Wreszcie stałem się szczęśliwym posiadaczem najnowszego modelu Ferrari F10, od Revella
Poniżej krótki inbox.
Pudełko:
Wypraski:
A:
Do tej pory w modelach F1, Revell dawał na kierownicę kalkomanię, na której był odwzorowany cały panel z przyciskami. Tutaj z kalek używamy tylko logo Ferrari. W zamian mamy bardzo ładnie odlane w tworzywie przełączniki i pokrętła. Warto też zwrócić uwagę na wannę kokpitu. W starszych modelach ten element był potraktowany po macoszemu. Tutaj natomiast mamy wreszcie poprawne odwzorowane boczne sekcje kokpitu, razem z podłokietnikami i znajdującymi się na nich panelami z przyciskami. Również pasy wyglądają przyzwoicie. Nie są tak rozmyte jak w poprzednich modelach- wszystkie detale pasów, łącznie z klamrami są bardzo wyraźne i ostre, co Revellowi przeważnie nie wychodziło. Ale oczywiście zapewne lepiej będą prezentować się pasy, zrobione, jako oddzielne elementy.
B:
C:
Tutaj mamy dodaną makietę silnika, co prawda trochę symboliczną, ale ładnie wykonaną. Składa się na nią silnik z kanałem dolotowym powietrza i przeniesienie napędu.
D:
Tutaj producent wykonał nawiercone końcówki rur wydechowych. Myślę, że po oszlifowaniu, będzie się to ładnie prezentować. Warto tu również zwrócić uwagę na pedały hamulca i gazu, zupełną nowość w modelach F1 Revella, choć i tak będzie to praktycznie nie widoczne po wklejeniu kokpitu i zamknięciu nadwozia.
E, czyli „wiatrochron” i szkło tylnego światła:
F, czyli „karoseria”:
Kolejne miłe zaskoczenie, za sprawą bardziej subtelnych, niż w poprzednich bolidach, linii podziału „blach”, które jednak ciągle są minimalnie za szerokie. Ale ogólnie jest bardzo ok.
Opony:
Niestety dotychczasowe modele F1 by Revell były znane z kiepskich opon, które swoją konsystencją zalatywały silikonem łazienkowym i do których lepiły się wszystkie kłaki, brudy i kórz. Tutaj mamy całkowicie inną bajkę. Opony wykonane są z normalnej gumy (nareszcie!!!), sztywnej, ale elastycznej, do której nie czepiają się żadne brudy. Byłem tym naprawdę ciężko zszokowany, gdy otwierałem pudełko i pierwsze co, złapałem za woreczek z oponami Trzeba tylko popracować na usunięciem nadlewek, które są obecne zwłaszcza w otworach na felgi. Ogólnie opony są naprawdę przedniej jakości.
Kalkomanie:
Kalki umożliwiają wykonanie modelu z 4 wyścigów, obu kierowców zespołu. Mamy więc 8 wersji malowania. Właściwie większość elementów wykonanych z włókna węglowego, jest zawartych w kalkach, więc we własnym zakresie pozostanie nam tylko kosmetyczne uzupełnianie kilku pominiętych miejsc kalkami z imitacją karbonu (np. detale kierownicy). Wszystkie elementy, które w oryginale były malowanie na czarno, czyli spody lotek przedniego i tylnego skrzydła, powierzchnie za rurami wydechowymi i dolne partie nadwozia, mamy odwzorowane na kalkach. Myślę, że ich naklejanie może być kłopotliwe, tak więc chyba lepiej to namalować. Natomiast kalki na te elementy mogą z powodzeniem posłużyć nam za szablony, do wykonania wszystkich czarnych powierzchni.
Instrukcja, jak zwykle u Revella bardzo czytelna:
Podsumowując, myślę, że Revell naprawdę wykonał kawał dobrej roboty i zaserwował jeden z tych modeli „Revellacyjnych”. W porównaniu z poprzednimi modelami F1 widać tu ogromną różnicę w podejściu do projektu wyprasek i ogólnie bardzo dobrą jakość. Wreszcie poprawna wanna kokpitu, przełączniki na kierownicy, sporo detali, nawiercone rury wydechowe, sporo karbonu na kalkach, opony nareszcie z normalnego tworzywa, bardziej delikatne linie podziału „blach”. Ślady po wypychaczach występują praktycznie zawsze w miejscach niewidocznych, nadlewek praktycznie nie ma, a wklęśnięcia tworzywa, jeśli są, to występują sporadycznie i można je bardzo łatwo usunąć. Również na szybko sprawdzone (w ramkach) bardzo dobre pasowanie, sugeruje, że szpachlówka będzie potrzebna jedynie do usunięcia śladów łączenia części, a nie do szpachlowania szpar i dziur. Kwestią otwartą pozostaje jedynie poziom merytoryczny modelu. Jak wiadomo Revell często mieszał i nie zawsze wersja z konkretnego wyścigu, podawana przez producenta, pokrywała się z rzeczywistością, pod względem specyfikacji i kalkomanii. Mam nadzieję, że tutaj jest wszystko przynajmniej przyzwoicie, ale to sprawdzę, jak będę już model budować.
Ogólnie bardzo polecam.