Modelarstwo z pasją

Wiem wiem ale tak jak pisałem PZP tez wyglada bardzo dobrze.
Dasz wiarę że to leciało 240km/h strach się bać!
Kiedyś kierowcy wyścigowi to byli odważni ludzie

Coś link się nie załapał w moim poprzednim wpisie

http://www.bigscalemodels.com/cars/fiat ... rdino.html

Faktycznie na tych kolorowych zdjęciach jest bardziej w półmacie niż w połysku.
Co do malowania pędzlem to do dzisiaj tak malują bardzo fajne rzeczy na wysoki połysk, na przykład rolsy i fortepiany
Oczywiście natryskiem jest łatwiej więc fiata pewnie pomalowano natryskiem, i w dodatku po włosku, czyli byle jak

Yyyy... Rollsy? Czego ty sie dzis najadles? Wymyslasz to sobie na poczekaniu?

Fortepiany moze kiedys, dawno temu.

Tak wysysam to sobie z palca bo jestem tępym ignorantem.
Pozdrawiam wszechwiedzących

Jakkolwiek by nie był malowany, mój fiacik ma taki lakier a nie inny....
Model powinien już być dawno skończony jednak jeden z elementów skutecznie spowolnił finish... ale o tym dalej.
Aktualnie wszystko juz jest złożone do "kupy" i prezentuje sie następująco:


Silnik zyskał kompletny układ wydechowy - kolektory oraz rury wydechowe


Z tyłu jest już numer startowy


W kabinie pojawił się również fotel kierowcy, oczywiście obciągnięty "gumową" skórą


Z proszu korek wlewu płynu do chłodnicy oraz rzecz najważniejsza - korba


A teraz ostatnie elementy które tak skutecznie opóźniły budowę.
Dwie pokrywy silnika - tzw. współcześnie - maska
Pierwsze zdjęcie pokazuje element zaproponowany prze Italeri - w żaluzjach widać nieśmiałe szczeliny, w zasadzie nie wiadomo czy to zamierzony efekt czy raczej błąd w wyprasce .


Postanowiłem to poprawić, bo pomyślałem, że będzie o niebo lepiej wyglądało i w sumie to łatwa i prosta czynność....
Niestety, nic bardziej mylnego !!! Odległość między szczelinami oraz same szczeliny są na tyle małe, że nie da się podejść żadnym narzędziem typu frez czy jakakolwiek inna końcówka szlifierska. Jedyny sposób to skalpel i tak cięcie po cięciu, segment skalpela po segmencie powycinałem te cho...rne szpary.


Może na powyższych zdjęciach nie widać jakiejś oszołamiającej różnicy ale uwierzcie, że jest i na pewno będzie to widoczne po pomalowaniu i zamontowaniu pokryw na silniku.
Aktualnie oba elementy już schną, czekają na kalki i bezbarwny. W następnej już ostatniej aktualizacji warsztatu przedstawię efekt końcowy.
Przyznam się, że mam już serdecznie dość tego modelu oraz Italeri, myślałem, że ich motory w 1:6 to porażka ale Fiat póki co pobił wszelkie rekordy... kiczu. Kiedyś chorowałem na motor MotoGuzzi California w skali 1:6 ale skutecznie się wyleczyłem. Jeśli wszystkie "ruchome" elementy w tym motorze mają działać jak chociażby przednie zawieszenie w fiacie to ja dziękuję.....

Marcin_Matejko napisał(a):Tak wysysam to sobie z palca bo jestem tępym ignorantem.
Pozdrawiam wszechwiedzących

Tu nie chodzi o wszechwiedzenie, wiedzenie lepiej, prawdy objawione, lub ochote "dowalenia" czy spamowanie watku, a o proste szerzenie glupot. Albo masz skads takie durne info, albo wymyslasz to sobie sam i masz nadzieje ze to prawda? Nie wiem.
To auto moze i bylo malowane z pedzla, niech se bedzie, ale nie bylo malowane z pedzla jak Rollsy czy fortepiany (do dzis)...

Panowie sobie mogą jeszcze podyskutować na temat wyższości pędzla nad pistoletem natryskowym, a tym czasem Fiacuk został ukończony....
Osoby zainteresowane efektem końcowym zapraszam do galerii: viewtopic.php?f=22&t=81270

Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i jego śledzenie. Cieszę się również, że zajrzeli do mnie tacy wielcy tego światka jak Kazik - dawno Cię już tu nie widziałem i chętnie zobaczyłbym jakiś Twój nowy warsztat....

Pozdrawiam i do zobaczenia w kolejnych warsztatach - u mnie przez jakiś czas w okrętach.

DarkWing napisał(a):… tacy wielcy tego światka jak Kazik…

gdyby nie moje 197cm wzrostu pomyślałbym że sobie ze mnie dworujesz.

Tak jak się ogląda zdjęcia z warsztatu to nie nie wiadomo w czym problem z tym modelem. Wygląda całkiem przyzwoicie.
Powiem że wręcz mnie zaintrygował i pobudził moją mocno uśpioną modelarską wyobraźnię.
Mój nowy warsztat czy jakiejolwiek modelarskie poczynania to jeszcze nieprędko. Może za 2 - 3 lata. Pod warunkiem że utrzymam poziom modelarskiego zakręcenia choćby takimi intrygującymi modelami.