Nie ma nic bardziej wkur... jak przeziębienie kiedy jest upał na zewnątrz
Z fazy cieknącego nosa przeszedłem w fazę kaszlu, dzięki temu zabrałem trochę z motorek.
Dobrałem się znów do widelca.
Wyciąłem blachę która poprzez wsporniki mocuje kierownicę (nowe srebro gr. 0,35mm)

dorobiłem też dłuższą śrubę z ładniejszą główką

na dole śruba wkręcana jest w blaszkę która zarazem będzie wspornikiem pod lampę

ta dolna blaszka to na razie pierwsza wersja i zdaje się że jest trochę za krótka.
W lampę wkleiłem śrubę mocującą

będzie jeszcze tuleja.
No i kierownica

wygięta z pręta mosiężnego 1,5mm

nie jest łatwo wygiąć taki kształt kierownicy i żeby była jeszcze symetryczna

co do tej sztuki mam jeszcze mieszane uczucia

raz mi się wydaje że jest w miarę a raz że jeszcze nie bardzo
