Witajcie!!
W wątkach konkursowych jakiś zastój... albo koledzy nie mają czasu, albo siedzą i każdą chwilę poświęcają na dłubanie, żeby się wyrobić w terminie:) Ja (mimo braku czasu w ilości wystarczającej) jakieś postępy poczyniłem. Wiedziałem od początku, ze będzie to bardzo trudny projekt i bardzo czasochłonny... jednakże nie liczyłem, że aż... wszystko zajmuje 3 razy tyle czasu ile zakładałem, że będę musiał poświęcić...
Jedziemy...
Na początek tylne amorki...


Rozpory w komorze silnika zrobiłem z zestawu (12 części każda + rura) ale samą rurę wykonałem z igły lekarskiej o fi=1,2mm a nie jak zalecano z oryginalnej części

Komora silnika przygotowana do przyjęcia jednostki napędowej i całej reszty


Uchwyty na kable znajdujące się na przegrodzie między silnikiem a kabiną... najdłuższy bok... 4mm


Króciec do podłączenia węża z chłodnicy ma złącze sześciokątne... wziąłem pręcik o takim kształcie, wywierciłem otworek fi=0,5 i nasunąłem na wklejony drut, którego długość będzie później docięta do odpowiedniej długości


Tutaj ostatnie prace nad pokrywą na silnik... metalowe paski wycięte z blaszki uzyskanej z tubki po jakiejś maści. Jedyna obróbka to szlifowanie aż do uzyskania gładkiej połyskliwej powierzchni.

Przewód czujnika (?) wykonałem tak, że wziąłem jakiś kabelek z włoskami o fi=0,05mm wyrwałem kilka (chyba 5) sztuk, następnie zamocowałem je w końcówce w Dremelu, drugi koniec chwyciłem szczypcami i włączyłem Dremela na 5000 obr/min - samo się ładnie i ciasno skręciło.

Pogoda ładna, na balkonie ciepło, więc walczę z karoserią, bo to ostatni dzwonek, żeby ją pomalować... maluję samochodowymi farbami więc w domu nie da rady... śmierdzą i są toksyczne

Pozdrawiam
Mors