Na szczęście ratuję się tym, że "Smer" brzmi dumnie. W każdym bądź razie czasu zostało niewiele, a mi prawie udało się nie zepsuć zabawy swoim udziałem. Model chciałbym ukończyć w terminie, zatem wybrałem z szafy najgorszą kluchę

Nie będę ukrywać. Do wyboru tego modelu przyczynił się także ten niemal ekspresjonistyczny box art.
Jeśli idzie o zawartość, tu ręka twórcy także była wiedziona raczej sferą emocji.
Legendarna podstawka.
Tym kalkom nie pomoże nawet tydzień wiszenia w oknie. A miałbym ochotę na takie widełki

Oraz wnętrze proponowane przez Smera. Chyba będę musiał naprędce coś od siebie wystrugać.
Póki co, poprawiłem obrys dziurki na pilota. Niestety z racji cięć budżetowych, także do zdjęć musiałem zastosować zwykłą taśmę biurową zamiast tamki

No i malowanie, na które mam chęć.