Na fotce ostro pojechany tył szybkiego zawodnika, lecz jeszcze nie profesjonalisty. Ta szeroka ciemna krecha to miejsce największego zużycia (obciążenia) opony - powstaje przy agresywnym odkręcaniu z głębokich pochyleń. U gościa, który potrafi jeździć coś takiego mogłoby pojawić się przy agresywnej jeździe obronnej, lub błędach w ustawieniu motocykla
Normalnie wyglądałoby to bardziej tak, tylko nie aż tak delikatnie. Więcej farfocli na rantach i szersze strefy zużycia. Chodzi o to, że nie powinno być aż tak kontrastowych granic między poszczególnymi strefami zużycia jak powyżej.
Tył nadający się do wyrzucenia jest na środku bieżnika niemal nowy. Zużycie jest różne po obu stronach, w zależności od kierunku toru i jego projektu. W sumie profil opony robi się tak niesymetryczny, że widać to gołym okiem.
Przód to będzie coś takiego. Oczywiście bez żadnego piasku i kurzu. Podstawowe zużycie to hamowania ale wytarcie wzdłużne podobne do tego z tyłu pojawia się też. Jakieś 1-1,5 cm od krawędzi.
Niebieskawe przebarwienia od temperatury w miejscach najbardziej obciążonych nie są rzadkością.
Nowy slick błyszczy się jeszcze bardziej. Ten był przerzucany z miejsca na miejsce wiele razy, a na mistrzostwa świata przyjeżdżają sztuki jeszcze ciepłe. W czasach gdy nie było jeszcze oponowych restrykcji, w eliminacjach europejskich bywało, że Rossi pomarudził na gumę po piątkowych kwalifikacjach, a następnego dnia na jego koła montowano nowe kapcie stworzone przez noc na jego potrzeby.
Ja poczekam na dalszy ciąg z niecierpliwością.