[OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez xenomorph » niedziela, 2 grudnia 2007, 16:45

W sumie, bardzo gęsta, to ona nie była ;o) , ale fakt, troszkę mogłem ją podlać i rozcieńczyć. Co do wysychania, to właśnie nie wiem czemu, ale faktycznie jak na Humbrola, to strasznie szybko wyschła, mam nadzieję, że w takim tempie, to do środy się wyrobię. Może to zasługa temperatury w moim pokoju, która, przy uchylonym oknie wynosi, jakieś 23°C. Więc warunki do schnięcia są raczej dobre. Albo po prostu siła przekonywania i presja, jaką na ten model wywieram :roll:
Obrazek
Jarosław Rzemiński
Avatar użytkownika
xenomorph
 
Posty: 1640
Dołączył(a): piątek, 30 listopada 2007, 12:35
Lokalizacja: Olsztyn

Reklama

modele polskich samolotów

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez xenomorph » niedziela, 2 grudnia 2007, 18:24

No i co tu dużo mówić, pomalowana karoseria po raz drugi, ale raczej nie ostatni, zobaczymy co będzie, jak wyschnie i zostanie przeszlifowana. Możliwe, iż będzie wszystko dobrze i wystarczy tylko polerka. Ale nie ma to jak cierpliwość i wiara, że będzie ok. To proszę oto fotki. Może jakość tych zdjęć nie powala, ale naprawdę nie mogę lepiej (brak lampy i dobrego aparatu, ...”bez urazy niunia”...). Ale mam nadzieję, że wreszcie uda się coś z tym zrobić. Poza tym, jak już ktoś pisał, nie tak łatwo zrobić zdjęcia dla koloru ‘red’, choć to żadne usprawiedliwienie.

Mały pokaz :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Tak dla wyjaśnienia, to na drugim zdjęciu, oraz na zdjęciach maski widać najbardziej prawdziwy oryginałowi kolor, reszta jakoś zróżowiała :D .
I jeszcze jedno, więcej zdjęć dodam, jak tylko kasta wyschnie, bo nie bardzo chciałem świeżo malowaną machać na wszystkie strony. :roll:
Ostatnio edytowano piątek, 18 stycznia 2008, 18:13 przez xenomorph, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Jarosław Rzemiński
Avatar użytkownika
xenomorph
 
Posty: 1640
Dołączył(a): piątek, 30 listopada 2007, 12:35
Lokalizacja: Olsztyn

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez Kazik » niedziela, 2 grudnia 2007, 19:02

Bez obrazy ale jak dla mnie dalej to wygląda jakby była za gęsta farba albo za grubo na raz.
Obrazek
Pozdrawiam
Marek
Avatar użytkownika
Kazik
 
Posty: 3566
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 13:05
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez xenomorph » niedziela, 2 grudnia 2007, 19:38

:mrgreen: Ależ w żadnym wypadku, gdzież bym w ogóle śmiał, jak najbardziej potrzebuję takich rad, bo wiadomo, każda porada, w jakimś stopniu pomaga, a nawet zbliża mnie do kolejnego kroku w przód, aby zostać w miarę dobrym modelarzem. Jak wiesz, jestem zupełnie zielony w malowaniu aero, więc ponieważ nie mam praktyki i doświadczenia. Postaram się następną warstwę rozcieńczyć bardziej i zobaczymy, czy będzie lepiej, ale z tego co kojarzę, to jakiś czas temu bawiąc się aerografem zrobiłem, baardzo rzadką farbkę i w sumie fajnie się malowało, ale pyliło strasznie mocno, zupełnie jak podkład Tamiya z puszki. Czy to nie tak powinno być ?
Tylko z drugiej strony, czytając czasem posty, wnioskuję, że malując aerografem nie powinno pylić, jak przy spray’u, bo po to właśnie on jest. Więc proszę o jakąś konkretną radę, jak mam rozumieć rozcieńczanie farby, czyli jak ma pryskać ?
oraz czy czasem, w niektórych przypadkach nie powinna być właśnie troszkę gęstrza, np. przy malowaniu małych, lub trudno dostępnych elementów.
Dziękuję z góry za rady. :roll:
Obrazek
Jarosław Rzemiński
Avatar użytkownika
xenomorph
 
