Przebudziłem się w końcu niczym ta śpiąca od krasnoludów, i skoro już dotarło do mnie gdzie się wszyscy podziali (no dobra, sam do tego nie doszedłem, dzięki "ukochany moderatorze" ) to też zapragnąłem dodać coś od siebie. No i od dzisiaj czytam wszystkie działy albo większość w każdym razie, trzeba jakoś stopniowo, ten tego, dobra przejdźmy do rzeczy
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozpoczynam właśnie pracę nad tym pięknym muscle carem, inbox modelu znajduje się w odpowiednim dziale na forum. Na pierwszy ogień poszła karoseria, do usunięcia mnóstwo paprochów na praktycznie każdej krawędzi:
Spasowanie elementów jak widać (dlaczego mnie to nie dziwi):
Mam oczywiście milion pomysłów na malowanie, nie wiem jeszcze na co się zdecyduję. Może pomarańczowy
a może biały
albo taki, z turkusowym wnętrzem
ciąg dalszy nastąpi po bloku reklamowym
Budowa świńskim truchtem posuwa się do przodu. Ponieważ maska ma się swoją wielkością nijak to otworu w którym powinna się znaleźć, stwierdziłem że zrobię ją na stałe otwartą, tym bardziej że w zestawie są bardzo fajnie odlane zawiasy ze sprężynami. Idąc za ciosem otworzyłem też tylną klapę.
Na allegro zakupiłem arkusze polistyrenu, a materiałów referencyjnych jest w necie aż nadto żeby porządnie się za to zabrać. Polecam szczególnie aukcje prawdziwych samochodów na ebay.com-kopalnia fotek.
Całą kaste oczyściłem wstępnie ze wszystkich farfochów, pogłębiłem linie podziału i rzuciłem pierwszą warstwę podkładu Tamiya:
Usunąłem też odlane razem z resztą wycieraczki, bo były padaczne i wołały o pomstę do nieba. Nastęnie udałem się po jakiś kolorek dla mojego cudeńka, a że w sklepie nie byłem w stanie podjąć decyzji to kupiłem dwa (dobrze że na dwóch się skończyło bo korciło mnie jak diabli żeby dorzucić Brilliant Orange):
Zdecyduję się chyba na turkusowy, tym bardziej że mam już do kompletu farbkę do pomalowania wnętrza:
Sam w życiu bym nie pomalował tak swojego samochodu, ale za oceanem gusta doczycące kolorystyki aut są nieco odmienne. Czasami to aż mi coś więdnie jak patrzę na ich ablucje kolorystyczne. Alternatywą nadal pozostaje niebieski, w połączeniu z np czerwonym lub białym wnętrzem
Cudny kolorek, na pewno się nie zmarnuje.
To na razie tyle, więcej nie udało mi się przez ten tydzień wyrzeźbić
draz napisał(a):W takim razie należy spodziewać się wersji full wypas. Może jeszcze drzwi otwarte..
Tzw. wersja Andrzej Pęczak Myślałem nad otwarciem drzwi, ale... wtedy nie zmieści mi się w gablotce :p. Kolor nadal kontempluję...
A skoro jesteśmy przy drzwiach, To zapraszam do środka. Dziś skubnąłem skubnąłem trochę wnętrza. Najpierw pokroiłem na kawałki siedzenia
żeby zaraz złożyć je z powrotem do kupy
I wylać na nie pół tubki szpachli
Teraz są już jako tako oporządzone. Przygotowałem też grunt pod mocowanie zagłówków
Na deser zacząłem niszczenie podłogi. Zeszlifowałem dywaniki i finezyjnie odlany razem z podłogą pojedynczy pedał (ciekawe gdzie hamulec):
Do tej pory w GTXie więcej usunąłem niż dodałem, ale tendencja powinna się niedługo zmienić
Niestety tzw.zajęcia codzienne (naukowo-remontowo-pracownicze) spowodowały ze od ostatniego postu, czyli jakichś 2 miesięcy nie tknąłem nawet plymoutha. Dopiero w ostatni weekend znalazłem parę chwilek żeby sobie w kącie podłubać.
