Modelarstwo z pasją

Nieśmiało rozpoczynam temat budowy Fiata. Posiadam dwa zestawy - SH oraz Pacific Coast Models.
Prawdopodonie zacznę od SH, być może będę pracował nad oboma równocześnie. Na początek mam parę pytań.
Zestaw PCM zawiera części starego zestawu Secter/Hasegawa, uzupełniony dużą ilością cześci żywicznych, blaszką,
zestawem pasów z elastycznego tworzywa, tryliardem kalkomanii Skymodels. Między innymi jest w nim żywiczny element - skrzydeł (razem odlany dół i góra), którego odlew pozostawił uskok (poprzedni właściciel zestawu próbował to zeszlifować):







Porównanie skrzydeł żywicznych i plastikowych:



Plastikowy wariant ma złe wymiary, zbyt płytkie wnęki podwozia.

Zastanawiam się czy to rozcinać (prawie jestem zdecydowany) i kleić na nowo, a jeśli tak jak to zrobić, tak by było to idealnie równo?

Zestaw SH, też ma pewien defekt, osłona silnika się przekosiła:



Czy macie jakieś rady jak doprowadzić ją do właściwego kształtu?

Zestaw pasów z miękkiego tworzywa:



Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z podobnym "czymś"?

Malowanie będzie jedno z tych 2:




[oba zdjęcia ze strony http://www.finn.it/regia/html/seconda_guerra_mondiale.htm]

Zniekształcenia elementów żywicznych najłatwiej likwidować ciepłą-gorącą wodą.
Temperatura zmiękcza żywicę i po przywróceniu elementowi prawidłowego kształtu po stygnięciu on się utrwala i zachowuje sztywność.

W uzupełnieniu do postu Maćka, z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej sprawdza się gorąca woda, zaraz po zagotowaniu. Kiedyś prostując żywiczne skrzydło wrzuciłem je do garnka tuż po zdjęciu z gazu. Po minucie cześć wyprostowałem i pod zinmną wodę z kranu.

shivadog napisał(a):Plastikowy wariant ma złe wymiary, zbyt płytkie wnęki podwozia.

Zastanawiam się czy to rozcinać (prawie jestem zdecydowany) i kleić na nowo, a jeśli tak jak to zrobić, tak by było to idealnie równo?

Aż podskoczyłem z wrażenia. Będę wiernym widzem. Zamiast się męczyć z tym plasticzanym skrzydłem dokup nowe żywiczne
http://www.greatmodels.com/~smartcart/c ... m=SPC48008

Mariusz, to kremowe skrzydło z uskokiem po łączeniu form, to jest właśnie żywiczne dołączone do zestawu PCM.
Nie ma gwarancji, że dokupiony wymiennik nie miałby tego samego defektu, więc jakoś muszę sobie z tym poradzić.
Zastanawiam się jak to równo rozciąć, tak by rozcięcie było możliwe cienkie i proste, czy czeska piłka sobie z tym poradzi?
Dziękuję za rady w sprawie osłony.

A czemu chcesz to rozcinać? Nie wystarczy zalać CA, przeszlifować i przeryć te wzierniki?

Trzymam kciuki za rozwiazanie problemu, fajny wybor tematu!

Chwila wolnego oraz warsztat Spitona trochę mnie zmotywowały.
Prace trwają, dzięki uprzejmości różnych osób zdobyłem trochę dokumentacji
i próbuję zrobić swoje pierwsze plany/rysunki techniczne zawierające nitowanie.
Częściowo bazuję na rysunkach z Ali d'Italia. Jako, że większość materiałów,
które mam dotyczą Bisa, rysunki robię właśnie tej wersji.
Wczoraj tknęło mnie i zacząłem przykładać kadłub do prawie ukończonego widoku bocznego
i okazało się, że model SH ma spory defekt. Wytłoczenia mieszczące karabiny
oraz pas blachy z otworami wentylacyjnymi jest przesunięty o dobre pół centymetra do przodu,
żeby było śmieszniej stary model Hasegawa/Secter/PCM jest wolny od tego błędu.
(szare to SH, kremowe to Secter/Hasegawa/PCM)





Kadłuby obu firm mają też niewłaściwej długości garb za kabiną, SH akurat nieznacznie.
Im dalej w las tym więcej problemów
Bardzo ładny silnik Vector'a nie pasuje niestety do żadnej z osłon, jest za duży. Natomiast silnik SH jest bardzo luźną impresją na temat oryginału.

Walka z pomocą Magic Sculpa z wnękami podwozia:





To by było na tyle w tym odcinku, następny mam nadzieję, że nie za pół roku.

Będę podglądał. Pierwszy rzut oka i od razu widzę potrzebę kilku przeróbek w moim fiaciku ,-)).
No i ciesze się, że mój warsztacik Cię zmotywował.
Pozdrawiam

Spiton, święta racja. Ja oglądam warsztaty "większych braci" nie tylko z ciekawości. Czasem udaje się coś "zgapić" i zastosować w mniejszej skali.

Może trochę po niewczasie, ale jest sposób na ułatwione wykonanie bocznych ścianek wnęk- wkleja się pasek folii Oracal, połączenie brzegów wzmacnia się rozprowadzoną mikrokropelką CA, obcina nadmiar wystający nad skrzydło i Voila!

Piotrze dzięki za pomysł! Może się w przyszłości przydać.
Nie ugina się folia w miejscach gdzie brak jej oparcia?
Tu szpara była dość znaczna, obrys plastikowej części i żywicznej był prawie taki sam,
jednak krawędź plakstikowej była mocno pod kątem.

Najbliższe tematy to oprawienie odciętych klap i lotek, decyzja dotycząca silników
(chyba w SH zostanę przy tym zestawowym) i przeniesienie km'ów do tyłu - zastanawiam się czy dałoby się odciąć
bezboleśnie te wybrzuszenia.

Wyprostowałeś już tą osłonę silnika? W swoim zestawie miałem zniekształconą podobnie i wyprostowała się w banalny sposób .

shivadog napisał(a):Nie ugina się folia w miejscach gdzie brak jej oparcia?

Nie bardzo. Jest dość sztywna, zaokrąglony kształt nadaje sztywność, zresztą tam się przecież nie naciska.

Czy znasz ta strone? Moze sie przydac?

http://hsfeatures.com/features04/fiatg50ws_1.htm