Panowie, niestety niemam czasu na klejenie, ani na internet, ani na nic. Moje zycie od dwoch czy trzech tygodni przewala sie dogorynogami w prawie wszystkich mozliwych miejscach, nowy dom, nowy garaz, warsztat, samochod, telefon, panna... Tylko ta sama praca, dlatego podbije jeszcze jednego starocia ktory co prawda jest pelen baboli, ale byl budowany zaraz po Chevrolecie, takze swoje 9 lat napewno ma.
Model to Cadillac 1959, budowany prez firme Miller Meteor w barwach niejakich Ghostbusterow. Kto nie wie co to takiego, to zle. Ecto to jeden z najpopularniejszych samochodow filmowych, z dosc niezwykla jak na taki pojazd historia. Pozwole sobie pobieznie opowiedziec co i jak, komu sie nie chce czytac, w dole sa zdjecia.
Otoz Dan Akroyd, nie tylko filmowy Ray, ale i jeden z autorow scenariusza jest podobno maniakiem starych aut, i mial tego Cadillaca w garazu, w stanie do odbudowy przez pare lat. Podczas poszukiwania stosownego pojazdu do filmu wpadl na pomysl ze Warner Brothers moga mu to auto zbudowac i tak powstal wlasnie Ecto-1. W pierwszym filmie na poczatku jest czarny, i to wlasnie jest stan wyjsciowy, czytaj, auto Akroyda.
Model AMT to Ecto-1a, z drugiego filmu, rozni sie od pierwszego przedewszystkim calym szmelcem na dachu, malowaniem, ma inne kola, inne opony i jeszcze pare detali, ktore go roznia od pierwotnej wersji z pierwszego filmu.
Prawdziwe auto stalo do niedawna pod chmurka i rdzewialo na terenie WB Studios, ale na dzien dzisiejszy jest remontowane.
Co do samego modelu niema co wiele gadac, jest na typowym poziomie AMT, ma wspaniale proporcje, jednoczesciowa szybe ktora jest idealnie przezroczysta, poszczegolne elementy sa dobze dopasowane, i model sklada sie dosc przyjemnie.
Ma pare niedocianiec. Np. Lampy sa odlane razem ze zderzakiem, 9 z 10 lamp na dachu sa odlane w odpowiednim kolrze, w przezroczystym plastiku, a reszta jest odlana jako jedna calosc. Zyczyl bym sobie wycieraczki ktore byly by osobnym elementem, albo zeby ich wcale nie bylo, bo bradzo trudno je usunac. Nie myslalem o takich rzeczach jak skladalem auto, a szkoda, bo juz wtedy byl to bardzo rzadki model, i jak postanowilem ze kiedys zbuduje drugi, lepszy, to musialem na niego dosc dlugo polowac. No ale drugi jest, kiedys sobie zloze, moze nawet kupie Cadillaca 1959 jako kabrio "na czesci", silnik (model jest tzw. curbside, znaczy nic sie nie otwiera a podwozie jest odlane w jednym kawalku), zderzak, lampy... Zobaczymy.
Dodalem troche gratow we wnetrzu, ale nic nie widac. Dodalem anteny, i pare przewodow, ale model bardzo dobze oddaje nie tylko juz wspomniana sylwetke, ale i specyficzne detale pierwowzoru. Skrecilem przednie kola zeby dodac troche zycia i to chyba tyle...














Zycze milego tygodnia.
Ahoi!




