Witam,
Po ponad 3 letniej przerwie mam przyjemność zaprezentować mój ukończony projekt, który jest powrotem do skali 1:24.
Samochodu nie trzeba nikomu przedstawiać, Land-Rover Defender jest legendą i ikoną off-roadu samą w sobie. Land-Rovery lubiłem odkąd pamiętam ale moja miłość do tych maszyn tak naprawdę rozkwitła wraz z napływem pojawiających się na rynku motoryzacyjnym wszystkich SUV-ów... Podniesione osobówki o zmyślnych kształtach i wielkich felgach które po zjechaniu z asfaltu nie ujadą po mokrej trawie pod górkę... A Defender, to Defender nie zmiennie tak samo kanciasty od powstania Land-Rovera serii pierwszej w 1948 roku, mało skomplikowany i piękny w swojej surowej prostocie (przynajmniej do 2016).
Teraz skupie się na miniaturze której wykonie zajęło mi poł roku. Od samego początku chciałem wykonać Defendera w jego ostatniej wersji produkowanej miedzy 2007-2016 rokiem i tu pojawił się pierwszy problem gdyż w skali 1:24 nie znalazłem nic plastikowego co można było by zrobić. Owszem są na rynku modele Revlla i Italierii ale są to miniatury Land-Rovera serii trzeciej. Tak wiec do wykonania mojego projektu posłużył metalowy produkt firmy Oxford (NEW DISCAVERY). Projekt miał być miły, szyki i przyjemny. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna o czym mogliście się przekonać w wątku warsztatowym. Dla tych którzy widza ten model po raz pierwszy polecam:
viewtopic.php?f=21&t=88452
Finalnie jestem zadowolony z efektu końcowego, warto było poświecić tyle czasu na ten projekt, gdyż za sprawa wszystkich przeróbek począwszy od nitów (116 jak dobrze pamiętam...), foteli, maski, zawieszeniu kończąc na kolorze i przyciemnionych szybach, chlapaczach, lampach czy foteliku dziecięcym nie wspominając o osłonie pod silnik rejestracjach czy snorkerze sprawia że model jest unikatowy.
Mam nadzieje że galeria końcowa przypadnie Wam do gustu mimo iż nie jest to sportowy czy rajdowy pojazd... Tyle słowem wstępu teraz zapraszam do oglądania zdjęć:
Biała sesja:
Szara sesja:
Szklana sesja:
Pozdrawiam
Krzysztof