Wszystko skompletowane, teraz tylko zdecydować jaki kolor i zaczynam tego restomoda.
Na początek szybka inspekcja tego co w pudełku. Całość super zabezpieczona, spakowana tematycznie. Na pierwszy rzut oka wygląda to całkiem przyjemnie. Wycinanie raczej nie będzie problemem. Instrukcja po angielsku, ale obrazkowa i jednoznaczna i czytelna.
Fajny detal, mam nadzieję go ogarnąć. Taki drukowany odpowiednik metalstickerów, równie filigranowy.
Ogólnie trochę tego dobra jest.
Pierwsze części poszły pod nóż. Zaczynam od ramy nośnej zgodnie z instrukcją Tamiya
Wycinanie i obróbkę zacząłem od mniejszych detali. Zaciski, tłumik i końcówki wydechu. Jakby co to proste do poprawki i awaryjnie na składzie znajdą się zamienniki. Na razie zero problemów.
Kilka elementów dostało podkład Bilmodel. Jest nieźle.
Niedoskonałości jakie znalazłem na tym etapie to te artefakty druku na nadkolach i tłumiku. Kilka ruchów papierem ściernym i będzie gładko.
Wycięte na szybko nadkola, dołożone do budy na ten kawałek taśmy co widać na zdjęciu. Dla mnie więcej niż dobrze. Wrócę do tych detali jak ogarnę podwozie, aby mieć lepsze pasowanie z kołami. Będzie trochę zabawy z wycięciem niepotrzebnych wycinków nadkoli.
Koła złożone na przymiarkę również na sucho. Mój zestaw dość ciasno spasowany, szlifierka trochę popracowała, papier 400 i włóknina ścierna i gotowe.
Trzymaczka do malowania ramy