Zabrałem się za nieszczęsny otwór wycięty przeze mnie z tyłu kasty. Na krawędziach dodałem fragmenty których brakowało:
I zacząłem robić krawędź z profilu:
Jako materiał referencyjny wklejam jedno ze zdjęć (z cgi.ebay.com):
Widać na nim również charakterystyczne hmm, blaszane "grzebienie" biegnące wzdłuż nadkoli. Z arkusza polistyrenu wyciąłem nową podłogę, oraz owe elementy na nadkolach
Mam nadzieję że kolejny update uda mi się zrobić jeszcze w maju
Klapę wycinałem nożykiem, i nie miałem z tym żadnych problemów. Największą zagwozdkę jest dla mnie zrobienie ożebrowania na wewnętrznej stronie klapy bagażnika, próbuję wycinać z polistyrenu ale jakoś bezkształtnie mi wychodzi. Samej deski póki co nie tknąłem, ponieważ dumam jeszcze nad tym w jaki sposób ją pomalować. Jest zrobiona dość ładnie, nie ma do niej kalek z zegarami, ale da radę ją spokojnie zrobić bez nich. Poniżej fotki:
Malutki tylko apdejcik. Od czasu do czasu coś tam skubnę przy modelu, i tak: usunąłem klamki bo jakoś psuły mi ogląd całości.
Trochę podłubałem przy wnetrzu:
dorobiłem m.in. pokrętla do szyb w miejsce odlanych:
Aktualnie pracuję nad silnikiem. Co trzeba już złożona do kupy, i myślę nad jakimś okablowaniem na okrasę:
Wciąż nie mogę jakoś ugryźć bagażnika-mam problem ze zrobieniem "ożebrowania" od wewnętrznej strony. Jak tylko się z tym uporam to biorę się za lakier
Coś dzisiaj aktywność wzrosła na forum, to i ja coś pokażę. Miałem w sobotę więcej czasu i trochę popracowałem nad silnikiem:
Część elementów dorabiałem ponieważ w zestawie pod maską jest dość ubogo (choć w wypraskach zostało tyle części że mógłbym zrobić drugi silnik). Zrobiłem też akumulator i koła
Złożyłem na sucho wnętrze. To pomarańczowe to taśma dwustronna pod floka
Psiurnąłem też kastę na kolor docelowy, ale co i raz jakieś paprochy mi się przyklejają i muszę poprawiać. Niedługo skończy mi się spray w puszce
Równolegle zaczynam trochę dłubać przy Trans-Am'ie - nie mogłem się powstrzymać
Malutki apdejcik(czy ja się aby nie powtarzam?), praca idzie naprzód świńskim truchtem. Jako że maska będzie otwarta na stałę podrasowałem nieco zawiasy przy pomocy struny:
Karoseria jest już pod koniec obróbki, no i standardowo spaprałem lakier. Powalcze jeszcze pastą polerską ale podejrzewam że fajerwerków nie będzie. Pozostał flock, klamki i parę detali w podwoziu, powoli docieram do końca. Fajne to uczucie jak wszystko nabiera kształtu, chciałoby się go już zobaczyć w, za przeproszeniem, kupie.
EDIT: Z tego wszystkiego zapomniałem o zdjęciach. Oto one:
Nad aerkiem zacząłem bardzo poważnie się zastanawiać. Najgorsze że zawsze znajdzie się jakiś fajny model do kupienia, "super okazja" i odłożona kaska płynie
In de mintajm "ofoliowałem" modelik (trochę tego było). Wszędzie pełno odcisków moich paluchów, ale będzie jeszcze czyszczenie i wosk.
Podłoga stoi już o własnych kołach. Tutaj bez specjalnych emocji. Prosto z pudła oprócz wydechu, który był mały cienki i plastikowy, więc wstawiłem własny z rurki mosiężnej pociągnięcej Testors Chrome Silver:
Wrzucam parę kolejnych fotek, tym razem gotowe wnętrze. Już widzę że skwasiłem jedną rzecz, ale ciekaw jestem czy będzie rzucała się w oczy po ukończeniu modelu :>
EDIT: Hehe teraz to zauważyłem, przerażająca ta skrzynia biegów. Po założeniu deski nie wygląda już tak monstrualnie