępną za grosze w markecie budowlanym

Mateusz, a ile ona schnie?

matejson napisał(a):

Zakurzony napisał(a):Bardzo dziękuję za pozytywne wrażenia A co do podstawek - w Waszych modelach bardzo mi się podobają, z czego robicie wypełnienie/grunt?

Jako imitację piasku, gruntu polecam zwykłą szpachlę akrylową do drewna dostępną za grosze w markecie budowlanym

Ja dosypałem drobnego pisaku i mi wyszła pasta ala valejlo
tez polecam

Nie pamiętam już....z 6 godzin