Modelarstwo z pasją

Samochody się mi ostatnio trochę znudziły więc spoglądając na zapasy magazynowe postanowiłem dłubnąć coś trochę większego dla odmiany.
Ducati 916 w skali 1/12 z tamiya.
Bardzo ładny motorek, zresztą jak większość Ducatów.

Na początek wiadomo dużo cięcia i szlifowania. Skleiłem połówki silnika, ramę i wydechy. Ubytki na spoinach pouzupełniałem CA.

To samo z blachami, przednim błotnikiem i stojaczkiem.

W owiewkach w miejscach plastikowych łbów od śrub wywierciłem otworki

szlifnąłem obręcze i gumy. Te ostatnie jeszcze w niektórych miejscach do poprawki. W obręczach wentylki zamieniłem na otworki.

owiewki pociągnąłem podkładem z gunze w celu wychwycenia pozostałych nierówności

potem poszła jeszcze szpachla dwuskładnikowa z tamiya

Ciąg dalszy.

Góra blach/owiewek została zabezpieczona i od spodu pofukałem czarnym matem z gunze

przedni błotnik będzie w wykończeniu z karbonu więc w ramach przygotowania fuknąłem go czarnym połyskiem (emalia z tamiya)

w celu ułatwienia późniejszego montażu lusterek wkleiłem druciki a w owiewce nawierciłem otworki


w dalszym etapie malowanie części silnika.
Tamiya poleca w tym modelu dużo mieszanek farb w celu uzyskania niestandardowych kolorów m.in. są to metaliki które dają dziwne odcienie.
Coś z tego wyjdzie

Pierwsze mieszanie metalików: xf-56 (metallic grey matowy) i x-5 (green) oba z tamiya w stosunki 5:1. Przy malowaniu ma się takie wrażenie, że farba słabo kryje. Dałem się na to nabrać i położyłem chyba ze 4 warstwy. Właściwy kolorek pojawia się dopiero po podeschnięciu farbki. Efekt finalny jest jednak całkiem znośny.





Pofukałem również pozostałe elementy xf-16 (flat aluminium).
Tak to wygląda po zmontowaniu.

50 mniejszych lub większych części obrobionych i przygotowanych pod podkład.
Mozolna robota.

Super robota pokazana na super fotkach - zacytuję najpopularniejszy komentarz z Allegro - "super pozytyw"

Bez przesady!
Ale dzięki bardzo.
A już myślałem że sobie potoczę ten monolog do samego końca

Jedną rzecz udało mi się zrobić prawie na gotowo

Nie za małe troszkę te kółka?

No chyba nie. Tak to wygląda w 1:1.

Troszeczkę inny system. Tu na zdjęciu z natury kółka wystają poniżej rury podstawy stujaka. Idea jest taka, żeby można było przesuwać cały pakiet np. pchając nogą stojak. Te kółeczka są też trochę większe i pozostają 'operacyjne' prze mniej głądkim podłożu. Wszystkie stojaki z kółkami. z jakimi się spotkałem miały takie właśnie kółka.
Ten z modelu też będzie działał (kółka są wypchnięte do przodu), tylko na lepszym podłożu i do przetaczania będzie wymagał uniesienia. Tak na prawdę to ciekawi mnie, czy to model jakiegoś konkretnego pierwowzoru?

Widzę różnicę w stojaku. Nie załapałem że to masz na myśli.
Zważyłem to właśnie przy jego składaniu. Toczy się na tych kółeczkach jedynie w momencie jego podniesienia na końcu.

greatgonzo napisał(a):Tak na prawdę to ciekawi mnie, czy to model jakiegoś konkretnego pierwowzoru?

Rozumiem że chodzi Ci o to czy będę się wzorował na jakimś konkretnym egzemplarzu?

Z racji dostępności blaszek odwzorowujących hamulce będzie to wersja Senna w kolorystyce powiedzmy ... indywidualnej tj. m.in. w klasycznym kolorze Ducati. Wzoruję się na ok. 100 fotkach i schematach różnych wersji które udało mi się znaleźć w sieci. W miarę możliwości staram się być wierny oryginałowi (po za kolorystyką owiewek itp.)

Nie, nie, ja o ten stojak pytałem.

Tak wyglądają przywołane wcześniej blaszki.





dość drogi to zestaw no, ale co tam kiedyś była tańsza waluta
Blaszki zostały zapodkładowane odpowiednim podkładem gunze, potem białym podkładem a na to pale gold Alclad'a



po tym kolejna mozolna praca tj. oszlifowanie 48 sztuk takich małych pipków co się potem je przykleja na tarcze hamulcowe (12sztuk na stronę)



w rzeczywistości wygląda to tak



na pewno poprawi to wygląd tarczy.
Producent blaszek przewidział kilka więcej tych kółeczek ale nawet żadne mi nie wystrzeliło w nieznane.
Kółeczka po oszlifowaniu wylądowały na palach i dostały podkładem i kolorkiem

Tarcz ciąg dalszy.
Kupiłem sobie takie cudo żeby ładnie zamaskować tarcze



tracze dostały drugi kolorek w postaci xf-56 z tamiya i po zabawie z przyklejaniem tych małych pierścieni wygląda to tak



Producent blaszek dał w komplecie żywiczne śruby imitujące śruby mocujące tarczę



zgodnie z instrukcją trzeba je pomalować, odciąć (lub dla co odważniejszych odwrotnie), wkleić w otworki tarczy i pozbyć się wystającego nadmiaru.
Ale pomyślałem że może to wyglądać lepiej...









nity 0,5 z łbem 0,9 z TopStudio doskonale się wpasowały w to miejsce i mocują tarcze do felgi prawie jak w oryginale

Nie no, wygląda że będzie to motor z klasą... Czekam na koniec.