Modelarstwo z pasją

Kuba Plewka napisał(a): ludzie z Dragona czasem robią babole w modelach ale durniami nie są.

Patrząc na ceny niektórych zestawów mam wątpliwości co do powyższego stwierdzenia.

Rozwiń proszę tą myśl, bo jest dość ciekawa...

Modele w cenie ~170 zł

No i?
Nadal nie rozumiem w czym sęk?

rObO87 napisał(a):Modele w cenie ~170 zł

No właśnie, a do tego jeszcze lufka, blaszki, gąski i jeszcze inne cuda. Bez przesady.

Sęk w tym, że kilkanaście miesięcy wcześniej te modele były tańsze nawet o ~50 zł.
Przykładem jest T 34/85, którego nabyłem za 119 zł (rok bodajże 2008), a dziś jego cena to około 150 zł.

Proponuje w takim razie zrezygnować z modelarstwa. Życie to kwestia wyborów.

Radek Pituch napisał(a):Proponuje w takim razie zrezygnować z modelarstwa. Życie to kwestia wyborów.

Nie, tak to ty nie stawiaj sprawy. Rynek powinien tez się uspokoić, a nie co pierdnięcie tego cudownego ojro w górę (prawie nic), to zaraz ceny lecą do góry jak szalone, a jak kurs spadnie to ...?? jakoś obniżki nie widzę. Przecież nie dajmy się zwariować, nie można zarabiać tylko na modele, podlicz sobie ile w całości koszt model za 160 zeta, ponad 250zł. Modelarstwo ma być przyjemnością.

To akurat jest proste. Dragon tytułem zmartwychwstania wydał tego swojego orgazmatrona Tygrysa "Initial" z wiadrem dodatków i w droższym warszawskim sklepie kupiłem go za 90 PLN. Do domu jechałem z oczami wielkości talerzy i przydeptywałem sobie język. O DML zrobiło się znów głośno.
Potem wyszły ich smart-kity, Pantery były jednymi z pierwszych. Znów talerze i deptanie po języku, cena nadal ok 100 PLN.
Po kilku latach Dragon podniósł ceny, z jakości (swojej jakości) nie zszedł, do tego po drodze kursy walut zrobiły szpagat a i nasi dystrybutorzy zrozumieli w czym rzecz.
Może ja jestem jakiś inny, ale dla mnie 170-190 PLN za fajnego smarta DML typu Jagdpanther, Nashorn, jakaś spoko III czy Jagdpanzer IV to jeszcze OK cena. Kupuję.
Tamka wydała Jagdtigera za ponad 300 PLN. Za IS-2 czy ISU-152 płaci się ok 160 - 180. Spitfire Tamiya za ok 350-400 PLN też jest.
Na te dodatki Dragona raczej nie patrzę, mimo baboli to wciąż świetne modele.
W sumie to hobby jest drogie. Jak kogoś nie stać to niech zajmie się czymś innym. Takie życie...

Nie jesteś Kuba inny. Ja myślę podobnie, choć nie tak samo.
W roku 2008 kurs dolara ( w lecie) to około 2 zł a euro kosztowało 3 zł. Obecnie za dolara trzeba zapłacić ponad 3 zł a za euro 4 zł. Oznacza to, że za model, który kosztował 30 euro w 2008 powinniśmy zapłacić w Polsce 90 zł a dziś trzeba by zapłacić 120 zł. A tak nie jest.

Ostatnio chodzi mi po głowie 1/35 Sd.Kfz.232 Schwerer Panzerspahwagen 8-RAD Africa-Corps. Kilka minut na Gogolach i co znalazłem: cena tego modelu w dolarach wacha się od 30 do 44 $- czyli około 90 -132 zł; 32-36 funtów- czyli 144-162 zł.
W polskich sklepach znalazłem ceny tego modelu od 170-190 zł.

Zdzisiek, który wyjechał do UK i jest ochroniarzem w Tesco zarabia 6 funtów na godzinę. Po 6 godzinach pracy może więc sobie ten model kupić. Sławek został w Polsce i też jest ochroniarzem w Tesco tyle, że w Białymstoku. Zarabia 6 zł na godzinę. Aby kupić sobie ten model musi pracować 3, 5 dnia.

Dla mnie 170 zł za model jest ok. Gdybym mógł zapłacić taniej to też bym się nie obraził. W ubiegłym roku kupiłem żywiczny model Pz.III ausf. A za 50 funtów. Jak otworzyłem pudełko to płakać mi się chciało. Takie dziadostwo. Jeszcze się do niego nie zabrałem. Modelarstwo to nie piekarnia. Gdybym miał więcej kasy to zamiast sklejania plastikowych zabaweczek kupiłbym sobie Kubelwgena i go odrestaurował. Albo prawdziwy czołg. A co? Life is brutal.