Posty: 1640
Dołączył(a): piątek, 30 listopada 2007, 12:35
Lokalizacja: Olsztyn

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez wuen » niedziela, 2 grudnia 2007, 19:44

Niestety ale "Kazik" ma rację...
I mimo grubej warstwy w zakamarkach widać czarny podkład
człowiek bez pasji to producent g...
Avatar użytkownika
wuen
 
Posty: 2400
Dołączył(a): sobota, 20 października 2007, 08:44
Lokalizacja: okolice Halinowa ok. 25 km od Wawy

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez Macio4ever » niedziela, 2 grudnia 2007, 20:26

Zrób sobie taką próbę. Weż np X-18 i bardzo mocno rozcięńcz (1:1), następnie daj wysokie ciśnienie typu 35 psi. Zobaczysz, że wtedy można rysować jak ołówkiem.

Nikt z nas Ci dokładnie nie powie, musisz sam wyczuć proporcje. Efekt jest wypadkową ciśnienia, gęstości, kształtu iglicy, kształtu dyszy, odległości od malowanego przedmiotu, typu farby, wilgotności, temperatury etc.
Ja generalnie też mam problem z gęstością ale doszedłem do jednego wniosku - lepsza za rzadka, niż za gęsta. Najwyżej położysz jedną warstwę więcej.

Gęsta farba wymaga większego ciśnienia, szybciej schnie (w locie) i łatwo o gęsią skórkę. Nie żebym nie robił błędów - dzielę się swoimi doświadczeniami.

Jak powiedzieli koledzy, chyba miałeś za gęstą farbę i chciałeś za szybko mieć krycie kolorem. Czerwony na ciemnym podkładzie Cię umęczy - szczególnie na krawędziach i w liniach podziału.
First Man Than Machine
Avatar użytkownika
Macio4ever
 
Posty: 3720
Dołączył(a): poniedziałek, 1 października 2007, 21:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez michal.s » niedziela, 2 grudnia 2007, 21:13

xenomorph napisał(a):Tylko z drugiej strony, czytając czasem posty, wnioskuję, że malując aerografem nie powinno pylić, jak przy spray’u, bo po to właśnie on jest. Więc proszę o jakąś konkretną radę, jak mam rozumieć rozcieńczanie farby, czyli jak ma pryskać ?


Malowanie aero dużych powierzchni tak samo pyli jak malowanie sprayem, zmienia się to gdy malujemy małe części gdzie potrzebna precyzji.

Ja malując clearem zazwyczaj rozcieńczam go bardzo mocno, tym samym po malowaniu w pokoju można powiesić przysłowiową siekierę ;o)

Co do rozcieńczania to macio4ever już Ci napisał, moja rada taka wyjściowa, w przypadku Humbrola:
- rozcieńczać 1:3 (1 - farba, 3 - rozcieńczalnik)
- ciśnienie około 1,8 - 2,0
- odległość około 30 - 40 cm

Nie są to idealne receptury jak już wiesz pływa na to wiele innych czynników :)
Pozdrawiam - Michał Słonczyński
Avatar użytkownika
michal.s

Ojciec założyciel
 
Posty: 4506
Dołączył(a): sobota, 15 września 2007, 10:10
Lokalizacja: Rzeszów

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez xenomorph » niedziela, 2 grudnia 2007, 22:41

:-/ Dzięki za wszystko, postaram się troszkę do tych rad dostosować i zrobię sobie, kolejnym razem rzadziutką farbkę. Właśnie o to mi chodzi, bo na tym modelu mam zamiar trenować malowanie, więc postaram się wszystko testować i brać pod uwagę. Tylko mam pewien problem, który pewnie jest wynikiem niewiedzy na temat tegoż kompresora. Jak mogę zmienić, ewentualnie regulować ciśnienie w Mini MA1000, czy nie potrzebuję jakiegoś regulatora ? Jak wiadomo ma on bezpiecznik, który przy wzroście ciśnienia powyżej 3Atm, wyłącza się.
Ogólne dane, to :
-ciśnienie 2,2kg/cm2
-max ciśnienie 3kg/cm2
-wydajność teoretyczna 17l/min
I tak się właśnie zastanawiam, czy dodać, do niego zbiornik wyrównawczy z jakimś regulatorem, do zmiany ciśnienia, czy jak :?:

A wracając jeszcze do malowania i gęstości farb, to najgorsze w tym wszystkim jest, to pylenie. Szczególnie, jak się mieszka i modeluje w niewielkim pokoju, kurczę, nawet lakiernia niewiele pomaga, np., gdy kładłem dziś podkład, to miałem cały pokój w szarym podkładzie. Na szczęście, nie pomalował, mebli, sprzętu, tylko elementy modelu i trochę lakiernię. Ale i tak strasznie wszystko się szare i smutne zrobiło. To taka tylko mała dygresja. Bo sporo czasu potem, zajęło mi sprzątanie.


