
Jako modelu tego grata nieda, ale dalo Sierre XR4i, najbardziej sportowa wersje tego auta. O takiego:

Jak widac, jest pare roznic. XR4i ma inne zderzaki, plastiki na nadkolach, bodykit, spoiler, slupki "C" i pare innych detali.
Pozatym XR4i byl napedzany silnikiem 2,8 V6 na wtrysku, a moj grat to 1,6 R4 na gazniku, w srodku siedzenia sa troche inne, inna kierownica, moj niema szyberdachu itd.
Teraz tak. Moglbym zaczac bawic sie w skraczowanie, ale tych detali ktore roznia moj samochod od XR4i jest po prostu dosc duzo. Kupilem sobie jeszcze jedna Sierre, ale RS500 tez TAMIYA, bo ta jest "od razu" taka jak moja. Ale i tu trzeba by przebudowac 50% karoserii. Pozatym bardzo chce zbudowac auo z silnikiem V6, dlatego model bedzie zrobiony wedle wymyslonej historii. Jak by wygladal moj samochod jakbym sie zdecydowal robic swapa na V6?
Kolorystyke zostawie jak jest, model bedzie niebieski, szare wnetrze itede. Bedzie stal tez na stalowych kolach. W srodku zamienie kierownice, bo chocbym te z XR4i dostal za darmo to bym jej nie chcial. Zostawie zderzaki w spokoju, XR4i ma coprawda zderzaki z czerwona wstawka tam gdzie w moim jest chrom, ale XR4i dzielia sobie zderzaki z Sierra Ghia, i niema specjalnego problemu ich znalezc...

Uzyje raczej spojlera w tyle z zestawu RS500, mam taki, ale nie mam go teraz zamontowanego. W modelu raczej potrzeba cos w tyle bo zderzak XR4i wystaje bardziej do przodu i brak mi jakiegos balansu...



Naklejke STP juz mam
Raczej zeszlifuje bodykit, bo jedna z wazniejszych rzeczy ktore moje auto ma to ta plama:

Auto bylo tam spawane, i nigdy nie pomalowalem tego miejsca na prawidlowy kolor...

Mysle ze jak bede gotowy to auto bedzie z przymruzonymi oczami wygladalo tak:

Samo lakierowanie bedzie raczej outsorceowane. Mam kolege ktory potrafi lakierowac ladniej niz ja...
To stan na dzis. Kola znalazlem w ofercie Scale Productions, sa to Orange Wheels firmy Tacom, i sa to jedne z najlepszych plastikowych czegokolwiek jakie mialem do tej pory w rekach. Nieprawdopodobna ostrosc detalu. Jako bonus, pasowaly "tak po prostu" w oponki Tamiya. Sa o mm za szerokie, dlatego zeszlifowalem ich wnetrza. Rownierz ich mocowania wymagaly wydrapania i szlifowania. Zestawowe felgi sa tez bardziej plaskie, dlatego zeszlifowalem tarcze hamulcowe i bebny w tyle na tyle na ile sie dalo, bo kola wystawaly z nadkoli. Przy okazji zeszlifowalem bebny w tyle tak ze kola sa leciutko nachylone jak w prawdziwym aucie.





Wczoraj wycialem slupek C...

Poki co sama frajda. TAMIYA to jednak inny swiat niz Revelle i Monogramy...










