Strona 2 z 3

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: niedziela, 5 lutego 2023, 16:46
przez PiterATS
Witam ponownie
Tym razem mogę pokazać coś bardziej konkretnego. Mianowicie to co do tej pory zrobiłem połączyłem już finalnie w całość, doklejając ponadto chłodnicę oleju i kilka drobnych części z tyłu, wręgę z kozłem przeciwkapotażowym, przekładnię z wałami napędowymi i kilka małych elementów znajdujących się między silnikiem a fotelem kierowcy, w tym jak się domyślam, tablicę bezpieczników.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Rzut oka na całość:

Obrazek Obrazek

... i tutaj naszło mnie małe przemyślenie- instrukcja dla wersji bolidu z GP Włoch, podzielona jest na 52 etapy, a to co widać na zdjęciach to skończone 40 etapów. Mam już więc ponad 3/4 budowy za sobą, a w dalszym ciągu efekt nie przypomina zupełnie nic, a już na pewno nie samochód, biorąc pod uwagę nawet specyficzne standardy Formuły 1 i pomysłowość ówczesnych inżynierów :)

Pozdrawiam

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: poniedziałek, 6 lutego 2023, 02:38
przez piotr dmitruk
... i to logo Pratt & Whitneya... :)

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: poniedziałek, 6 lutego 2023, 19:37
przez PiterATS
Tak, logo P&W dodaje ciekawego smaczku. W końcu nie często spotyka się w motoryzacji producentów typowo lotniczych (pomijam tu Saaba, bo ich nieistniejący już oddział motoryzacyjny to była odrębna jednostka) :)

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: wtorek, 7 lutego 2023, 06:51
przez Marcin_Matejko
Muszę przyznać że to bardzo oryginalna konstrukcja. Model będzie kapitalny :D

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: sobota, 4 marca 2023, 21:40
przez PiterATS
Witam, kolejna porcja zdjęć :)
Tempo prac spadło ostatnio z powodu przeprowadzki i przedłużającej się wykończeniówki w mieszkaniu. Coś tam jednak zlepiłem na kolanie :)

Wyposażyłem kokpit we wszystkie elementy, czyli tablicę przyrządów, kierownicę z układem kierowniczym oraz fotel z pasami. Przed montażem fotela uzupełniłem model o instalację elektryczną.
Ponieważ samochód, podczas eksploatacji w wyścigach nie grzeszył sterylną czystością, dodatkowo boczne sekcje wanny nadwozia, w okolicach wlewów paliwa oraz miejsca za tablicą przyrządów zapuściłem nieco łoszem, symulując zabrudzenia i plamy od przyschniętego, nie do końca wytartego paliwa

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ogólnie "wnętrze" samochodu jest już jako tako zrobione, bo pozostało jeszcze skleić doloty do tylnych hamulców oraz pudełkowaty kanał wlotowy powietrza do silnika, który sam w sobie jest zdejmowanym panelem. Potem zostają już tylko elementy nadwozia i koła, tak więc coraz bliżej koniec :)

Pozdrawiam

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: niedziela, 5 marca 2023, 11:26
przez sama_rama
Super!
Absolutnie wyśmienicie to wygląda!
Malowanie jest ładne, ślady eksplotacji i skali bez przesady, a dodatkowe szczegóły jak przewody dodają dużo realizmu.

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: piątek, 10 marca 2023, 13:36
przez PiterATS
Dzięki :)
Powoli szykuję pozostałe części do malowania. Gotowy jest wlot powietrza do silnika, wloty chłodzenia tylnych hamulców oraz nos samochodu. W tej chwili przygotowuję sekcje boczne oraz górną pokrywę będącą główną częścią nadwozia. Niestety żywica w kolorze kanarkowym jest wybitnie niefotogeniczna, więc zdjęcia są jakie są

Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiam

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: piątek, 14 kwietnia 2023, 10:40
przez PiterATS
Witam ponownie

Temat przeprowadzki i organizacji miejsca pracy jest już wstępnie za mną, więc w ramach wolnego czasu mogę wrócić do sklejania.

