Strona 1 z 1

SHELBY GT 350 - Revell czy AMT

PostNapisane: piątek, 22 stycznia 2016, 16:37
przez fantastiko
Witam.

Jestem nowy i nie znalazłem na forum wystarczająco opinii o konkretnych modelach.
Chciałbym złożyć sobie SHELBY MUSTANG GT 350.
Zastanawiam się tylko nad producentem: Revell czy AMT
Jeden i drugi mają go w swojej ofercie, cena także podobna.
Minus Revell, że ma tylko złote pasy i niezbyt by pasowały do metalicznego niebieskiego jaki chciałbym zrobić.

Czy ktoś składał takiego z AMT ? Znalazłem na YouTube inbox z AMT i źle nie wyglądał. Kilka jakiś przecieków na formach ale Revell także ma takie buble u siebie.

Re: SHELBY GT 350 - Revell czy AMT

PostNapisane: piątek, 22 stycznia 2016, 21:41
przez darkinvaider
witam,Do Amt - bez kilograma szpachli i stalowych nerwów nie podchodź...Jestes początkujący- to lepiej kupić jakiś model Tamiya gdzie nie zrazisz sie spasowaniem elementów itd.Z własnego doświadczenia wiem ze auto które nam się bardzo podoba nie było pierwszym modelm- bo nie będziesz zadowolony z tego jak je złożysz itd pozdrawiam

Re: SHELBY GT 350 - Revell czy AMT

PostNapisane: sobota, 23 stycznia 2016, 11:07
przez fantastiko
Witam.

Pierwszy model to nie będzie. Złożyłem już Mini Morris z Tamiya i tam dopasowanie było piękne, potem Porsche 911 z Revell gdzie każdy element trzeba było szlifować z nadlewek, teraz kończę Sambabus T1 od Revell i jakość była jak w Tamiya.

Także trochę mam niechęć do Revella i pomyślałem o AMT.
Tamiya nie ma znowu zbytnio fajnych starszych aut, same nieciekawe japońskie.

Re: SHELBY GT 350 - Revell czy AMT

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2016, 02:10
przez skwarciu21
Ja wybrał bym AMT fakt, że spasowanie nie jest najlepsze, ale czego oczekiwać od modelu który ma już z 20 lat jak nie więcej. Po za tym jak sam piszesz tamiya itp nie robią amerykańskich klasyków więc no nawet jedli wyboru nie ma, a i z amt da się wykonać modele równie dobre co tamiya, aoshima wystarczy mieć chęci. Tu masz in-boxa amt http://www.internetmodeler.com/2008/apr ... Shelby.php i to co się da wyciągnąć z modelu
http://cs.scaleautomag.com/sca/modeling ... 74375.aspx

Wybrał bym AMT, ponieważ jak dla mnie jest to najładniejszy rocznik jeśli chodzi o Mustanga czy Shelby.

Re: SHELBY GT 350 - Revell czy AMT

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2016, 22:41
przez xenomorph
Szkoda, że nie poświęciłeś na forum minimum czasu, aby sprawdzić co jest dostępne, z informacji, o które pytasz.

Było wałkowane w kilku tematach. Nic innego nie znajdziesz, a wszystkie modele, to przepak jednej firmy.

http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=23&t=2740&p=27953&hilit=ford+mustang#p27953
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=21&t=4305&hilit=ford+mustang
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=21&t=1285&p=10921&hilit=ford+mustang#p10921

Pozdrawiam 8-)

Re: SHELBY GT 350 - Revell czy AMT

PostNapisane: poniedziałek, 25 stycznia 2016, 00:47
przez skwarciu21
Jak mogą być przepakiem skoro każdy model to inny rocznik...

Re: SHELBY GT 350 - Revell czy AMT

PostNapisane: wtorek, 26 stycznia 2016, 11:58
przez fantastiko
Przeszukałem dobrze forum.
Żaden z linków który podałeś nie pokazuje tego modelu AMT, albo inny rocznik albo GT-500.

W ostateczności zakupiłem AMT, zobaczy,y co z tego będzie.

Re: SHELBY GT 350 - Revell czy AMT

PostNapisane: piątek, 29 stycznia 2016, 20:53
przez pawel700
https://www.scalemates.com/kits/
-dobra strona o modelach, wszystkie wydania, wznowienia i tak dalej.

Re: SHELBY GT 350 - Revell czy AMT

PostNapisane: poniedziałek, 8 lutego 2016, 11:35
przez fantastiko
Aktualnie jestem na półmetku składania.
Niestety plotki o AMT to prawda.

Spasowanie elementów strasznie słabe. Między zderzakiem a karoserią jest np. 1mm szczeliny i trzeba kleić z naciąganiem karoserii aby nie wystawał zderzak poza budę.
Ogólnie model biedny, klamki odlane na stałe, tak samo jak wycieraczki, przy sklejaniu połówek silnika nie wpasowują się idealnie jak np. w Tamiya :P No i nie ma kalek na zegary do czego przyzwyczaili mnie inni producenci. Revell przecież daje nawet kalkę na gałkę lewarka biegów (nie wiem po co, ja maluje)

Z plusów, to dla mnie dobry trening, no i w końcu kupiłem szpachlówkę :P