Z końcem roku udało mi się z radością wrócić do modelarskiego dłubania.
Tuż przed Świętami z ambitnymi planami przysiadłem w pierwszej kolejności do rozgrzebanej Imprezy (jak się później okazało na niej się tylko skończyło).
Dla odmiany skoncentrowałem się na przodzie pojazdu.
Początkowym zamierzeniem było osiągnięcie czegoś zbliżonego do poniższej fotki (o czym zdaje się wspominałem już wcześniej)
Pomijam jedynie poszerzenia błotników, były by już zbyt ekstremalne.
Prawdopodobnie fotka jest tzw. wirtualnym tuningiem wzorowanym na maszynie Cucso Advan Impreza Racing bo nie udało mi się znaleźć drugiego podobnego zdjęcia w sieci a wyścigowa wersja posiada trochę inny przodek
W pierwszej kolejności chcąc poszerzyć centralny wlot powietrza musiałem przenieść mocowania podwozia z nadwoziem
zacząłem więc piłować
i z połączenia styrenu z rurkami i drucikiem wyszło coś takiego
wyszła tak kombinacja w celu osiągnięcia w miarę precyzyjnego składania (na tym samym poziomie co pierwotne) a przy tym żeby po kilkudziesięciu składaniach/rozkładaniach nic się nie wyrobiło lub ułamało.
Następne kroki to kolejne modyfikacje zderzaka: skrócenie od spodu i zaślepienie bocznych wlotów powietrza
później poszła w ruch Epoxy Putty z Tamiya
używałem jej pierwszy raz i nie byłem pewien co mnie czeka, jednakże miło mnie zaskoczyła. Nadaje się bardzo dobrze do tzw. „grubych spraw”. W pudełku są dwa materiały/listki po połączeniu których modeluje się je jak plastelinę.
Przy okazji przymaskowałem mało ciekawie wyglądające elementy nowego mocowania
po 24 godzinach szpachla twardnieje i można ją swobodnie szlifować. Najlepiej szlifować na mokro ponieważ papier zapycha się bardzo szybko. Szlifowałem papierem 800, 1000 a potem na gładko 2000.
Wlot został jeszcze bardziej poszerzony robiąc tym samym miejsce na mające wkrótce pojawić się kolejne elementy zderzaka
zacząłem też odtwarzać te elementy które wyciąłem wcześniej, ale już dostosowane do nowej szerokości otworu
potem było szpachlowanie, szlifowanie, szpachlowanie, szlifowanie, odtworzenie linii podziału przy pomocy wzorników które zrobiłem wcześniej i szary podkład w celu sprawdzenia jak to wygląda
przy okazji udało mi się wyłamać dolną poprzeczkę, która pewnie i tak w końcu poszła by do wycięcia.
Z racji dość trudnego do odwzorowania kształtu dolnej części zderzaka z mojego wzoru postanowiłem go podzielić na minimum 3 części tj. boczne/narożne i środkową.
Zacząłem od narożnych i przy drugim podejściu i zmianie sposobu wykonania powstało coś takiego
kontynuując dorobiłem lekko skośne elementy zderzaka tworzące wloty powietrza
Robiłem jeszcze drugą narożną część zderzaka i na tym stanęło.
Liczyłem że przez przerwę Świąteczno/Noworoczną uda mi się zrobić przynajmniej cały zderzak (nie wspominając że chciałem wreszcie dokończyć Copena) i pokażę go od początku do końca jednak 3miesięczny synek mocno zweryfikował moje plany.
Zrobiłem sobie dziś przymiarki jak to będzie wyglądało jak auto stoi na kołach (bardzo mi ułatwia sprawę identyczny model Subaru który w wykonaniu oryginalnym - jak z pudła - popełniłem jako mój pierwszy model) i wyszło że zanim zabiorę się za środkową część będę musiał jeszcze zrobić trochę poprawek na częściach narożnych.