Modelarstwo z pasją

Jak przystało na lotniczego zatwardzialca popełniłem model ciężarówki. Jest to ZiŁ-131 z zestawu ICM (1:35). Początkowo miałem zamiar zrobić go wprost z pudła, tylko dla relaksu i oderwania od prac nad IŁ-em 14, ale błąkając się po Internecie natrafiłem na hasło "Bieszczadzkie monstra". Temat spodobał mi się na tyle, by dokonać paru modyfikacji fabrycznego zestawu. Z efektów około półrocznych prac jestem zadowolony, z tym, że po obejrzeniu zdjęć doszedłem do wniosku, że muszę jeszcze poprawić uszczelkę przedniej szyby. Na żywo wygląda to całkiem dobrze, a na fotkach już nie bardzo. Sam zestaw jest całkiem fajny, ale ma parę denerwujących mankamentów, w szczególności tylną szybę, która o ile mieści się w przeznaczonym na nią otworze, to zupełnie nie pasuje (jest płaska, gdy tylna ściana kabiny delikatnie wypukła). To jest właśnie powód, dla którego w modelu zamiast niej wstawione są kawałki blachy - w prawdziwym samochodzie do przewozu drewna w ciężkim terenie nikt nie zawracałby sobie głowy łataniem dziury po wybitej szybie. Cała reszta na mój gust w miarę trzyma się realiów. Chyba

Fajowski. Kolorek ładniutki. Na niektórych fotkach koła wyglądają jakby błoto zamieniało je w pacyny błota, ale to nie aż taki problem

Fajny! Z czego błoto?

Jeśli chodzi o błoto - poszedłem po najlżejszej linii oporu - Europe Dry Mud od MIG-a, na to Earth Effects i trochę Wet Effects. Początkowo miałem zrobić błoto samodzielnie - emalia + gips. Potem przemyślałem ile czasu mam do dyspozycji i odpuściłem, zwłaszcza, że w ogóle nie planowałem by model był tak pracochłonny. Główny problem z błotem jest taki, że skutecznie zamaskowało całą robotę jaką włożyłem w łańcuchy. Trudno się mówi, podoba mi się i tak

Slash - kolor to autentyk, wzorowałem się głównie na ZiL-e o takim właśnie kolorze szoferki. Większość ciężarówek, które widziałem na zdjęciach to auta z wojska, więc wszystkie w depresyjnej, zgniłej, zieleni. Ten się wyróżniał, więc wziąłem go na wzór.

Fajny model! Ta tematyka od dawna chodzi mi po głowie, tyle że w 1:72. Może podejmiesz się "załadowania go". Wtedy będzie idealnie

koła wyglądają jakby błoto zamieniało je w pacyny błota

Taki sport...

Dzięki
Początkowo planowałem zawalić go drewnem, nawet porobiłem drewniane palety kładzione na ramie, ale ostatecznie stwierdziłem, że zostaje jak jest. Ładunek zbyt dużo by zasłonił, bardziej pasowało mi pokazać "niuanse" tej rurowej konstrukcji.

Wszystko pięknie, pomysł z błotem bardzo ciekawy, tylko uważam , że skoro zrobiłeś go bez obciążenia to koła powinny być pod lekkim kątem do środka.
Tak miały też między innymi Mazy i Tatry. Chodziło o to, że po załadowaniu dużej ilości ładunku koła na osiach "prostowały się", a nie jak zakładano, że pojazd po prostu się "rozkraczy". Zresztą bardzo dobrze widać to na załączonym przez Ciebie zdjęciu w realu.
Pozdrawiam

Bardzo ładny. Błoto wygląda bardzo naturalnie.

Adam.

Mi się strasznie podobają wgniecenia w karoserii