portalus napisał(a):Kalka padła po lakierze?
Nie, zaraz po położeniu potraktowałem je płynem do kalek. Wiadomo, widok wtedy robi się nie ciekawy jednak po pewnym czasie wszystko ładnie wraca do normy. Niedźwiedzia kalka postanowiła jednak nie wrócić, porobiły się okropne pęcherze na nitach, pomarszczyło się tu i ówdzie po prostu szok. Zabrałem się do reperacji, nakłuwałem, rozciągałem, nacinałem i traktowałem znów płynem. Efekt końcowy o wiele lepszy, jednak babole widać, dopiero na koniec poszedł lakier, gdy już nic nie skutkowało. Podobnie było zresztą pod szybą na drzwiach, znów tam gdzie nity, winiłbym płyn ale drugie kalki takich problemów nie robiły.