Strona 2 z 2

Re: Enzo Ferrari - TAMIYA - 1:12

PostNapisane: niedziela, 19 czerwca 2016, 22:44
przez DarkWing
Hmm... nikt nic nie pisze.... to ja dopiszę ;)

Komora silnika kompletna. W skali 1:24 nadkola oraz pokrywę zaworów wyklejałem karbonem, utaj wersja najuboższa - czarny połysk
Obrazek

Boczne panele - logo projektanta karoserii to metalizowany sticker pod lakierem bezbarwnym
Obrazek

Kompletne drzwi wraz z mechanizmem otwierania/zamykania oraz przednia szyba z wycieraczką
Obrazek

A tak wylała się farba i lakier. Farba to Tamiya TS-86 Pure Red (nazwa z puszki, w niektórych sklepach opisywany jako Brilliant Red). Wylewany czerwony na czerwony więc wystarczyła jedna warstwa do idealnego pokrycia. Po 1 godz. lakier bezbarwny Vallejo połysk - 3 warstwy psikane w 24 godz. odstępach. Po wyschnięciu polerka pastami Tamiya Fine i Finish. Po skończeniu modelu będę jeszcze całość woskował.
Jak na tą jakość lakieru dla mnie efekt jest zadowalający.
Obrazek

Mechanizm zawiasów pozwala na płynne otwieranie i zamykanie skrzydeł drzwi
Obrazek

Transformers II - od przodu....
Obrazek

... i od tyłu
Obrazek

Kolejne elementy będą nieco większe... przednie błotniki z przednim pasem (oraz całe wyposażenie - światła, kierunki, obrysy, siatki wlotów powietrza) wraz z otwieraną klapą bagażnika oraz tylna pokrywa silnika i tylni pas ze zderzakiem i spoilerem. Dużo malowania i lakierowania, niełatwy montaż ale w efekcie będzie ukończony model :)
Im bliżej końca budowy tym więcej ma spostrzeżeń co do modelu.... ale o tym na koniec.

Re: Enzo Ferrari - TAMIYA - 1:12

PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 08:00
przez piotr dmitruk
Podoba się!

Re: Enzo Ferrari - TAMIYA - 1:12

PostNapisane: wtorek, 21 czerwca 2016, 18:27
przez pawel700
Czarna ramka przedniej szyby zostanie matowa ? (czyli zamaskowane miejsce klejenia szyby do karoserii).
Bez tych karbonów też wygląda nieźle. Może nawet lepiej niż przeskalowane szlaczki jak na wełnianym sweterku. W oryginale karbon na błotnikach jest tak drobny, że dopiero na zdjęciach wysokiej rozdzielczości go dostrzegłem.
Co do malowania karoserii - było bez podkładu ? Wyszło świetnie. Pewnie w skali 1:12 karoserię zrobili z grubego plastiku i nie ma prześwitów.

Re: Enzo Ferrari - TAMIYA - 1:12

PostNapisane: piątek, 9 września 2016, 08:08
przez DarkWing
Witam
Po blisko 3 miesięcznej przerwie (wakacje, urlopy, konkursy :) ) powracam do prac przy Ferrari.
Praktycznie to już taka wykończeniówka ale za to najbardziej stresująca część budowy - lakierowanie karoserii.
Powoli, bez pośpiechu powstają kolejne części nadwozia. Aktualnie mam przygotowaną do uzbrojenia przednią część nadwozia i maskę bagażnika.
Pomalowana kolorem bazowym i polakierowane na połysk.
Część wewnętrzna to czarny mat.
Poczekam jeszcze niech dobrze wyschnie i zrobię polerkę, a następnie uzbroję całość w elementy oświetlenia oraz przykręcę maskę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Enzo Ferrari - TAMIYA - 1:12

PostNapisane: piątek, 16 września 2016, 23:01
przez DarkWing
c.d

Przód skończony
Obrazek

Podobnie tył....
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Brakuje jedynie pokrywy silnika i konika na tylnej kratce - przed zdjęciami gdzieś mi się zawieruszył i po ponad półgodzinnym poszukiwaniu poddałem się. Po zdjęciach nieoczekiwanie odnalazł sie na podłodze pod nogą ławy :), więc w wersji na gotowo będzie jak należy.
Następny post będzie ostatnim w warsztacie, postaram się dokonać wtedy małego podsumowania modelu.

Re: Enzo Ferrari - TAMIYA - 1:12

PostNapisane: sobota, 17 września 2016, 23:25
przez PawełMT
Prawdziwy egzotyk! I to w jakim wykonaniu ;o)

Re: Enzo Ferrari - TAMIYA - 1:12

PostNapisane: poniedziałek, 26 września 2016, 10:30
przez DarkWing
Ostatnia aktualizacja warsztatowa.

Ostatnim elementem jest pokrywa silnika.
Obrazek

Obrazek

Po jej zamontowaniu model jest gotowy.

Teraz małe podsumowanie.
Ferrari Enzo w skali 1:12 to model nr Tamiya 12047, którego części są zapakowane w dość pokaźnych rozmiarów pudełko.
Biorąc pod uwagę kto jest producentem, ilość części, skalę oraz cenę tego modelu (blisko 1,5 k zł) można było się spodziewać, że będzie to cud miód....
Niestety... jakość wyprasek mimo, że poprawna to wcale nie rewelacyjna. Na moje "nieszczęście" kupiłem jednocześnie ten model oraz najnowsze Yamato w 1:350, dlatego porównanie dodatkowo wyszło na niekorzyść Ferrari. Okręt miał po prostu WZORCOWE wypraski i składalność. Ferrari to jednak starszy wypust (chyba lata '90 jak się nie mylę) i tu już niestety widać różnicę w jakości. Mało tego, myślałem, że taki model będzie zaprojektowany od podstaw i precyzyjnie... niestety teraz, już po jego skończeniu nabrałem pewności, że to powiększona skala 1:24. Jedyna zmiana to otwierany bagażnik ale zdaje się, że któryś tam wypust 1:24 też miał ten szczegół.
Samo "powiększenie" nie miałoby w sobie nic złego gdyby producent nie powiększył również błędów. Najbardziej rzucające się w oczy i wymagające dużo pracy i cierpliwości to nierówności i niedopasowania ruchomych elementów karoserii:
- pokrywa bagażnika
- pokrywa silnika
- i o zgrozo..... drzwi - spasowanie ich górnych fragmentów z dachem
Oczywiście wszystkie te błędy są do naprawienia, a skala pozwala na wszelkie modyfikacje i waloryzacje i w efekcie można stworzyć naprawdę piękny model.
Osobiście jednak nie polecam go nikomu kto chciałby go złożyć tak jak ja, po prostu z tego co w pudle. Tu naprawdę trzeba troszkę przy nim pogrzebać i poprzeklinać sobie pod nosem w czasie budowy.
Ja jestem szczęśliwy, że udało mi się dotrzeć do końca i zapraszam już niedługo do galerii...