Modelarstwo z pasją

przez **DarkWing** » czwartek, 16 lutego 2012, 19:23

Witam

Czas na nowy projekt

. Tym razem padło na formułe 1 (wybór był miedzy Williamsem a Lotusem type 78). Model długo czekał na swoja kolej, czekał też na zebranie odpowiedniego doswiadczenia tego, kto ko bedzie robił.... :roll:

. Ponieważ ostatnio popełniłem kilka motorków i autko i jako tako się czuję na siłach, więc sięgnąłem po ten model. Z góry uprzedzam, że relacje mogą być w nieco słabszym tempie niż wszystkie ostatnie, a to z racji tego, że równolegle zamierzam robić model Spitfire'a w 1:24 (tego warsztatu nie będzie - są robione już takie modele na forach więc nie widzę sensu pchać się ze swoim...).

Na początek to co w pudle...

Obrazek

Jak widać model jest dość bogaty i szczegółowy. Mam nadzieję, że będzie się składał sympatycznie ;o)

A teraz czas rozpocząć prace...

ETAP 1
Obrazek

Rozpoczęcie prac oczywiście od montażu silnika. Na pierwszy ogień poszedł blok silnika. Po sklejeniu w całość pomalowałem go farbą Tamiya TS-30 silver leaf. Celowo wybrałem ten kolor, a nie aluminium ponieważ na koniec chcę całość lekko przybrudzić, tak żeby wydobyć głębię szczegółów oraz zaakcentować ślady eksploatacji.
Obrazek

ETAP 2

Krótko. Pokrywy zaworów wraz z elementem mocowania zawieszenia.
Obrazek

ETAP 3

W tym momencie następuje połączenie części z dwóch poprzednich etapów. Dodatkowo skrzynia biegów została pomalowana na przewidziany kolor. Przy wyborze koloru skrzyni biegów zrobiłem małe odstępstwo od instrukcji. Do mieszania użyłem farb XF-56 + X-34 - końcowy efekt taki sam jaki przewidywała instrukcja oraz moim zdaniem lepszy efekt metalicznej powłoki (na zdjęciach bardziej wpada z złoto - w rzeczywistości bardziej w brąz).. Silnik został również uzbrojony w resztę mocowań zawieszenia - są to elementy z blaszek przykręcane wkrętami.
Obrazek

Przy pomocy X-19 smoke przybrudziłem troszkę silnik imitując jego eksploatację. Mimo, że to silnik formuły 1, to jednak to silnik i jako taki chirurgicznie czysty nie może być :roll:

. Poza tym X-19 wydobył z niego głębie.
Obrazek

ETAP 4

Dalsze uzbrajanie silnika oraz pierwsze okablowanie.
Obrazek

Tyle na dzień dzisiejszy. Zapraszam do śledzenia warsztatu oraz komentowania i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami i uwagami.

Reklama

przez **Mr. Headshok** » czwartek, 16 lutego 2012, 19:39

DarkWing napisał(a):(...) Z góry uprzedzam, że relacje mogą być w nieco słabszym tempie niż wszystkie ostatnie (...)

Buhahaha, dobre... :mrgreen:

tzn, ile czasu Ci to zajmie? Dwa miesiące? :mrgreen:

A tak na poważnie - używasz w ogóle podkładu na sklejone i obrobione/wyszlifowane części? Czy kolor od razu?

Dobra robota jak dotąd.

przez **DarkWing** » czwartek, 16 lutego 2012, 19:50

Mr. Headshok napisał(a):
DarkWing napisał(a):(...) Z góry uprzedzam, że relacje mogą być w nieco słabszym tempie niż wszystkie ostatnie (...)

Buhahaha, dobre... tzn, ile czasu Ci to zajmie? Dwa miesiące?

Pożyjemy zobaczymy...

A co do podkładu - używam (chociaż przyznaję - nie zawsze). Zwykle jest to Spary Tamiya Surfacer Primer. Etapów z malowania podkładem i szlifowania nie pokazuję bo i nie ma czego (nuda) i... nie chce mi się pstrykać co chwila fotek... szkoda czasu ;o)

przez **Macio4ever** » czwartek, 16 lutego 2012, 20:37

Fajnie, dawno nie było warsztatu z F1 - chętnie popatrzę i być może z czymś dołączę. No i ta skala dajac duże pole do popisu w modyfikacjach.

przez **krzysiekg** » piątek, 17 lutego 2012, 16:18

Fajny temat. Mam ten model na magazynie, więc chętnie będę podpatrywał Twoje zmagania. Miałem okazje zrobić mu trochę fotek w Donington Grand Prix Collection, więc jakbyś potrzebował dokumentacji - wal śmiało.

Na początek pytanko, czy planujesz go robić prosto z pudła? Czy trochę go jeszcze zwaloryzujesz? Te czarne pokrywy C29, aż się proszą o karbon.
Powodzenia.

Krzysiek

przez **DarkWing** » piątek, 17 lutego 2012, 19:24

krzysiekg napisał(a):...Miałem okazje zrobić mu trochę fotek w Donington Grand Prix Collection, więc jakbyś potrzebował dokumentacji - wal śmiało..

No więc walę :mrgreen:

każde zdjęcie mile widziane, będzie na czym się wzorować. Jeśli więc mogę prosić to podeślij na PW lub mail'a. Z góry Thanks.
Jeśli chodzi o waloryzacje. Raczej nie przewiduję dodatkowych zakupów do tego modelu. Jeśli będę coś udoskonalał czy po prostu dokładał to tylko "domowymi" sposobami. Można więc potraktować model jako prosto z pudła.

