Strona 5 z 12

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: sobota, 29 października 2011, 23:53
przez cayman
Kazik napisał(a):Jakie masz najniższe obroty w tym sprzęcie?

Marku można powiedzieć że od zera .Teraz właśnie skończyłem polerować EVO 5.Cały po papierze wod.2000-3000.
Wygląda ja pupa niemowlaka . Poleruję między 200 a 300 na regulatorze.
W instrukcji podają:
Prędkość znamionowa 10000-32000/min
Moc wejściowa 135 W
Rozmiar zacisku 3,2 mm (jest parę wymiennych,wkładałem małe freziki kupione w Tora Tora) i facet w LM na modlińskiej powiedział że końcówki zamienne pasują z dremela )
Poziom wibracji ah 1.13 m/s2 k=1.5 m/s2
Ciężar 0,63 kg.( miekki przewód ok.1 m a sprzęt wisi z boku )
Pudełko ala skrzynka z przegródkami i tablicą narzędziową do ewt.montażu na ścianie.Kupa dodatków.
Ja dorobiłem kółka z gąbki na rzepy i jedziemy z koksem.
I wiem teraz dlaczego robiła się u mnie ta lekka skórka pom....
Bazę kładłem za małym ciśnieniem z aero i muszę kupić aero z dyszą 0,5.
Pozdro Piotrek.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: niedziela, 30 października 2011, 00:09
przez Kazik
Możesz wrzucić fotkę tych kółek którymi polerujesz.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: niedziela, 30 października 2011, 00:38
przez cayman
Kazik napisał(a):Możesz wrzucić fotkę tych kółek którymi polerujesz.


Sorry za jakość '
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: niedziela, 30 października 2011, 00:48
przez karambolis8
Co to za gąbka?

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: niedziela, 30 października 2011, 01:05
przez Kazik
karambolis8 napisał(a):Co to za gąbka?

Ja równierz jestem ciekaw.

Piotrze fotki z postępów prac przy Lancerze wrzucaj proszę do swojego wątku z relacją. Dbamy o porządek :)

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: niedziela, 30 października 2011, 01:11
przez cayman
karambolis8 napisał(a):Co to za gąbka?

Na pewno nie kuchenna,żona mi dała z jakiegoś materacyka i jest ani miękka ani twarda.Myślę że to z poduszek na krzesła plastikowe lub drewniane.Do kupienia wszędzie, cirka 15 zł.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: poniedziałek, 14 listopada 2011, 13:18
przez ozzman82
To ja mam małe pytanko, zastanawiam się właśnie nad zakupem urządzenia dla modelarza początkującego :) chciałbym je wykorzystać do precyzyjnego wiercenia, frezowania i polerowania. Oczywiście mogę zakupić dwa urządzenia dedykowane np. szlifierkę rotacyjną proxxona i wiertarko frezarkę, natomiast biorąc pod uwagę to, że jestem modelarzem raczej początkującym i nie jest to moje jedyne hobby (czyli nie ma co nadmiernie sobie mnożyć kosztów) wykombinowałem sobie, że wiertarko frezarka proxxon 50/ EN z zasilaczem z regulacją napięcia posłuży mi do wszystkich wymienionych zastosowań .....

am i right ? :)

pozdawiam
Radek

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: poniedziałek, 14 listopada 2011, 13:31
przez Kazik
ozzman82 napisał(a):...biorąc pod uwagę to, że jestem modelarzem raczej początkującym i nie jest to moje jedyne hobby...

To po co Ci takie urządzenie.
Bez tego też da się spokojnie wszystko zrobić, a przynajmniej w modelach cywilnych.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: poniedziałek, 14 listopada 2011, 13:54
przez ozzman82
Pytanie zadałem trochę na wyrost po prześledzeniu wątku .... natomiast urządzenie planuję zakupić nie tylko do zastosowań modelarskich, jak wiadomo przydatne jest także do zastosowań stolarskich a i w wędkarstwie przy produkcji własnej przynęt spinningowych wydaję się być pomocne ...... co do modelarstwa kupując wyżej wymienione urządzonko chcę sobie po prostu ułatwić/ usprawnić życie .....

wracając do zadanego prze ze mnie pytania - czy w tego typu wiertarko frezarce proxxona da się na tyle zredukować obroty aby udało się nim zrobić polerkę ???

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: wtorek, 15 listopada 2011, 16:22
przez TomekWnęk
Kazik napisał(a):To po co Ci takie urządzenie.
Bez tego też da się spokojnie wszystko zrobić, a przynajmniej w modelach cywilnych.
A dodatkowo to myślę, że zakup narzędzi będzie miał sens jak będziemy wiedzieli czego nam trzeba a nie kupowanie dla kupowania i samego posiadania.
ozzman82 napisał(a):czy w tego typu wiertarko frezarce proxxona da się na tyle zredukować obroty aby udało się nim zrobić polerkę ???
To już konkretniejsze pytanie i to rozumiem. Nie odpowiem jednak, bo ciągle w moim warsztacie stosuję głównie ręczne narzędzia.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: wtorek, 15 listopada 2011, 17:42
przez portalus
ozzman82 napisał(a):czy w tego typu wiertarko frezarce proxxona da się na tyle zredukować obroty aby udało się nim zrobić polerkę ???

Wbrew pozorom przy polerce mechanicznej preferuję trochę wyższe obroty - bardzo niskie to się przydają podczas wiercenia i frezowania aby nie topić tworzywa.

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: środa, 7 grudnia 2011, 23:50
przez Macio4ever
Wątek wydzielony z "Zakupów..."

Fred-k2 napisał(a):
Macio4ever napisał(a):Z myślą o przyszłych nożach ją dostałem :)

Co planujesz Maciek kupić? Czyżby teraz przyszedł czas na tokarkę? :)


Tak jest. Mam już założoną kopertę-skarbonkę, do której zbieram datki na tokarkę. :mrgreen:

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: środa, 7 grudnia 2011, 23:59
przez Fred-k2
No to super ;o) Masz już coś upatrzonego?

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 07:33
przez wuen

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 10:50
przez Kazik
cayman napisał(a):
Właśnie dumam czy frezarka czy tokarka


Halo Marek halo Marek jak mnie słyszysz.
Ty jedno ja drugie i Mamy komplet.

I PORSZAKI CZAS ZACZĄĆ.!!!!!!!


Już nad tym dumałem ale ja na razie nie mam się gdzie podziać z takim sprzętem więc raczej nie wchodzę.
Może i dobrze bo dzięki temu czasem mam dodatkową motywację co by odwiedzić Maćka ;o)
A do porszaków to nam wcale nie potrzeba takich maszynerii. Mało masz dupereli do niego w nowym pudełeczku :)