Strona 1 z 3

Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: wtorek, 4 października 2011, 11:45
przez PiterATS
Witam

A więc i ja postanowiłem dołączyć do konkursu. Głównym bohaterem będzie, tu nie mogło być inaczej, Talbot Lago T26C GP, ze Smera. Co prawda robię już Ferrari F10, ale oba modele będę powstawać równolegle.
Wystartowałem w konkursie z Talbotem, bo to najlepsza okazja, na jego zrobienie, a do tego niezwykle motywująca :)
Model zrobię oczywiście w konwencji mojej Alfy 158, czyli z oryginalnego zestawu zostanie niewiele. Od podstaw wykonam cały kokpit, uzupełnię detale nadwozia, całkowicie przebuduję spód nadwozia, bo mam zdjęcia samochodu, stojącego na kanale. Do tego dojdzie przerobione zawieszenie i poprawiony fototrawiony gril, z widoczną przez niego chłodnicą. Z oryginalnego zestawu pozostanie więc niewiele. Wykorzystam również szprychy, wytrawione dzięki uprzejmości Wojtka Fajgi.

Zdjęcia zawartości pudełka i szprych:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

…i pierwsze przymiarki tego co latało luźno w pudełku, poza gałązkami :mrgreen: Jak widać, pomimo tego, że wszystko jest złożone na sucho, spasowanie jest naprawdę dobre:

Obrazek

Model wykonam w malowaniu bolidu nr 26, z GP Francji 1950, którym kierowcy Charles Pozzi i Louis Rosier (jechali na zmianę), wywalczyli świetne 6 miejsce, za będącymi poza zasięgiem dwiema Alfami 158 oraz Ferrari 125, Simcą-Gordini T-15 i zmodyfikowanym Talbotem T26C-DA.
Na zdjęciu widać rzeczonego Talbota z numerem startowym 26, w walce z Simcą T-15 Roberta Manzon’a , który ostatecznie zajął równie niespodziewanie 4 miejsce:

Obrazek

A więc nie ma na co czekać i zabieram się za kokpit, który dla mnie jest małym dziełem sztuki, w swojej formie :)

Pozdrawiam

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: wtorek, 4 października 2011, 12:56
przez darkies
Oj, zapowiada się konkretny i smakowity projekt, szczególnie gdy podglądało się relację z powstawania Alfy.
I tym razem będę skrycie po cichu podglądał twoje zmagania mające na celu zrobienie z nieszczególnego zestawu kolejnego pięknego modelu. Życzę cierpliwości w trakcie budowy prawie od podstaw.

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: wtorek, 4 października 2011, 13:53
przez Macio4ever
Miło, że dołączyłeś - zapowiada się interesujący projekt. Czy mógłbym prosić i zasugerować zdjęcia w pełnym wymiarze, zamiast miniaturek? Powodzenia w budowie!

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: wtorek, 4 października 2011, 17:10
przez PiterATS
Zdjęcia poprawione ;o)

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: wtorek, 4 października 2011, 17:22
przez Macio4ever
PiterATS napisał(a):Zdjęcia poprawione ;o)



Dziękuję (-my) :D

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: niedziela, 9 października 2011, 16:51
przez PiterATS
Pierwsza aktualizacja.
Na początek zabrałem się za pocieniowanie ścian w obrębie kokpitu. O ile z główną dziurą nie było problemów, o tyle cieniowanie ścian wokół prostokątnych otworów pod żaluzje chłodzące zbiorniki oleju było już kłopotliwe i efekt końcowy nie był zbyt ciekawy. Dlatego wyciąłem fragment poszycia na około tego otworu i zrobiłem wstawkę z papieru nasączonego klejem cyjanokarylowym. Papier po takiej impregnacji zachowuje jak coś pomiędzy plastikiem a blaszką. Na razie wykonałem jedną połówkę nadwozia.

Obrazek

Dalej wykonałem wewnętrzną konstrukcję, w postaci widocznego fragmentu podłużnicy ramy i rurkowych profili:

Obrazek

Potem przyszła kolej na właściwy kokpit. Tutaj przyjąłem sobie filozofię modeli samolotów (wanna kabiny, wklejana w jedną połówkę kadłuba i całość zamykana drugą). Na razie zrobiłem samą podłogę, złożoną z wielu artystycznie wyginanych paneli i asymetrycznej osłony wału napędowego. Właściwie to, co tutaj zrobiłem można już malować na kolor aluminium, by potem móc doklejać pozostałe wyposażenie:

Obrazek
Obrazek

I jeszcze przymiarka na sucho:

Obrazek

Przepraszam za jakość zdjęć, ale fotografia, to dla mnie ciemna magia, zwłaszcza przy fotografowaniu małych, całkowicie białych przedmiotów :oops: Ale kolejne fotki będą stopniowo coraz lepsze, bo i białych części będzie coraz mniej do pokazania ;o)

Pozdrawiam

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: niedziela, 9 października 2011, 17:25
przez draz
A to tak z ciekawości zapytam - w pudle nie dają żadnej wanny kokpitu?