Zakończyłem już sklejanie detali "wnętrza' samochodu. Jako ostatnie zrobiłem zapinki trzymające wlot powietrza do silnika, korki oraz doloty chłodzenia tylnych hamulców:

Obrazek Obrazek

Następnie wykonałem owy wlot powietrza:

Obrazek Obrazek

Oraz koła. Tutaj pojawiła się pewna niekonsekwencja ze strony producenta modelu. W zestawie nie poskąpił on elementów toczonych, których mamy aż w nadmiarze. Dziwi mnie więc fakt, że wentyle również nie zostały wytoczone, tylko odlane w białym metalu. Nie wygląda to dobrze, dlatego wykorzystałem zamienniki od Yamamoto Model Parts:

Obrazek Obrazek Obrazek

Wracając do wlotu powietrza do silnika, ponieważ zakrywa on praktycznie w całości jednostkę napędową...:

Obrazek Obrazek

... nie będę go zakładać i na koniec umieszczę go na kozłach lub na palecie.

Na chwilę obecną maluję elementy nadwozia. Mam już położone kolory oraz pierwszą grubszą warstwę lakieru, jako bazę pod kalkomanie:

Obrazek

Pozdrawiam

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: piątek, 5 maja 2023, 22:11
przez PiterATS
Witam ponownie

Coś tam się skleja i maluje. W chwili obecnej kończę malowanie górnej części nadwozia i nosa, a sekcje boczne powędrowały już na swoje miejsce. Malowanie jak zwykle bez zmian u mnie, czyli chemia Mr. Hobby w następującej kolejności:
Podkład szary 1200
Czarny połysk (seria C)
Złoty (seria C)
Lakier bezbarwny GX100

Jako że model będzie przedstawiać bolid po wyścigu (dojechał do mety, co dla tego samochodu już było osiągnięciem samym w sobie :D) zrobiłem nieco zabrudzeń. W pierwszej kolejności linie podziału itp. zapuściłem brązowym kolorem Vallejo. Następnie starłem nadmiar i aerografem zaaplikowałem siuwaksa Miga Damp Earth, kumulując go w zagłębieniach w okolicy kół i na spodzie. Gdy stwardniał usunąłem nadmiar przeciągając pędzlem, rolując patyczkiem z wacikiem i tapując gąbką. Na koniec dodałem imitację rozbryzgów drobinek różnorakiego syfu drogowego i owadów, strzepując z pędzla najpierw migowski łosz Dark Brown, potem szarą emalię Tamiyi i na koniec białą emalię Humbrola.
Wykonując zabrudzenia opierałem się na zdjęciach z epoki. Tych konkretnych, gdzie widać powyścigowy brud jest stosunkowo mało, a niestety zdjęcia współczesne nie są wiarygodne- dawniej bolidy brudziły się o wiele, wiele bardziej z uwagi na mniejszą sterylność i toru i boksów.
Dodatkowo zrobiłem odrapania farby na poziomym panelu nad pedałami, które zauważyłem na zdjęciu archiwalnym. Jako że element jest z blachy wystarczyło tylko go odrapać w odpowiednich miejscach.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zaczynam tez już kompletować akcesoria do zbudowania imitacji Pit Lane toru Monza z 1971r. Mam już podstawowe narzędzia o odpowiednich rozmiarach i figurkę żywiczną Emersona Fittipaldiego z firmy E.Jan. Jak na żywiczny niskonakładowy i niszowy produkt, to trzeba przyznać że wygląda bardzo ok. Odlew jest doskonały, poza naturalna z naturalnie układającymi się fałdami kombinezonu, do tego dochodzi zestaw kalkomanii imitujących naszywki z logotypami zespołu i sponsorów- rzecz spotykana w tego typu figurkach praktycznie nigdy. No i najważniejsze- widać że to E. Fittipaldi i przy odpowiednim pomalowaniu powinno być dobrze :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiam

