Modelarstwo z pasją

Niemiecki pojazd pancerny z Kampanii Wrześniowej 1939 r. Przedstawiony egzemplarz nr rej. WH-210526 został zniszczony w trakcie działań (widoczna dziura w bocznym pancerzu) i zepchnięty na pobocze drogi.


Zestaw: First to Fight (1/72). Lufa działka, stojak flagi i "wąsy" dorobione od podstaw.

Kolega mnie dzisiaj spytał, "jakie to duże?", więc zrobiłem takie zdjęcie:

Cześć!
Zrobiłeś świetny pojazd. I bardzo dobre zdjęcia. I tu pytania:
Co to za pigment, czy mieszanka, jak kładłeś?
Czy utrwalałeś je jakoś? Bo są bardzo subtelne i nie widać żeby coś je zalało.

Mig Oilbrusher Dust (A.MIG 3516). Początkowo dawałem kilka kropek tu i tam, po czym "rozmywałem" małym pędzelkiem zamoczonym w benzynie - robiło się coś w rodzaju washa, pigment zbierał się w zagłębieniach. Nie byłem zadowolony, więc nałożyłem trochę nowych kropek, które rozcierałem suchym, krótko ściętym pędzelkiem. Tak zrobiłem opony i spód. Na bokach wcierałem brudek, który pozostał na tymże pędzelku po ubrudzeniu wcześniej usmarowanych powierzchni. Na koniec wszystko polakierowałem matem Gunze C182.

Dzięki, nigdy nie używałem olibrushera - to jeszcze jedno pytanie. Po jakim czasie się utwardza/wysycha? Bo słyszałem opinie, że po 12h potrafi schodzić pod palcem. Lakier wtedy może narobić bałaganu.

Wydaje mi się, że jeśli użyć go jak farby, to nigdy ne wyschnie. To jest jakaś tłusta maź, którą po dowolnie długim czasie można zetrzeć np. palcem. Dlatego należy ją porządnie wetrzeć i polakierować, żeby nie brudziła okolicy w przyszłości.