Michał S. napisał :
„...Malowanie aero dużych powierzchni tak samo pyli jak malowanie sprayem, zmienia się to gdy malujemy małe części gdzie potrzebna precyzji...”

O właśnie o taką radę mi chodziło, teraz wiem, jaka powinna być gęstość farbki, skoro ma tak pylić, bo już raz tak miałem. :lol:



Macio4ever napisał :
„...Zrób sobie taką próbę. Weź np. X-18 i bardzo mocno rozcięńcz (1:1), następnie daj wysokie ciśnienie typu 35 psi. Zobaczysz, że wtedy można rysować jak ołówkiem...”

To pewnie przez to, że mam taki słaby kompresorek, nie jestem w stanie takiego efektu uzyskać. Mam nadzieję, iż uda się to zmienić i poprawić trochę tą niedogodność. :?


Czyli teraz już dokładnie wiem co i jak robić, bo do tej pory wszystko było metodą prób i błędów. No ale resztę już sprawdzę w praktyce.

I faktycznie macie rację, farba była za gęsta, oraz dałem troszkę grubszą warstwę, ale nawet przy cieniutkiej, robiła się pomarańcza... :roll:
Obrazek
Jarosław Rzemiński
Avatar użytkownika
xenomorph
 
Posty: 1640
Dołączył(a): piątek, 30 listopada 2007, 12:35
Lokalizacja: Olsztyn

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez Macio4ever » niedziela, 2 grudnia 2007, 22:59

Powinień dać radę - 35 psi to ok 2.4 atm.

Ale 20-25 psi jest jak znalazł. Aby dobrze regulować bez dwóch zdań potrzebujesz regulator ciśnienia, najlepiej z manometrem
First Man Than Machine
Avatar użytkownika
Macio4ever
 
Posty: 3720
Dołączył(a): poniedziałek, 1 października 2007, 21:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez michal.s » niedziela, 2 grudnia 2007, 23:00

xenomorph napisał(a):ylko mam pewien problem, który pewnie jest wynikiem niewiedzy na temat tegoż kompresora. Jak mogę zmienić, ewentualnie regulować ciśnienie w Mini MA1000, czy nie potrzebuję jakiegoś regulatora ? Jak wiadomo ma on bezpiecznik, który przy wzroście ciśnienia powyżej 3Atm, wyłącza się.
Ogólne dane, to :
-ciśnienie 2,2kg/cm2
-max ciśnienie 3kg/cm2
-wydajność teoretyczna 17l/min
I tak się właśnie zastanawiam, czy dodać, do niego zbiornik wyrównawczy z jakimś regulatorem, do zmiany ciśnienia, czy jak :?:


Dane techniczne producenta są jedynie jego pobożnymi życzeniami odnośnie tegoż kompresorka.
Egzemplarz który kiedyś miałem, dawał co najwyżej stałe ciśnienie na poziomie 1,5 bara, prawdą jest że pompował do tych 2,5 bara ale jak tylko spuszczało się powietrze, nie mógł wyprodukować na bieżąco więcej niż te 1,5 bara.

Co do przeróbek tego kompresorka, to dodanie zbiornika wyrównawczego pomoże w tym aby ciśnienie ustawione na manometrze było cały czas stałe.

W seryjnej wersji tego kompresorka nie da się regulować ciśnienia, trzeba zdać się na jego łaski i nie łaski.

