Modelarstwo z pasją

Witam !

Dzięki za komentarz.

Dawno nie pokazywałem karoserii Porsche, a tak się składa ze ostatnie półtora tygodnia walczyłem z polerowaniem modelu:

przed:



Po:










Pozdrawiam
Krzysztof

Piękny kolor w genialnym wykonaniu, co jeszcze potęguje efekt. Łał, po prostu łał...

Mam parę pytań, bo mam problem z uzyskaniem takiego samego efektu. Jakimi papierami szlifujesz kastę przed polerowaniem? Jak długo polerujesz każdą z trzech past?

Zazdraszczam umiejetnosci polukrowania karoserii na takie lustro. Z drugiej strony przynajmniej moje modelowanie to przynajmniej choc troche budowanie, a nie w 99% oklejanie i szlifowanie ...

Adas' napisał(a):Zazdraszczam umiejetnosci polukrowania karoserii na takie lustro. Z drugiej strony przynajmniej moje modelowanie to przynajmniej choc troche budowanie, a nie w 99% oklejanie i szlifowanie ...

A ja próbuję znaleźć swoje miejsce gdzieś pośrodku
Niech się błyszczy, ale daję dużo od siebie.

Meh. Nie chodzi o dodawanie "od siebie", a raczej o czas na same budowanie, kombinowanie. Jak widze to:



To mi sie konkretnie odechciewa blyszczykow. Dwie godziny maskowania, 3 sekundy psiukania, 15 minut mycia areografu, 24 godzin czekania, znowu maskowanie, 3 sekundy psiukania i tak dookola.

Nie umial bym tak.

Jak zawsze dziękuje za komentarze !

A wiec po kolei;

karambolis8 napisał:

Mam parę pytań, bo mam problem z uzyskaniem takiego samego efektu. Jakimi papierami szlifujesz kastę przed polerowaniem? Jak długo polerujesz każdą z trzech past?

A wiec przed polerowaniem model szlifuje papierami od 1200 do 2500, początkowo na sucho, finalnie na mokro. Jeśli chodzi o używanie past polerski to wszystko z wyczuciem, nie ma jakiejś receptury typu więcej schodzi czerwonej pasty a mniej białej... Generalnie cały proces wymaga cierpliwości i staranności szczególnie przy używaniu papierów ściernych - zabawa może skończyć się przetarciem lakieru do podkładu i zaczyna się dramat. Dlatego w moim wykonaniu trwa to tak długo...

Adas' napisał:

Zazdraszczam umiejetnosci polukrowania karoserii na takie lustro. Z drugiej strony przynajmniej moje modelowanie to przynajmniej choc troche budowanie, a nie w 99% oklejanie i szlifowanie ...

Przyznam ze to dosyć powierzchowna ocena pracy jaka wkładam w moje modele... Ja raczej staram się nie porównywać technik jakie stosuje dany modelarz by osiągnąć zamierzony efekt - uwagę skupiam bardziej na wspomnianym efekcie. Ciebie bardziej kręcą samochody które dostały od życia w kość (w blachę) i moim zdaniem jesteś genialny w tym co tworzysz - co z reszta widać po efektach Twoich prac. Mnie z kolei kreci detalizm i oddawanie jak największej ilości szczegółów w modelach by te wyglądały jak ich realne odpowiedniki- nity, przewody, pasy, lśniący lakier itp. Czy takie modelowanie jest ciekawsze czy mniej ciekawe? Odpowiedz znowu sprowadza się do twierdzenia - zależy co kogo bardziej kreci. Ale na pewno nie zgodzę się ze jest to w 99% oklejanie i szlifowanie i nie dodawanie nic od siebie

Pozdrawiam
Krzysztof

JW do Jacka. Nie chodzi mi o nie dodawanie mniej dodawania czy cotam, tylko o sama cierpliwosc do tych, wedlug mnie raczej nudnych powtarzalnych prac. Serio, podziwniam bo ani nie umie, a jak bym umial to by mi sie pewnie nie chialo. Ja juz buduje jeden samocho przez caly rok... Strach pomyslec ile bym budowal jak bym se ubzdural ze chce go tak jak ty,

A co do efektu, no sluchaj, bez dwoch zdan jest to raczej gorna polka, czyli chyba warto.

Dziękuje za pochwale !


Dziś kolejna fala zdjęć maskowania modelu, tym razem w celu malowa odblaśnika tylnych lamp:







Pozdrawiam
Krzysztof

Fajnie by było, gdybyś komentował jakoś to co widać na zdjęciach. Np jaka farba została użyta do odbłyśników. Czy poszła bezpośrednio na pomarańczowy.

Porsche świetne ! Podziwiam że chce się tobie tyle maskować pod kilkusekundowe malowanie.

Ale dlaczego maskujesz tak wiele? Malujesz pistoletem?
Ja nawet w 1:72 tyle nie maskuję.

piotr dmitruk napisał(a):Ale dlaczego maskujesz tak wiele? Malujesz pistoletem?
Ja nawet w 1:72 tyle nie maskuję.

Zgadzam się z Piotrem: to maskowanie to gruba przesada
Natomiast warsztat super . Piękna robota.

Coppercat napisał(a): Zgadzam się z Piotrem: to maskowanie to gruba przesada

Bynajmniej ... Zakładam, że do tego efektu potrzebne było malowanie na konkretnym ustawieniu dyszy, ciśnienia i z konkretnej odległości... Stąd tak a nie inaczej...

Jacku, chodziło mi o to, że można przymaskować dokładnie tam, gdzie jest to konieczne, a resztę zakryć np. woreczkiem foliowym albo folią alu. Szpaku86 namęczył się przy maskowaniu, zużył kilometr taśmy i dopiero potem użył czegoś większego do zakrycia całości.

karambolis8 napisał(a):Fajnie by było, gdybyś komentował jakoś to co widać na zdjęciach. Np jaka farba została użyta do odbłyśników. Czy poszła bezpośrednio na pomarańczowy.

Podpisuję się pod komentarzem Adama.