Tomasz Mańkowski napisał(a):W pudełku - w skali 1/35 - kupimy jak najbardziej "Zemstę II" w poprawnej wersji Sherman IC Hybrid

Czy to znaczy, że w końcu można ulepić polskiego shermana kupując tylko jeden model? Zawsze jak przychodził mi do głowy jedyny patriotycznie poprawny sherman, to przerażała mnie liczba przeszczepów,o których czytałem, że są niezbędne do przeprowadzenia i pomysł szybko upadał.
Nie ma w tym modelu, żadnych knotów? Zemsta II na pudełku, nie jest żadną pułapką na mnie? Kupuję jedno pudełko i już? Mogę lepić?

Basar napisał(a):Czy to znaczy, że w końcu można ulepić polskiego shermana kupując tylko jeden model?

Jak najbardziej - jak kto kupił, to może sobie zrobić polskiego Shermana z Włoch prosto z pudła ( no, pomijając typowe poprawki dla Shermanów Dragona - ale wersja pojazdu zgodna jest z malowanką i kalkami )
Większy problem jest w tym, że tego modelu już nie ma w większości sklepów i u dystrybutora - a kiedy pojawi się znowu, nie wiadomo...

Tomasz Mańkowski napisał(a):

Basar napisał(a):Czy to znaczy, że w końcu można ulepić polskiego shermana kupując tylko jeden model?

Jak najbardziej - jak kto kupił, to może sobie zrobić polskiego Shermana z Włoch prosto z pudła ( no, pomijając typowe poprawki dla Shermanów Dragona - ale wersja pojazdu zgodna jest z malowanką i kalkami )
Większy problem jest w tym, że tego modelu już nie ma w większości sklepów i u dystrybutora - a kiedy pojawi się znowu, nie wiadomo...

Cudownie... widzę, że błysnąłem refleksem

A co to znaczy typowe dla Shermanów Dragona poprawki? Bo ja w temacie to zupełny lajkonik jestem (dzisiaj np dowiedziałem się w ogóle co to znaczy hybrid ).

Basar napisał(a):A co to znaczy typowe dla Shermanów Dragona poprawki?

Ot np. poprawienie ( przedłużenie ) osłony przekładni aby pasowała do poprawionej już wanny kadłuba...
Niestety Dragon w swoich modelach potrafi dać zarówno poprawione już wcześniej części ( jak np. wannę czy osłonę przekładni ) jak i stare - błędne ( przez to np. kadłub jest o kilka milimetrów przesunięty do przodu... )
I nawet mając już opracowane nowe części w nowych modelach, na formę potrafi wstawić stare... albo w kolejnym wypusku tego samego modelu, na ramce wymienić złą osłonę przekładni na dobrą ( cały czas trzymając tę samą nazwę, boxart czy numer katalogowy )
Nie są to zmiany wielkie ( bo gołym okiem, bez materiału porównawczego, w pudełku trudno to wypatrzeć ) ale potrafią być upierdliwe w poprawkach ( choć rozcięcie osłon przekładni celem wydłużenia jej od dwa czy trzy milimetry dla Szermanofila nie stanowi większego problemu )

Jak chcesz zrobić sobie polskiego Shermana prosto z pudła - zainwestuj nie w Dragona a w Tascę. To się samo składa ( jak Tamiya czy klocki Lego ), a w jednym z Firefly VC ( bodajże 35009 ) są też polskie kalki w zestawie ( choć nie z Włoch a z 1 DPanc. )
Tyle, że Tasca jest równie "łatwo" dostępna jak ZEMSTA II z Dragona... ( u importera/importerów dawno nie ma, w sklepach też nie uświadczysz, chyba tylko w EXITO, które sprowadziło Tascę do siebie, na własną rękę... )

Zapowiedź z C-H: Sd. Kfz. 164 Nashorn Command Version 1/35 (nr.kat. 9156)



W czerwcu z C-H: Wagon artyleryjski S.Sp. z wieżą Pz.Kpfw. III Ausf. N (nr.kat.: 9120)



+

Cztery figurki niemieckich czołgistów Waffen SS (nr.kat: DML 6014) w skali 1/35



-------------------

Dla przypomnienia, taki sam model - Sp.Zug-A z wieżą Pz.Kpfw. III Ausf. N (in-box), został wydany przez ukraińską firmę UniModels