Jeśli miałbym Ci poradzić co zrobić, to sprzedać za 250 zł na Alledrogo po czym dołożyć i kupić choćby TANDEM SILENT 3,5L Mecadeco lub jeśli nie zależy Ci na w miarę cichym kompresorze to kupić zwykły duży kompresor olejowy z marketu, lub jeszcze jedna możliwość zrobić sobie samemu z agregatu lodówkowego - który jest już mega cichy :)

Po więcej na temat kompresorów zapraszam do innego działu forum ;o)
Pozdrawiam - Michał Słonczyński
Avatar użytkownika
michal.s

Ojciec założyciel
 
Posty: 4506
Dołączył(a): sobota, 15 września 2007, 10:10
Lokalizacja: Rzeszów

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez xenomorph » poniedziałek, 3 grudnia 2007, 00:06

Michał S. Napisał :
„...zwykły duży kompresor olejowy z marketu, lub jeszcze jedna możliwość zrobić sobie samemu z agregatu lodówkowego - który jest już mega cichy :D ... „

Oczywiście, że nie bardzo mi pasuje wsadzenie, do i tak małego pokoju, dużego, głośnego, śmierdzącego kompresora, sprężarki. :mrgreen: Ale nad zmianą na coś mniejszego można się zastanowić, tylko najpierw muszę sprawdzić, jak się spisze podpięcie do mojego mini, regulatora, lub czy w ogóle się spisze. Jak nie, to wtedy się zastanowię nad zmianą. A póki co, narazie jakoś sobie z nim radzę, tylko fakt, ciężko bez możliwości ustawienia ciśnienia do swoich potrzeb. :(
Obrazek
Jarosław Rzemiński
Avatar użytkownika
xenomorph
 
Posty: 1640
Dołączył(a): piątek, 30 listopada 2007, 12:35
Lokalizacja: Olsztyn

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez xenomorph » poniedziałek, 3 grudnia 2007, 15:37

To jedziemy, odkładając na razie, na drugi tor, karoserię i jej elementy (maska, klapa), schną.
Dziś troszkę bawię się wyposażeniem silnika, dokonałem kilku przeróbek, napraw, szlifów, aby miało, to ręce i no może nie koniecznie nogi :) . Przy okazji, cały czas pracuję nad poprawą jakości zdjęć, nie jest, to mistrzostwo, ale nie jest chyba tak najgorzej. Ja jestem tylko modelarzem, a nie fotografem :P . Ale mimo, słabych w tej dziedzinie umiejętności, staram się jak tylko mogę, a jeszcze zapomniałem dodać, że sprzęt mi szwankuje :( .

Tu części, które są do przeróbki, poprawy :
Obrazek

Najpierw dorobiłem koreczki na akumulator, zrobione, jak widać ze ściętych śrubek, znajdujących się na wspornikach zawieszenia, w które zostaną dodane śrubki, z jakiegoś drucika, jeszcze nie mam pomysłu. Wygląda to wszystko tak, oczywiście te korki będą w kolorze, hmmm zielonym, tylko niesamowicie ciężko nimi w ogóle cokolwiek zrobić, ale damy radę :) :
Obrazek

Następnie, zająłem się dokładniej akumulatorem i jakimś opasaniem go. Więc został troszkę pocięty, oszlifowany, pomierzony i dostał śliczną obejmę, wykonaną z blaszki fototrawionej firmy Eduard, dokładnie, jest to część służąca, do trzymania pasów i okrągłych do niej dodatków( klamer ), ponieważ miała odpowiednie rozmiary, a nawet ciut mniejsza
od oryginalnej „obejmy” AMT ‘owskiej :

Tu wyginamy :
Obrazek

A tu już dopasowana :
Obrazek

Teraz będę zajmował się dokończeniem tejże bateryjki, składanie, klejenie, malowanie. Póki co zdążyłem jeszcze pomalować kilka elementów Gunze H8. Między innymi skrzynia biegów, elementy skrzyni, wydech, bez tłumików, one będą Alclad’em II, kolektory wydechowe, oraz zbiorniczek z płynem hamulcowym :

No niestety tylko zdjęcia skrzyni, bo już nie chciało mi się z tym aparatem walczyć, poważnie, ustawienie ostrości zajmuje około 10-15 minut :evil: :
Obrazek
Obrazek

Jeszcze mi pozostaje zrobienie, tych nieszczęsnych zawiasów :
Obrazek

A potem, to już same drobiazgi, jakieś okablowanie, regulator napięcia, dokończyć te wsporniki, rurki płynów chłodzących, troszkę chłodnicę i parę innych gadżetów. Postaram się do wszystkiego co robię, dodać fotki i wrzucę mały update, jak się uda, to może nawet dziś. Teraz, jak to wszystko schnie, to lecę do przychodni odebrać wyniki badań, potrzebnych na środową operację.
Ostatnio edytowano piątek, 18 stycznia 2008, 18:12 przez xenomorph, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Jarosław Rzemiński
Avatar użytkownika
xenomorph
 
