Dziękuję, dziękuję!
Dla mnie to doskonała szkoła cierpliwości.
Zawieszenia ciąg dalszy.
Na zaprzyjaźnionym forum kolega zwrócił mi uwagę, że poprzeczka podtrzymująca amortyzator w dolnym wahaczu jest trochę za cienka
przyznałem mu rację. Poprawiłem poprzeczkę i oczyściłem trochę połączenia i końcówki
początkowo myślałem o tym żeby zostawić mosiężne elementy nie malowane tylko wypolerowane. Po przepolerowaniu na oko świecą się jak jakieś kolczyki, ale na makro już nie jest tak ładnie. Widać przebarwienia przy spawach. Raczej nie uda mi się ich usunąć.
Z przodu przymocowałem na stałe wsporniki podtrzymujące górny wahacz i usunąłem elementy podtrzymujące resory
Zabrałem się też za tył.
Początkowo myślałem, że będzie dużo prościej... ale okazało się inaczej
.
Oczywiście możliwości przeróbki zawieszenia jest przynajmniej kilka.
Najpopularniejsze jest rozwiązanie z czterema równoległymi drążkami
do tego dochodzi jeszcze jeden do mostu
oraz wariacje ze sprężynami w różnym ustawieniu lub poduszki powietrzne
Na takie rozwiązanie się nastawiałem.
Nie udało mi się niestety znaleźć żadnego zdjęcia, co z tyłem zrobili panowie z WCC. O ile z przodu pojawiła się ładna fota to na tył nie ma nic. Zacząłem dokładniej przyglądać się fotkom, którymi dysponuje i na jednej pojawiły się moje wątpliwości
w zaznaczonym miejscu powinny być dobrze widoczne dwa równoległe drążki. Wrodzona ciekawość nie pozwoliła mi odpuścić. Złapałem się za film i zacząłem go oglądać jeszcze raz dokładniej. Dacie wiarę, że film też tak skręcili, że nie widać porządnie tego cholernego zawieszenia. Ale jednak coś tam udało mi się wyczaić
okazało się, że mamy skośnie usytuowane amortyzatory ze sprężynami i zestaw czterech drążków tyle, że dwa równoległe do ramy i dwa skośne do mostu, czyli coś takiego
tutaj jest w wariacji z poduszkami, ale pokazałem tą fotkę, bo drążki do mostu są takie długie, do przeciwległej belki. Są też wersje takie
to nie do końca rama z tego samego modelu forda, ale wiadomo, o co chodzi. Rozwiązanie to chyba jest mniej popularne, bo nie ma z nim za dużo fotek
W każdym razie dla mnie trudniejsze do wykonania. Po pierwsze drążki pod skosem - więcej przymiarek, po drugie mocowanie do mostu, którego grucha ma obły kształt. No, ale cóż jak już zacząłem się w to bawić
Przy okazji przeczesywania filmu odnalazłem ładne ujęcie zbiornika paliwa
Przy okazji prac przygotowawczych starałem się ogarnąć trochę ten most (nigdy więcej AMT), wał też nie wygląda najlepiej
na fotce tego tak nie widać, bo wychodzi bardzo jasno, ale prosty i równy to on nie jest. Już chciałem pochlastać i jedno i drugie i zrobić od nowa, ale z mostem sobie odpuszczę. Wał dorobię później z pręcika 4mm.
Do rzeczy, na początek musiałem jeszcze powiększyć otwory na koła w skrzyni
nawet, jeśli uda się zorganizować większe (pracujemy nad tym
) to powinny się i tak zmieścić. Wkleiłem elementy mocujące skośne drążki i wygląda to tak
czerwone linie pokazują gdzie kiedyś była belka, którą „wykręciłem” robiąc miejsce na zbiornik paliwa. Do zamocowania wzdłużnych drążków wykorzystam jedno mocowanie resorów. Czerwone kółeczko, niebieski zostanie usunięty
uchwyty drążka, które będą zamocowane do osi mostu już mam zrobione, ale jeszcze nie zamocowane. Czeka je lekka poprawka MSem.
Na MSa planuję też zrobić mocowanie drążków skośnych do gruchy mostu
próbowałem doszlifowywać pod kształt, ale za dużo z tym zabawy. Przyłożę jeszcze plastycznego MSa do gruszki i złapię jej krzywiznę. Jak zastygnie oszlifuję, przykleję i będzie git. To tak w skrócie.
Przy ustawieniu, że most jest na grubość patafixa pod ramą koła chowają się tak
powinno wystarczyć. Dalej się nie da, bo musiałbym przerabiać ramę.
Jeszcze trochę zabawy mi zostało, mam nadzieję, że wytrwam.