Teraz co nowego przy modelu...

ETAP 5
Obrazek

Amortyzatory tylniego zawieszenia. Na początek zdjęcie dwóch elementów. Po prawej świeżo wycięty, po lewej już oszlifowany i po podkładzie.
Obrazek

Gotowe elementy. Pomalowane i oklejone.
Obrazek

ETAP 6

Tylne dolne ramię wahacza. Dużo metaloplastyki :mrgreen:

. Element jest metalowy więc trzeba go oszlifować z zadzirów i pomalować... Ogólnie nuda :-/

ETAP 7

W tym etapie następuje połączenie części wykonanych w poprzednich etapach. Tylne zawieszenie od teraz zaczyna nabierać kształtów. Wahacze oraz amortyzator są przykręcane srubkami do metalowych wsporników.
Obrazek

ETAP 8

Górny wahacz - tył. Przygotowanie jak poprzednio... nuuuda... a dużo czasu zabiera piłowanie

Za to po godzince (z hakiem) przechodzimy do ciekawszego zajęcia, a przynajmniej widać postęp w pracy

tak sie prezentowało tylne zawieszenie na dzisiejsze popołudnie. Na jutro były przewidziane piasty kół ale jest szansa jeszcze na dzisiaj

.

przez **DarkWing** » piątek, 17 lutego 2012, 19:48

Sorry, że tak post pod postem. Poprzednie etapy były robione do południa i na modelworku wklejone wcześniej (na pwm z małym opóźnieniem) i ponieważ sytuacja troszkę się zmieniła (przybyło niespodziewanie czasu :lol:

) więc uzupełniam to co miało być jutro...

ETAP 9
Obrazek

Część budowy dość obszerna biorąc pod uwagę inne etapy. Powstawanie tylnych piast kół. Na początek obróbka wszystkich potrzebnych elementów. Cząstkowe składanie i malowanie.
Obrazek

Na koniec powstało to...
Tarcze hamulcowe składają się z dwóch połówek a w środku jest nakrętka. W nią wkręcamy śrubę na którą z kolei będzie się nakręcać nakrętka zaciskowa koła. Rozwiązanie dość sprytne. Oczywiście już teraz tarcze hamulcowe obracają się w zaciskach hamulcowych. Malowanie powierzchni ciernej tarczy hamulcowej wykonałem nieco inaczej niż przewiduje instrukcja. Najpierw całość TS-30 silver leaf a na to TS-71 smoke (ostrożnie żeby nie przesadzić). Na koniec całość psiknąłem matowym werniksem Vallejo.
Obrazek

dalsze prace po weekendzie.

przez **WestBikers** » piątek, 17 lutego 2012, 20:03

Tempo jak zwykle zawrotne - jestem pod dużym wrażeniem - czy Ty w ogóle jesz lub śpisz? Wykonane już elementy prezentują się naprawdę świetnie - widać, że nie idziesz na ilość, mimo w/w tempa - naprawdę pogratulować - z każdym modelem podnosisz sobie poprzeczkę. Szkoda jednak, że nie "karbonujesz" elementów, które w rzeczywistości są z tego materiału - wtedy byś dopiero "wymiatał" ;o)

Edit:
Podoba mi się również Twój sposób prezentacji warsztatu - naprawdę fajnie.

przez **DarkWing** » piątek, 17 lutego 2012, 20:14

WestBikers napisał(a):Tempo jak zwykle zawrotne - jestem pod dużym wrażeniem - czy Ty w ogóle jesz lub śpisz?...

jem, śpię i jeszcze dużo innych czynności wykonuję :mrgreen:

. Ale przyznam się, że lubię przed snem poobmyślać to i owo odnośnie modelu i jego wykonania... Czyżby to już czas na wizytę u specjallisty :?:

...

Tak wiem, można by z tego modelu naprawdę dużo wycisnąć, na forum są koledzy co nie z takich zestawów robili cuda :roll:

Kalek karbonowych aktualnie nie mam i nie zamierzam póki co dokupować do Williamsa. Zresztą przegladając net widziałem, że nie wszystkie egzemplarze miały w tym samym miejscu carbon (np. wspomniany element C29). Tam gdzie carbon powinien być Tamiya zastosowała ciekawy wybieg - faktura plastiku 3D, wystarczy dobrze pomalować i będzie porządany efekt ;o)

. Ale o tym jak nadejdzie czas...

przez **dinsdeyl** » piątek, 17 lutego 2012, 22:10

Tempo zawrotne, czysto wykonane, jak zawsze. Dalej różowo tak nie będzie.
Hamulce nie mają prawa być takie jak są teraz. Wyglądają jak stalowe, a w F1 używane są hamulce wykonane z węgla. Od lat 80-tych (bolid to rok 1992).

DarkWing napisał(a):Kalek karbonowych aktualnie nie mam i nie zamierzam póki co dokupować do Williamsa.

To będzie wielka krzywda dla modelu, a z twojej strony niedbalstwo. To jest skala 1/12 czyli model jest sporych rozmiarów. W tej skali nie warto dawać carbon tylko trzeba.

DarkWing napisał(a):Zresztą przegladając net widziałem, że nie wszystkie egzemplarze miały w tym samym miejscu carbon

Jeśli porównywałeś showcar z bolidem wyścigowym to racja. Rzeczywisty bolid był niemal cały z węgla, więc nie ma możliwości aby w jednym wozie carbon był a w innym nie, może być inne ułożenie kawałków (na jeden element może się składać kilka kawałków włókna np siedzisko), które będą dawały takie złudzenie.
Popraw się, bo ten model jest tego wart.