Witam. Na mój warsztat zjechał ostatnio model M46 Patton zacnej firmy Dragon. Stało się to niejako siłą rozpędu, ponieważ ostatnio ukończyłem tamiyowskiego Pershinga w malowaniu z wojny koreańskiej. Szczęśliwie trafił w moje ręce jego następca.
W dużym pudle z dość nieładnym boxartem znajdziemy duużo wyprasek. Ilość nadlewek w normie, nie stwierdzono przesunięć.
Model, jak na rok produkcji (1995), jest imponujący. Producent odtworzył dużą ilość szczegółów (uchwytów, klamek do zasobników, zawiasów itp.). Gąsienice składają się z pojedynczych ogniw do których należy dokleić „ząb” prowadzący - montaż całości zapowiada się uciążliwie. Na zdjęciu fragment wypraski:
Szczegółowo odtworzono układ jezdny wspomagany amortyzatorami. Aż szkoda zakrywać go błotem.Świetnie wygląda kadłub, gdzie płyta nadsilnikowa składa się praktycznie z samych grillów. Opcjonalnie możemy wykonać model z zainstalowanym na wieży reflektorem (stosowanym sporadycznie w walkach od 1952 r).
Do pełni szczęścia brakuje blaszki z ochronnikami reflektorów oraz jarzma działa w wersji przykrytej brezentem .
Producent przewiduje 2 wersje malowania:
1. „tygrysia” czyli imponujący pojazd w kolorze olivedrab z dużym udziałem koloru żółtego na wieży i kadłubie, z elementami upodabniającymi czołg do tygrysa (paski białe i czarne, paszcza, oczy). Malowanie z nad rzeki Han z zimy 1951 roku
2. cały wóz w kolorze OD , z dużym emblematem USMC na płycie przedniej (wersja z reflektorem)
Kalki:
Powyższe schematy malowania są w literaturze udokumentowane zdjęciami (uwaga - malowanie na pudełku różni się nieznacznie od wersji, do której znajdziemy kalki w zestawie, obydwa jednak są prawidłowe, dotyczą innych pojazdów), wątpliwości mam jedynie, co do koloru emblematu USMC (być może powinien być żółty a nie biały).
Konkludując : wybór malowani wcale nie jest łatwy. Wg zdjęć można się także pokusić o wersję w zimowym cammo.
PS. Kadłub już sklejony. Łączenie poszczególnych elementów bywa trochę skomplikowane. Trzeba czasem użyć odrobinę szpachlówki.
Pozdrawiam. Grzegorz Kostulski.