Ferrari California Revell 1/24 open top
Witam
Postanowiłem uruchomić mój pierwszy wątek warsztatowy. Będzie to Ferrari California
w wersji cabrio. Jak już wspomniałem to pierwsza taka moja praca publiczna a drugi model samochodu. Liczę na pomoc i ze strony forumowiczów. Ze względu na mały staż proszę nie liczyć na fajerwerki heheheh
Po tak pięknym i zachęcającym wstępie
przechodzimy do konkretów. Wersja ta jest bez dachu dlatego chciał bym się skupić przede wszystkim na pokazaniu wnętrza (inaczej mówiąc na jego nie zepsuciu). Lista zmian jakie planuję nie jest duża, jeśli chodzi o wnętrze to pasy,reszta to amortyzatory bo te zestawowe to jakaś masakra, może okablowanie silnika. Nie są to duże przeróbki ale na początek wystarczą. Na więcej mój warsztat i umiejętności nie pozwalają.
Wracając do modelu to koloru jeszcze nie wybrałem, mam już typy ale poczekam aż przyjdą mi farby wtenczas bliżej coś zaprezentuję.
Do roboty
Na początku zabrałem się za obróbkę kasty, maski, lusterek, chrap. Kastę i pozostałe części zeszlifowałem, zaszpachlowałem drobne niedoskonałości i pogłębiłem linie podziału.


Odtłuściłem i potraktowałem wszytko podkładem Surfacer 500 . Po wyschnięciu przeszlifowałem i poprawiłem drobne niedoskonałości. Głownie kilka zarysowań powstałych podczas prac przy liniach podziału.






I tak to wygląda. Dziś jak czas i chęci pozwolą nałożę drugą warstwę podkładu, tym razem 1000.
W dalszej części prac zajmę się silnikiem a środek zostawię na koniec.
Przedstawiłem wam kilka dni mojej pracy, nie ma tego dużo, ale myślę że z wraz z rozwojem tego tematu efektów pracy będzie przybywać.
Pozdrawiam
Postanowiłem uruchomić mój pierwszy wątek warsztatowy. Będzie to Ferrari California
Po tak pięknym i zachęcającym wstępie
Wracając do modelu to koloru jeszcze nie wybrałem, mam już typy ale poczekam aż przyjdą mi farby wtenczas bliżej coś zaprezentuję.
Do roboty
Na początku zabrałem się za obróbkę kasty, maski, lusterek, chrap. Kastę i pozostałe części zeszlifowałem, zaszpachlowałem drobne niedoskonałości i pogłębiłem linie podziału.


Odtłuściłem i potraktowałem wszytko podkładem Surfacer 500 . Po wyschnięciu przeszlifowałem i poprawiłem drobne niedoskonałości. Głownie kilka zarysowań powstałych podczas prac przy liniach podziału.






I tak to wygląda. Dziś jak czas i chęci pozwolą nałożę drugą warstwę podkładu, tym razem 1000.
W dalszej części prac zajmę się silnikiem a środek zostawię na koniec.
Przedstawiłem wam kilka dni mojej pracy, nie ma tego dużo, ale myślę że z wraz z rozwojem tego tematu efektów pracy będzie przybywać.
Pozdrawiam


