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: sobota, 6 maja 2023, 09:55
przez Pashal
Bardzo rozsądna decyzja z tymi zabrudzeniami - model już jest niesamowicie realistyczny, a po dodaniu śladów eksploatacji i to tak fajnie zrobionych,oraz figury i podstawki sprawi, że będzie to już mega realistyczne - super, że jest ta figura i możliwość dodania "śrubsztaków, kombinerków itd" w wersji drukowanej 3D.
O i przy okazji taka oto ciekawostka:
https://f1poland.wordpress.com/2010/06/09/2/

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: sobota, 6 maja 2023, 12:48
przez PiterATS
Pashal napisał(a):super, że jest ta figura i możliwość dodania "śrubsztaków, kombinerków itd" w wersji drukowanej 3D.

Narzędzi i akcesoriów będzie więcej. Generalnie chcę przedstawić scenkę i osiągnąć taki klimat, jak na zdjęciu poniżej. Zdjęcie przedstawia właśnie aleję serwisową toru Monza na początku lat 70-tych i to na nim się wzoruję.

Obrazek

Pashal napisał(a):O i przy okazji taka oto ciekawostka:
https://f1poland.wordpress.com/2010/06/09/2/

Tak, dokładnie. Mało kto wie o tym że Fittipaldi, dwukrotny mistrz świata F1, jest pół-Polakiem :)

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: sobota, 6 maja 2023, 21:09
przez Pashal
Ja nie wiedziałem, ale dzięki Twojej relacji już wiem i to Twój kolejny sukces :idea:
Oj będzie się w takim razie działo.
Ten murek z "pustaków" i nawierzchnia robią robotę... i to "piwo w o...puszkach", a nie czekaj to fasolka po bretońsku... a nie czekaj... czy olej to jakiś, czy inne cuś ? :P

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: sobota, 6 maja 2023, 21:21
przez PiterATS
U mnie piwa nie będzie 8-) Z małych gabarytowo pojemników na płyny przewiduję na pewno te niepitne (puszki z WD-40) oraz być może te pitne (Coca-Cola w puszkach lub butelkach). Wszystko oczywiście zaopatrzone w etykiety z epoki, które mam nadzieję że ktoś mi je wydrukuje w formie kalkomanii :)
Do tego dojdą lejki w kilku rozmiarach, bańki na olej, gaśnica, butla z powietrzem, pistolety do kół, jakiś podnośnik, kocyk czy krzesełko.
Co do muru, to to raczej nie pustaki tylko jakaś klinkierówka. Mur oczywiście będzie na podstawce i będzie zamykać ją od tyłu.

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: wtorek, 9 maja 2023, 21:53
przez PiterATS
Koła zamontowane. Brudziłem je podobnie jak elementy nadwozia, z tą różnicą że ograniczyłem się tylko do łosza Dark Brown. Na felgi zostal położony w charakterze typowego łosza, natomiast na oponach, konkretnie na bokach, wtarłem go metodą suchego pędzla kumulując większą ilość na styku boku opony z "bieżnikiem".
Niestety pech chciał, że podczas przeprowadzki zaginęły mi gdzieś imitacje nakrętek kół, więc musiałem je sobie dorobić. Nie było to akurat zbyt trudne. Odpowiednio dobrany profil plastikowy w formie rurki pociąłem na cztery, równe plasterki. Do każdego takiego pierścienia dokleiłem po obwodzie trzy trapezowe skrzydełka, w rozstawie 60 stopni . Potem malowanie na srebrno i gotowe.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Na polerkę, doklejenie pozostałych części i brudzenie czekają jeszcze nos i góra nadwozia, ale to planuje zrobić po etapie projektowania i układania kompozycji podstawki. Są to jednak dość delikatne, cienkościenne odlewy z żywicy, więc podczas przymiarek wszystkiego do podstawy, mogłyby się uszkodzić.

Obrazek

Pozdrawiam

Re: Lotus 56B (MFH 1/20)

PostNapisane: środa, 10 maja 2023, 06:13
przez piotr dmitruk
Cud, miód i orzeszki!