Strona 3 z 12

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: czwartek, 22 września 2011, 20:17
przez Macio4ever
No i warto sobie od razu kupić: taśmę dwustronnie klejącą np. do wykładzin i gąbki ścierne aby sobie samemu robić część ścierną. W zestawie z PS13 są papiery ścierne ale mocowane na twardej powierzchni nie są najlepsze do krzywizn. Użycie gąbek daje możliwość ładnego szlifowania krzywizn.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: piątek, 23 września 2011, 08:48
przez portalus
Szukam po Poznaniu tej PS13 ale nigdzie nie ma.
Na żywo nigdy tego nie widziałem i przed zakupem chciałem chociaż chwycić do ręki - chociaż z drugiej strony kwota nie zrujnuje mnie a same pochwały na jej temat czytam.

Co do sprzętu to pracować z użyciem porządnego urządzenia to czysta przyjemność, dla mnie to chyba jest najważniejsze. I nie jest istotne czy będzie to pędzelek, pęseta czy też coś większego jak np. szlifierka.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: piątek, 23 września 2011, 08:51
przez Seweryn
Castorama ma Proxxona w ofercie, tam też widziałem PS13.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: piątek, 23 września 2011, 09:22
przez wuen
Wygląda tak:
Obrazek

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: piątek, 23 września 2011, 10:46
przez Macio4ever
Na Allegro jest w tej chwili jedna firma, która oferuje tę szlifiereczkę.

Tutaj też: http://narzedziak.pl/proxxon-szlifierka ... 28594.html

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: piątek, 23 września 2011, 15:02
przez portalus
Malutkie toto się wydaje.
U nas na prowincji w sklepach brak, nawet u przedstawiciela ATASZEK towar jest wymieciony - ale już zamówiłem, razem z dodatkowym imadełkiem precyzyjnym PM40.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: piątek, 23 września 2011, 15:19
przez Macio4ever
To imadło, to bardzo dobry choć nie tani zakup. Pasuje do stołu krzyżowego, jest precyzyjne (szlifowane szczęki) m.in. spokojnie łapie elementy fototrawione.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: sobota, 24 września 2011, 18:38
przez lucaso27
wuen napisał(a):Aby zadziałało - potrzebny jest zasilacz...


Nie używałem nigdy proxxona ale rozumiem, że podane zasilacze pasują do innych modeli szlifierek, czy tak??


Wtrące też swoje małe zdanie do wątku. Co do zasadności zakupu dobrego sprzętu to nie ma dyskusji, lepsze narzędzie = lepszy (no może nie zawsze, ale na pewno szybszy) wynik pracy i sama praca jest przyjemniejsza, jak zauważył portalus. Lepsze narzędzie to większe pole do tworzenia. Jak niektórzy wiedzą posiadam mini tokarkę unimat1, zakupiłem ją jako używaną. Po paru godzinach pracy z tym urządzeniem widzę jego niedoskonałości, słabe trzymanie w szczękach ( są co prawda zużyte), mała precyzja posuwu, cienkie tworzywa uciekają spod noża ( odsuwają się ). Nie powiem, jest pomocna, ale żeby uzyskać zakładany efekt muszę dodatkowo posiłkować się pilnikami, nożykami, dłutami, papierem ściernym. Jednak na moje obecne możliwości finansowe musi wystarczyć.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: sobota, 24 września 2011, 19:12
przez Macio4ever
Tak, te zasilacze pasuję do PS13.

Co do ograniczeń, to każde urządzenie je oczywiście ma, wskazany MF70 też. Trzeba dbać o kasowanie luzów i pamiętać, że to jest maszynka o wadze niecałych 7kg z aluminowym stołem, więc sztywność też ma swoje granice. Plastik i żywicę obrabia się dobrze, inne materiały na razie nie wiem, mam za małą wprawę.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: sobota, 24 września 2011, 19:50
przez wuen
lucaso27 napisał(a):Nie używałem nigdy proxxona ale rozumiem, że podane zasilacze pasują do innych modeli szlifierek

Do pokazanych zasilaczy można podłączyć kilka urządzeń firmy Proxxon z serii Micromot:
- wycinarka ręczna do styropianu THERMOCUT 12/E;
- zestaw grawerski GG12;
- wiertarko - szlifierka FBS 12/E;
- mikro wkrętarka MIS 1;
- mikro szlifierka skokowa czołowa PS 13;
- frezarko-wiertarka, grawerka MICROMOT 50/E;
- lutownica EL 12;
- wyrzynarka STS 12/E

Wracając do szlifierki - najtaniej znalazłem TU

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: sobota, 24 września 2011, 20:40
przez portalus
Jak ktoś chce to mam aktualny cennk i katalog Proxxona.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: środa, 5 października 2011, 15:21
przez draz
A tak was czytając doszedłem do wniosku, że też sobie sprawię taką mini frezarkę.
Mam na myśli dwa modele Proxxona - Micromat 50/E i 50/EF.
Różnia polega na tym, że model 50/e przystosowany jest do chwytania dedykowanych narzędzi do tych frezarek o konkretnych średnicach, natoamist 50/EF ma chwyt wiertarkowy i można stosować średnice od 0,3mm do 3,2mm.
Na chłopski rozum lepszym rozwiązaniem będzie 50/EF, ale może ktoś ma jakieś doświadczenia z tym związane? Co polecacie?

I do tego jeszcze pytanie - skoro trzeba zakupić zasilacz, to co da mi regulacja napięcia w zasilaczu? Czyżby prędkość obrotową będę mógł tym też zmieniać?

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: środa, 5 października 2011, 15:35
przez portalus
Tak, masz podwójną regulację i możesz zejść do bardzo niskich obrotów.
Moim zdaniem 50/E wystarcza.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: środa, 5 października 2011, 15:40
przez wuen
Mam oba rodzaje chwytów - dedykowane precyzyjniej mocują wiertła/frezy niż wiertarkowy. Możliwe, że to wada mojego egzemplarza ale ma spore "bicie" zaś dedykowane nie mają wogóle.
Dlatego zrezygnowałem z mikrowierteł o różnych średnicach i kupiłem wiertła o stałej średnicy trzpienia mocującego.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: środa, 5 października 2011, 16:33
przez Macio4ever
wuen napisał(a):Mam oba rodzaje chwytów - dedykowane precyzyjniej mocują wiertła/frezy niż wiertarkowy. Możliwe, że to wada mojego egzemplarza ale ma spore "bicie" zaś dedykowane nie mają wogóle.
Dlatego zrezygnowałem z mikrowierteł o różnych średnicach i kupiłem wiertła o stałej średnicy trzpienia mocującego.


... bo posłuchałem w końcu Maćka, który trąbił mi o uchwytach i ich zaletach już od jakiegoś czasu :P

Draz - kup z uchwytami (tulejkami zaciskowymi). Jak zatęsknisz do futerka, to sobie dokupisz za 19 zł. Przy tulejkach i grubszym uchwycie narzędzia nie masz żadnego bicia.

Ogólno dostępne końcówki występują najczęściej dwóch standardach: 2.4 (Proxxon i pochodne) i 3.2 (Dremel i pochodne).
Frezy i wiertła cnc - zwykle 3.2mm

Ja dokupiłem futerko głównie pod kątem chwytania np elementu module np. amortyzatora, który chcę obrobić, a nie mającego standardowej średnicy.