Modelarstwo z pasją

zabrałem się za wiekowe Camaro. Jestem przerażony jakością odlewu
tyle tytułem wstępu:



biały gumowy plastik zagruntowany na czarno. Nigdy nie malowałem takich zabawek. Mam nadzieję że znajdę tu kilka porad ;)

czerwone skóry. Baza z jakiegoś bordowego Gunze + Tamiya Red X7. Na czarnym podkładzie. Kolory gloss

like!

trochę poczarowane. Czerwone+Wash+satynowe/matowe lakiery i malowanie (nazwanych na wyrost) detali

zdjęcia z większym światłem

Skórka jak żywa. Na podłogę nie kładziesz flocku? Działałeś coś przy spasowaniu elementów? kierownica gniecie jaja kierowcy. ale z revellem 1:25 czasami nie ma co zaczynać walki dla własnego zdrowia.

Nad skórą jeszcze pracuje. Przygasiłem połysk choć na takich rozświetlonych zdjęciach błyszczy się jak ...
O flocku przeczytałem pierwszy raz w Twoim poście fajne to użyje kiedyś przy innym modelu
Spasowanie elementów i poziom detalu w ogóle to dramat. Nie mam zamiaru strugać tej zabawki od podstaw. Nie chce mi się
Kierownica o której piszesz to moje niedopatrzenie. Nie przymierzałem tego elementu na sucho. Możliwe ze kolumnę dało się wkleić pod innym kątem. Nic to. Jest jak jest

temat czerwony do zamknięcia



teraz zaczyna się to

Karoseria będzie na połysk, czy trochę "używana" jak wnętrze ?
Jestem ciekawy jak Ci wyjdzie ten model, będę obserwował.

Cześć, karoseria będzie używana ale nie pójdę w stronę rdzy czy obić.
Model samochodu to dla mnie coś nowego. Czytam o tym oglądam jakieś filmy i widzę, że popularną jest maniera polerowania na bardzo wysoki połysk. W wyniku tych zabiegów powstaje coś co wygląda jak powłoka ceramiczna.
W mojej opinii takie wykończenie sprawia, że model wygląda nienaturalnie. Jak zabawka.
Zobaczymy jak to wyjdzie u mnie na warsztacie.
Mam sporo problemów z malowaniem Po każdej kolejnej warstwie znajduję jakieś pyłki czy włoski. Może dlatego szlifowanie i polerownie jest tak bardzo pożądane ;) ?

Jak oglądam niektóre modele zrobione na połysk, to też mam wątpliwości czy to właściwa droga. Po pierwsze trzeba użyć sporo podkładu i koloru właściwego żeby na całej powierzchni był jednolity kolor. Po drugie trzeba nałożyć grubo bezbarwnego żeby było z czego zeszlifować i wypolerować.
Grubość lakieru wówczas już dawno jest "nie w skali". Zanikają detale (no. klamki, listwy, przetłoczenia).
Starsze modele, jak ten Camaro mają również na karoserii loga/znaczki, zapinki na masce, bo kiedyś nie było łatwo dostępnych zestawów fototrawionych.

Koniec. Zapraszam do galerii:

viewtopic.php?f=22&t=88617