Kupilem mlodemu na urodziny Grasshoppera Tamki:
Gdzies w czelusciach netu widzialem glowy ludzikow z tych autek RC, ale pomalowane przez jakiegos goscia, ktory je traktuje jako zwykle popiersia, z kaskami polakierowanymi tak ze mozna by bylo w nich utopic samochodzik Matchboxa.
Pomyslalem sobie ze co mi tam, poprobuje, najwyzej schrzanie.
Trzeba wiedziec ze ostatnia moja normalna figurke pomalowalem jakies 20 lat temu, a ostatniego ludka w kolorze miesa skonczylem w pazdzierniku 2014 i byla to karykatura Mother's Worry Revella ( https://live.staticflickr.com/3951/1496 ... 963a_b.jpg ). Jako bonus, ostatnim razem mialem moj warsztat rozgrzebany latem 2020 jak dlubalem przy Syrence, takze superowy punkt wyjscia.
Jak zaczynalem swoja przygode ze sklejaniem modeli troche bardziej na serio, to byl to czas "przemian" w malowaniu ludzikow, oleje szly w niepamiec, a zaczely krolowac akryle i 20 warstwowe rozjasnienia, i 10 warstwowe przyciemniania. Ja jeszcze uczylem sie malowac na Verlindena, i do dzis pamietam recenzje popiersia Kapitana U-Boota w niemieckim Model Fanie ktora brzmiala mniej wiecej tak:
Kapitan ma wspaniale wyrzezbione rysy twarzy, a nie glupawy usmieszek jak sugeruje zdjecie na pudelku. Metoda Verlindena, ktora polega na nakladaniu nieprawdopodbnych ilosci umbry palonej, i zcieraniu jej dla uzyskania efektu trojwymiarowosci, mozliwie ze byla na czasie w latach 80tych zeby wykrzesac troche zycia z miernych plastikowych ludzikow Tamiya, ale obecnie jest juz nie na czasie, tym bardziej ze przez takie traktowanie tylko zakleja sie detale tak wspanialego popiersia. Pan Verlinden powinien isc z duchem czasow, i oddac paleczke plodemu pokoleniu.
Grasshopper wydany zostal w roku 1984, i ludek jest raczej mydlany, juz nie wspominajac o tym, ze egzemplarz ktory tu lezy to nowka sztuka, i formy sa troche wylizane. Dlatego jaka metoda byla by lepsza zeby pokolorowac faceta, niz na Verlindena?
Tak mi wychodzi:
Tak, zdjecia sa male, bo na nich itak ludek jest 4 razy wiekszy niz w realu. Chelm chcialem pomalowac na pomaranczowo, ale wypolerowalem go tylko, i dalem mu pomaranczowe ciuchy bo mi tak pasowalo bo auto jest zielone i jeden z moich kolegow powiedzial mi ze facet wyglada jak Gagarin, i teraz nie moge tego odwidziec. Chyba dam mu jeszcze pare naklejek, specjalnie na pasach, i troche pomecze przejscia kolorow na twarzy, ale z drugiej stronie to juz jest overkill, bo to bedzie jezdzilo w zabawce. Po blocie...