Szczytem finezji ten model nie jest, jak pisałem wcześniej daleko mu do tego co oferuje np. MFH. Myślę jednak że powinien prezentować się co najmniej przyzwoicie.
Tak się jeszcze zastanawiam nad poprawieniem tego przodu z tą nieszczęsną atrapą chłodnicy, po jej wycięciu może być jednak problem ze złożeniem/mocowaniem tego co tutaj robi za podwozie z nadwoziem. Zawsze będę to mógł wyciąć nawet po zakończonym malowaniu.
Mała aktualizacja, wszystko poszpachlowane i poprawione obwódki zegarów.
Położyłem już podkład i kilka elementów wnętrza pomalowałem na brąz.
Teraz odrobina maskowania i malowanie na czerwono oraz połysk, jak dobrze pójdzie to w niedzielę kasta powinna być pomalowana. Potem to już z górki – mam nadzieję.