Posty: 1640
Dołączył(a): piątek, 30 listopada 2007, 12:35
Lokalizacja: Olsztyn

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez Kazik » poniedziałek, 3 grudnia 2007, 15:56

Szalejesz!
Sporo tych detali.
Pochwal się co to za aparat co z nim tak walczysz i nie strasz nas tak tą operacją tylko powiedz chociaż czy to coś poważnego bo się zaczynamy martwić o dalszy ciąg tak ciekawej relacji ;o) (good luck!!).
Obrazek
Pozdrawiam
Marek
Avatar użytkownika
Kazik
 
Posty: 3566
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 13:05
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez xenomorph » poniedziałek, 3 grudnia 2007, 16:17

Dziękuję, dziękuję. Miło mi, że zaciekawiła was moja pierwsza relacja z budowy modelu, a ostrzegam, iż będzie tego więcej...
Również jest mi bardzo miło, że tak się o mnie martwicie. Hmmm, to jest dosyć skomplikowana sprawa, bo ciężko tak szybko coś konkretnego powiedzieć, ale postaram się to w skrócie nakreślić. Jakieś 16 lat temu, miałem wypadek na motorze, dokładniej czołowe zderzenie ze Star 200 :) , po którym prawe kolano zostało zmiażdżone, pozrywane wszystkie wiązadła, łękotki, złamana rzepka w kilku miejscach, uszkodzony staw kolanowy itd.
No i po tym wypadku nie zostało to zaleczone, dodam, że to był szpital dziecięcy, wtedy. A właściwie, mało tego, że nie zaleczone, w ogóle lekarze stwierdzili, że z kolanem jest wszystko ok., tylko że udo złamane więc na wyciąg. No i aby nie marnować czasu i nie pisać zbędnych rzeczy, nie dotyczących budowy, napiszę krótko. Od tamtego wypadku łaziłem jeszcze na tej nodze, aż odmówiła współpracy. Czyli mniej więcej przez 12 lat miałem około 14 operacji, aby jakoś doprowadzić kolano do stanu używalności. No i to jest właśnie ta 15, która ma na celu rekonstrukcję wiązadła przedniego, bo tylne było robione 14 sierpnia 07r.
No dobra, to tyle gwoli wyjaśnienia. Ale nie ma co się martwić, zabieram się dalej za robotę. Dzięki za miłe słowa, mam nadzieję, iż po ukończeniu, również będzie się podobało, a może nawet bardziej.

p.s. A pro po aparatu, jest to uszkodzony Kodak EasyShare DX6490.
Obrazek
Jarosław Rzemiński
Avatar użytkownika
xenomorph
 
Posty: 1640
Dołączył(a): piątek, 30 listopada 2007, 12:35
Lokalizacja: Olsztyn

Re: [OPG1]Ford Mustang Fastback 1967

Postprzez RMK » poniedziałek, 3 grudnia 2007, 17:24

xenomorph napisał(a):Oczywiście, że nie bardzo mi pasuje wsadzenie, do i tak małego pokoju, dużego, głośnego, śmierdzącego kompresora, sprężarki.


Pozwolisz że się nie zgodzę. Używam tak wielkiego ... kompresora i jakoś nie jest to uciążliwe , pompuje 1,5min. cały zbiornik 24l. , który starcza na hmmm kilka dni . Głośny jest to fakt natomiast pracuje przez krótki okres a potem możesz malować godzinę i wogólę nie wydaje z siebie dźwięków. Przejdźmy do modelu , stawiasz na detale których nie widać a mówisz że np. wnętrza nie ma potrzeby poprawiać mimo że sam wiesz że nie jest najlepsze - to dziwne ;o) . Humbroll'a już nigdy nie użyję do karoserii , raz że długo schnie , dwa że trudno nim malować, a po trzecie łatwo się przetrzeć do podkładu . Pozdrawiam

EDIT:
Oczywiście 3mam kciuki by operacja się udała.
RMK
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pojazdy cywilne - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości