Porządków na warsztacie ciąg dalszy - krzyżak chwilowo odpoczywa (jakoś nie mogę się zebrać, żeby mu chorągiew wyszykować), a mam tu jeszcze jednego zaczętego figuranta, na którego przyszła pora. Trafił do mnie (z forum, po pierwszym konkursie figurkowym) razem z krzyżakiem, więc razem z nim skończy

Box-art nieco odstrasza, ale przemogłem się i otworzyłem...


Żywica, produkt krajowy - jak dla mnie nawet bardzo, bo firma działała (działa?) w Krakowie.

Co do jakości - detale, twarz i dłonie ładne i szczegółowe, dobry odlew, ale poza figury i rzeźba fałd średnio mi pasują.




Moje pierwsze wrażenie po złożeniu - łyżwiaż jakiś chyba...
Zacząłem od gęby i dłoni.



Kolory trochę przesycone - fotki robiłem jakiś czas temu, po długiej przerwie od modeli, zapomniawszy przestawić aparat z "vivid" na "neutral".
Obecnie przymierzam się do munduru. Pogooglałem trochę, jaki toto w rzeczywistości mogło mieć kolor, no i zgodnie z moimi przypuszczeniami wychodzi, że po prostu feldgrau...

(zdjęcie nie moje - znalezione w internecie)
Więc niech tak będzie, aczkolwiek chyba pójdę mocniej w stronę szarego, niż zielonego - akurat szarości jakoś mi się bardziej kojarzą z klimatem I wojny.







