Modelarstwo z pasją

Witam !
Lekko stremowany zaczynam warsztat ze swoim 2 modelem. Dziś rozpocząłem pracę nad Mazdą RX - 7, na początek mały in-box:




Kasta po pogłębieniu linii podziału, przeszlifowaniu i pierwszej warstwie podkładu


Podwozie i kilka innych części również dostało podkładem



Bacznie przeglądałem forum oglądając warsztaty, chłonąc wiedzę i techniki modelarskie, zdaję sobie sprawę, że niewiele jeszcze potrafię ale z każdym modelem powinno być już tylko lepiej.
Wspomniałem, że Mazda to mój drugi model, jako pierwszy poszedł na warsztat Nissan 300 ZX którego pokażę niebawem w galerii.

Jeżeli chcesz zrobić dokładnie tą wersję czyli R1, to nie spiłowałeś chyba kierunkowskazów zgodnie z instrukcją. Kilka postów pod swoim masz moją relację z budowy tego modelu, więc może coś podpatrzysz. W każdym razie chętnie pooglądam zmagania kogoś innego z takim samym modelem jak mój

pzdr

Nie wiem, czy to dobrze, że malujesz podkładem wszystkie elementy modelu będące jeszcze w ramce. Na pewno na większości z nich mogą być jakieś niewielkie nadlewki lub ślady po łączeniach form, które będą wymagały ich usunięcia.
Nie lepiej je powycinać, "obrobić", a dopiero później malować podkładem? To znacznie poprawi efekt końcowy modelu.

...a może czepiam się

Dokładnie zgadzam się z Tomkiem.
Z reguły przy takich drobiazgach jest kupa szlifowania.

Mr. Headshok napisał(a):Nie wiem, czy to dobrze, że malujesz podkładem wszystkie elementy modelu będące jeszcze w ramce. Na pewno na większości z nich mogą być jakieś niewielkie nadlewki lub ślady po łączeniach form, które będą wymagały ich usunięcia.
Nie lepiej je powycinać, "obrobić", a dopiero później malować podkładem? To znacznie poprawi efekt końcowy modelu.

...a może czepiam się

Absolutnie się nie czepiasz, nie odbieram tego w ten sposób Przy poprzednim modelu najpierw wycinałem elementy a pózniej obrabiałem i traktowałem podkładem, przy tym modelu chciałem spróbować czegoś innego po to by rozwijać swój "warsztat".
Wszystkie elementy są już wycięte i obrobione, aktualnie jestem w trakcie ich malowania.
A swoją drogą podkład "ukazuje" gdzie i co należy obrobić i szczerze mówiąc nie utrudniło mi to jakoś szczególnie pracy.

A tak na marginesie mam jeszcze pytanie: w instrukcji podwozie powinno być malowane w kolorze nadwozia, tymczasem często widzę, że modelarze malują tą część na czarno - z czego to wynika?
I druga sprawa, początkowo kastę chciałem pomalować na żółto ale krzysiekk zrobił taką samą Mazdę właśnie na żółto i nie chciałbym się powielać. Ten model wychodził z fabryki jeszcze w czerwieni (Nissana mam czerwonego ) i czerni - tego koloru jeszcze się trochę boje. Znalazłem w necie taką Mazdę w kolorze srebrnym:

co prawda nie jest to R1 ale w srebrze też dobrze wygląda. Jaki kolor doradzacie ?
Pozdrawiam

Dusty napisał(a):często widzę, że modelarze malują tą część na czarno - z czego to wynika?

Z conajmniej dwóch powodów: 1.tak jest wygodniej bo często już jest gotowe czarne ;) 2.w niektórych autach jest zabezpieczenie antykorozyjne

Jaki kolor doradzacie ?

A ja bym ją zrobił w jakimś wściekłym kolorze... Zieleń, fiolet, albo mandarynka...





albo Camo

Ja pomalowałem podłogę na czarno, bo jeszcze nigdy w aucie nie spotkałem się z podłogą w kolorze nadwozia. Tzn. w jakiś wystawowych oczywiście widziałem, ale mówię o takich pod które zaglądałem

Co do koloru to zgodzę się z przedmówcą. Mazda, nawet seryjna będzie fajnie wyglądała w takim kolorze. Aha i jeśli o mnie chodzi, możesz robić żółtą Wygląda fajnie, a ja się nie obrażę

pzdr

Prace nad Mazdą ruszyły do przodu po lekkim zastoju. Kaste pomimo obaw przed tym kolorem zdecydowałem się polakierować na czarno (do odważnych świat należy ) i wyszło całkiem niezle, teraz lakier bezbarwny się utwardza a na sobotę zaplanowana jest polerka i wtedy wrzucę fotki.
Popracowałem nad wnętrzem, gotowa deska rozdzielcza

Na podłodze zagościł flock, którego kładłem pierwszy raz w życiu więc wyszło jak wyszło ale teraz wiem na co zwrócić szczególna uwagę przy jego kładzeniu

Wnętrze złożone na sucho, chciałem zobaczyć jak będzie wyglądać


Złozyłem również podwozie i silnik, które pobrudziłem trochę, mam nadzieję, że wyszło niezle.

Wnętrze wygląda jak po taniej przekładce z anglika ;) w sensie czarna deska i tunel a cała reszta wnętrza beżowa. Przydałoby się jakoś bardziej to zgrać. Przy okazji - świecenie się foteli to wina lampy czy jednak farbka połyskowa ?

Co do brudzenia podwozia, to mimo że jestem zwolennikiem "salonowców" to mi się nawet podoba

Nie obraź się ale flock bardziej przypomina pianę z gaśnicy niż wykładzinę...

Co do foteli to na zdjęciu błyszczą się bardziej niż w rzeczywistości ale fakt jest faktem - błyszczą się psiknięcie bezbarwnym półmatem powinno zmienić ten stan rzeczy.
A co do flocka to postanowiłem zedrzeć go i spróbować położyć go jeszcze raz, bo faktycznie nie wygląda najlepiej.
Na rozpórce nie ma śladu po wypychaczu na pewno (wyoglądałem tą rozpórkę ze wszystkich stron) choć na zdjęciu tak wygląda.

Ten flok wygląda tak, jakbyś w ogóle go nie "zdmuchiwał'' po nałożeniu...
Czytałeś to?

Nakładałeś flock przez sitko? Chyba nie...
Całe podwozie i wnętrze za bardzo się błyszczy.

W oczekiwaniu na bezbarwny półmat do poprawy wnętrza (flock później) wypolerowałem kastę



Mam nadzieję, że malowanie wyszło nieźle

P.S. Dziękuję za podpowiedzi i konstruktywną krytykę



Nie chcę pisać posta pod postem więc tu wrzucam poprawione fotele (psiknięte bezbarwnym półmatem) i flock