Od razu na początku wszystkich przepraszam, że aktualizacje (przynajmniej na początku) będą delikatnie mówiąc - rzadkie.
Finiszuję z Astonem Martinem DBS i to pochłania większość mojego modelarskiego czasu. A jest go niestety super mało.
Model 4CV zazwyczaj jest traktowany "z buta"
Postanowiłem podejść do sprawy troszkę inaczej. Nie wiedzieć czemu ten model mi się zwyczajnie podoba
Niestety nie znalazłem nigdzie dodatków do niego
Poczytałem troszkę na temat i doszedłem do wniosku, że zabawa w lakier fotoczuły to nie dla mnie. Prostszą metodą wydało się drukowanie na laserze i transfer wzoru na blaszkę. Oczywiście proste to było tylko teoretycznie
Po paru nieudanych próbach, eksperymentach z papierem kredowym, różnymi foliami itp., udało mi się wyprodukować coś, co po obróbce powinno nadawać się do użytku (no, może nie wszystko...)
Poskładałem sobie wytrawiarkę, bo plany mam szerokie

W takiej wanience wytrawiłem pierwsze blaszki.

Wiem, że daleko im do doskonałości, ale co by nie mówić mam z nich pewną satysfakcję. Planuję model wyposażyć w:
- zegary (bo trudno to nazwać deską rozdzielczą),
- radio (klasyczne bez bajerów),
- kierownicę troszkę inną niż zestawowa,
- emblematy, logo itp.
- znaczek stojący na masce - takie kółko z czwórką w środku (jest o dziwo bardzo fajny - nie wiedziałem, że takowe były montowane).
To tyle o dodatkach.
Kasta i pokrywy dostały lakier. Baza to mieszanka Humbrola: 3j. nr 3 (zielony), 2j. nr 38 (limonka) i 3j. nr 22 (biały połysk).
Po wyschnięciu poszedł clear 2k.
Wyszło, jak wyszło. IMHO nie jest najgorzej.

Zrobiłem też koła (to powoli staje się moją obsesją
Najpierw parę otworów pod śruby i podkład.

W tzw międzyczasie naszykowałem śruby.


Przymiarka:

Gotowe koła luzem i z kołpakami (ALC107)


I to by było na tyle...
Cdn, ale nie prędko niestety.






























