Modelarstwo z pasją

Spitfire Vc/trop, Malta, lipiec 1942 roku, 249 dywizjon. Maszyna najskuteczniejszego pilota Kanady (31+1), najskuteczniejszego pilota nad Maltą (27). Na BR301 Beurling osiągnął 27 czerwca 1942 roku 4 zestrzelenia, 29-go jeszcze jedno. Ogólnie na tym egzemplarzu piloci 601 i 249 squ zestrzelili ok. 10 samolotów włoskich i niemieckich.

Model to konwersja Revella/Pavli + trochę przeróbek, kolejny krok na drodze doskonalenia się w Spitforologii (5-ty na półce, 1 warsztat, 10 pudełka, 30 w planach), tak, że w końcu wyjdzie któryś dobrze. Tu jeszcze walki z szablonami, kalki (tylko nr. seryjny) drukowane, ale na nie najlepszej jakości materiale.

Bardzo interesujący kawałek Spitfire'a. Na Malcie niespecjalnie się przejmowali dbaniem o powłokę lakierniczą. Domagam się niecierpliwie więcej fotek ;). I czemu wnęki podwozia takie czyste/niezwaszowane?

Lesiu, mówisz komory w środku jeszcze "wycioprać"? Nad jakością fotek pracuje, powoli. Chyba, że chcesz jakieś zbliżenia, to na szybko...

Jaki był cel/znaczenie pozostawienia grzbietu w starym kamuflażu?

Jakies takie płaskie, bez głębi wydają mi się te wnęki. Puszam temat, bo odstają od reszty Spita która to reszta jest zmęczona ładnie i z wyczuciem.

No wreszcie! Już się bałem, że nie doczekam tego maltańczyka. Powiem krótko - podoba mnie się olbrzymie model ten.

Ciągle szukam kwitów na jakąś maltańską IX...

Hubert - dzięki.
Lej Go - pobrudzę trochę i "zfotuję".

RAV napisał(a):Jaki był cel/znaczenie pozostawienia grzbietu w starym kamuflażu?

Nie mam pojęcia, ale podejrzewam, że nie istniał.
Pamiętam, że w opisie malowań zrzucano to na karb pośpiechu, chaosu panującego na wyspie.

Jaho63 napisał(a):opisie malowań zrzucano to na karb pośpiechu, chaosu panującego na wyspie

Niekoniecznie - mam pewną teorię: jak zapewne wiecie cześć samolotów rozprowadzanych na MTW miało malowany na biało pas na kadłubie (który odpowiada łatce na prezentowanym powyżej modelu). Zadaniem owego pasa było ułatwienie odnalezienia delikwenta w przypadku rozbicia czy awaryjnego lądowania. Nie zdziwił bym się, gdyby okazało się ze ten pas malowany był farbą zmywalną. Możliwe, że na USS WASP lub już na Malcie podczas nakładania koloru szarego nie pomalowano owego pasa, a on sam po jakimś czasie poprostu się zmył / ztarł.

Zdecydowany plus. Szczególnie podoba mi się na fotkach przed obróbką, które przypadkiem miałem okazję obejrzeć.