Modelarstwo z pasją

No, udało się skończyć w terminie. Model wyszedł, jak wyszedł - widać na fotkach. Niemniej jednak jestem zadowolony, że udało się go podratować.

Dla chętnych - wątek budowy: viewtopic.php?f=140&t=5133

Piękny klasyk. Niejeden mając takie perturbacje przy budowie by odpuścił, a Ty dobrnąłeś do końca ze znakomitym efektem.

Ładny, chociaż rażą trochę te szwy na oponach.
Ale jak już wspomniałem wcześniej we warsztacie, w ogóle nie widać problemów, jakie napotkałeś przy budowie.

A tak na marginesie... Maciej (Portalus) napisał jeszcze w inkubatorze projektu: "...jak znam życie, to i tak, 2-4 skończy w terminie..." Jasnowidz!

Mnie jest wstyd, że nie ukończę w terminie

Szwy widać ale:

Po pierwsze na oryginalnych zdjęciach opony mają dokładnie taki sam szew, więc gra
Nawet gdyby nie miały... Nie da się usunąć szwa, ponieważ idze przez całą grubość opony.
Nie wiem czy Tamiya zrobiła to specjalnie, czy przypadkiem dobrze wyszło...

Chyba najbardziej jestem zadowolony z malowania napisów na oponach - moim zdaniem wyglądają lepiej niż kalkomanie. W następnęj budowie na bank będę malował z szablonu.

Dzięki za komentarze. Starałem się wyratować z tarapatów.

Na ostatniej fotce widać otworki w białym poszycie - przy czarnej kratce - miały tam być jakieś śrubki/nity?

wuen napisał(a):Na ostatniej fotce widać otworki w białym poszycie - przy czarnej kratce - miały tam być jakieś śrubki/nity?

A to dobre... Hmm.
Chyba za wcześnie zrobiłem galerię

Aaaa, miło popatrzeć. Te barwy zawsze jednoznacznie kojarzą mi się z Mansellem. Klasyczny Williams, taki który kurczeblade wygrywał, nie to co teraz.

Oponki wyglądają miodnie, z napisami wyszedł naprawde konkretny efekt. Na skończonym modelu nie widać tych wszystkich starć z kalkami które opisywałeś w warsztacie.


Przy okazji, mam nadzieję że zobaczymy zakończenie prac nad pozostałymi uczestnikami projektu.

To fakt, że kiedy samochody F1 wyglądały konkretni i agresywnie. Ja też mam takie właśnie skojarzenie Williamsa w tym malowaniu.

Wuen: Dzięki za wypatrzenie brakujących nitów. Wczoraj o północy doklejałem, bo nie mogłem zasnąć po takim faux pas*


* faux pas [fo pa] - gafa

No i poprawione

Cieszę się, że pomogłem. Model extra - pozazdrościć.

Ładny, bardzo ładny.
Podziwiam wytrwałość w walce z przeciwnościami.
Najbardziej podoba mi się antena – nigdy wcześniej nie zwróciłem na nią uwagi a na 1 i 2 zdjęciu jest to pierwsza rzecz jaka mi wpadła w oko.
Bieżnik opony bym jednak starł bardziej.

Opony tarłem dosyć mocno ale zaczeły się szarpać, co widać na niektórych zdjęciach - poszedłem więc na kompromis. Może następnym razem spróbuję je lekko fuknąć farbą.

Ten czerwony dzyndzel, to nie jest antena ale oczko do dźwigu (o ile wiem). Jest przy nim znak z piorunkiem i literą "E", co jak zgaduje jest od słowa "emergency"

Z czego to by było wykonane, dla mnie to antenka.
Dźwig to by pewnie chwytał za pałąk.

Edycja
Może to być coś jak zawleczka bezpieczeństwa odcinająca zasilanie?

Możesz mieć rację z tym odcięciem prądu.

E tam, nie znacie się. To jest kluczyk do nakręcania sprężyny!

PS. Gratuluję udanego modelu. Mój skład F1 (Revell 1/24) rośnie i dojrzewa...

RAV napisał(a):E tam, nie znacie się. To jest kluczyk do nakręcania sprężyny!

To bardziej bym stawiał na szarpankę do odpalania.