Modelarstwo z pasją

Trochę się nazbierało tych rozpoczętych modeli i relacji na forum. Dlatego ostatnio przyszedł czas na porządki na warsztacie, co się dało to sprzedałem, wydałem, wyrzuciłem, niektóre pozostały jako dawcy części. Zostawiłem sobie tylko kilka modeli do dokończenia. Między innymi Forda z 55 roku. Jest to produkt firmy Monogram w skali 1:25.
Model był kupiony z myślą o wykonaniu go na wzór prawdziwego F100 Tima Allena. Można było go obejrzeć kilka razy na kanale discovery. Miał dosyć charakterystyczną maskę z wyciętym ogromnym otworem i wystającym 1000 konnym silnikiem. Jednak z biegiem czasu koncepcja się zmieniła i postanowiłem go pozostawić w bardziej klasycznej wersji. M.in. dostał klasyczne koła zbiałym pasem pochodzące od Chevroleta Sedana z `48 (Galaxie Ltd). Zmianie ulegnie jedynie silnik, wnętrze i zawieszenie (może się uda włożyć zupełnie inną ramę, ale o tym później..).
Na początek trzeba zaszpachlowac i zeszlifować wszystkie nierówności i wystające krawędzie. We wnętrzu znalazły się nowe fotele od Chevelle z `70 (Revell) zastępując oryginalną kanapę, zostanie też zbudowana mała, prosta konsola między nimi.
Praca będzie długa, nudna i powolna. Założenie jest takie aby w końcu coś ukończyć.
Kolor jeszcze nie jest wybrany. Wstępnie czarny mat albo srebrny.
Kilka zdjęć poglądowych. Model będzie zawieszony ciut wyżej niż to co widać na poniższym zdjęciu.

Bardzo ciekawy temat - co do auta Tima Allena, to czemu nie? Auto jest świetne... Jeśli chodzi o kolor, to na Twoim miejscu zrezygnowałbym z czarnego matu - moim daniem wyszedł już z mody - daj srebrny, albo wiśniowy metalik - kibicuje Twojemu projektowi - oby do końca.

A ja jestem za czarnym matem, zrobić old school co sugerują przymierzone bardzo fajne felgi. Dziwnie się czyta wypowiedź, że coś w aucie z 55 r wyszło z mody... Przez ponad 50 lat miało prawo ;) (lubię przerabianie amerykańskich aut w starym stylu i zawsze bronie takiej drogi)
Pozdrawiam.

Ja też jestem za "OldSkulem" ale nie przesadzaj z obniżeniem auta, bo wg mnie tracą one cały urok jak są "na glebie"

Pozdrawiam

Mors

Ku przestrodze (nie mam na myśli wykonania modelu tylko "efekt czarnego matu"):
viewtopic.php?f=22&t=4451

Nie rób go w czarnym macie, wygląda to na modelu fatalnie... Ja bym go zrobił w odcieniu błękitu Gunze C34 Sky Blue - piękny kolor.

Ja bym sie pokusil o zrobienie go w stanie lekkiego rozpadu, z przebijajaca sie przez resztki farby rdza, z luszczaca sie platami roznokolorowa farba, na kapciowatych oponach. Miodzio.

Hmm.. mimo wszystko najbardziej skłaniam się w kierunku srebrnych kolorów. Muszę tylko znaleźć odpowiedni odcień taki żeby felgi do nie go pasowały. Nie da się ukryć, że czarny mat pasuje idealnie to tych felg. Ten wygląda dosyć dobrze LINK, ale pytanie co z felgami ;) BBSy są świetne w moim modelu założenie jest trochę inne.
Seweryn, co do Sky Blue to mam ten kolor na stanie. Też lubię ten kolor ale psiknąłem nim Toyote MRS i wygląda zbyt... zabawkowo. Tobie pewnie chodzi o coś takiego LINK
Siara, jakiegoś "rust`a" kiedyś pewnie zrobię, ale nie tym razem.
Mors, model nie będzie aż tak mocno obniżony, zaznaczyłem to wcześniej.

Wiem wiem, że zaznaczyłeś wcześniej, ale chciałem wyrazić swoją opinię i utwierdzić Cię w tym przekonaniu, że należy zrobić go wyżej

Jeżeli miałbym wybierać między tymi dwoma to ja oddaję swój głos na ten LINK

Pozdrawiam

Mors

Małe postępy.
Kabina wymaga dużo pracy głównie przy szlifowaniu wszelkich nierówności (co widać na ostatnim zdjęciu). Nie obyło się bez strat w postaci uszkodzonej ramki w lewych drzwiach.
Klamki zostały wymienione na inne. Nie wiem czy do końca pasują ale wyglądają lepiej od oryginalnych.