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: niedziela, 9 października 2011, 19:01
przez daddycustomizer
Jak na razie mój ulubiony temat, uwielbiam oglądać jak dłubiesz, środek wygląda mega.

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: niedziela, 9 października 2011, 19:38
przez Kazik
Wygląda fajnie.
Mam takie pytanie, masz jakieś fotki wnętrza czy robisz na czuja?

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: niedziela, 9 października 2011, 20:02
przez PiterATS
Draz- w modelu, na podłodze jest tylko marna imitacja fotelu z osłoną wału napędowego (jeden toporny element) i wstawka z pedałami, do tego fatalnie zrobionymi i źle rozmieszczonymi. Poza tym na podłodze nie ma nic, no może poza szwem łączenia połówek nadwozia, widocznym po ich złożeniu między fotelem a pedałami ;o)

Kazik- mam dużo zdjęć wnętrza, w tym kilka archiwalnych z epoki, blueprint całego samochodu o dużej rozdzielczości i rysunek z przekrojem całego pojazdu. Jestem tym typem modelarza, który bez poszukania przynajmniej ogólnych zdjęć danego obiektu, nie zaczyna budowy modelu. Tak więc materiały mam i wszystko staram się robić tak, by było zgodne z tym co widać na zdjęciach i rysunkach :)

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: niedziela, 9 października 2011, 20:19
przez Kazik
PiterATS napisał(a):mam dużo zdjęć wnętrza, w tym kilka archiwalnych z epoki, blueprint całego samochodu o dużej rozdzielczości i rysunek z przekrojem całego pojazdu. Jestem tym typem modelarza, który bez poszukania przynajmniej ogólnych zdjęć danego obiektu, nie zaczyna budowy modelu. Tak więc materiały mam i wszystko staram się robić tak, by było zgodne z tym co widać na zdjęciach i rysunkach :)

Jasna sprawa też zbieram materiały podczas budowy modelu.
Masz coś w wersji elektronicznej? Chętnie bym zobaczył jak to wyglądało w tamtych czasach :)

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: poniedziałek, 10 października 2011, 13:35
przez PiterATS
Kazik napisał(a):Masz coś w wersji elektronicznej? Chętnie bym zobaczył jak to wyglądało w tamtych czasach :)


A proszę, jedno z najciekawszych epokowych zdjęć ;o) :

Obrazek

Widać tutaj bolidy podczas produkcji. Warto szczególnie zwrócić uwagę na podłużnice ramy, które od środka mają otwory ulżeniowe a od zewnątrz już nie, konstrukcję rurowych profili górnej części nadwozia i ciekawe zbiorniki oleju, posiadające brzechwy chłodzące. Przez boczny otwór w nadwoziu były widoczne tylko trzy brzechwy, reszta była schowana pod blachą:

Obrazek

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: poniedziałek, 10 października 2011, 14:39
przez Macio4ever
Niezła dłubanka ze środkiem, zapowiada się bardzo ciekawa budowa. Te szczeliny chłodzące na boku budy - będziesz je jakość modyfikował lub wymieniał czy zostawisz takie jakie są i sprytnie pomalujesz?

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: poniedziałek, 10 października 2011, 18:40
przez PiterATS
Jeśli chodzi Ci o żaluzje na nadwoziu, to owszem mam pewien pomysł by je uplastycznić. Najważniejsze jest to, że są one wyższe, ostrzejsze i bardziej wyraźne niż w Alfie 158. Dzięki temu mogę w nich wytrasować linię imitującą właściwą szczelinę. Po wpuszczeniu łosza, całość powinna nabrać przestrzenności. Myślę, że nie powinno to być trudne, choć żeberek na karoserii jest sporo ;o)

Re: Talbot Lago T26C (GP Francji 1950) [Smer 1/24] OPEN

PostNapisane: piątek, 14 października 2011, 12:25
przez PiterATS
Witam ponownie

Od ostatniego wpisu zrobiłem kolejnych kilka rzeczy. Najważniejsze, to wygryzłem dziurę w „zestawowej” przegrodzie silnika i dokleiłem kilka mniejszych detali. Na tym etapie, jako że niedługo czeka mnie malowanie, musiałem skontrolować jakość elementów, za pomocą podkładu. Pokryłem nim wstawkę z boku kadłuba i całe wnętrze. Jest tu jeszcze kilka drobnostek do poprawienia, ale z dotychczasowej mojej dłubaniny jestem zadowolony :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A więc w tym momencie nie pozostaje mi nic innego, jak zająć się drugą połówką budy 8-)

Pozdrawiam