Modelarstwo z pasją

A czym On będzie "snajperzył" ?

Czytales watek od poczatku?

siara1939 napisał(a):Czytales watek od poczatku?

Teraz tak....

piotr dmitruk napisał(a):...taka opaska oznacza niewidomego?

To taka moja ułomność..,albo skłonność do odtwarzania i powielania w tego typu pracach obecności tonu drwiącego, pokazywania rzeczy, nie takimi, jakie są. Już z początkiem prac, gdy jeszcze rodził się pomysł miał to być niewidomy snajper / opaskę na mankiecie można dostrzec na pierwszych warsztatowych fotkach/ na dodatek jego karabin pomalowany na biało miał sugerować kule inwalidzkie. Takim sprzętem odciążać miał kontuzjowaną nogę - ta pierwotnie miała być całkowicie unieruchomiona „szyną”. Jest „pies”, który służy żołnierzowi nie tylko w poruszaniu się po tamtejszym świecie to jeszcze potrafi dla nich obu coś upolować. /zob. świniak/ Taki plan ostatecznie odrzuciłem, opaskę niewidomego zostawiłem jednak. I w sumie na dobre to wyszło, bo patrząc na uzbrojonego wojaka równocześnie zerkając na opaskę nie wiesz czy to czasem nie jest ściema a facet najnormalniej widzi i właśnie upolował warchlaka dla czworonoga.

Ja bym takie kulki w oczach zrobił też temu psiakowi. Pokaz fotkę wszystkiego razem, z podstawką.

Jakiś podobieństwa są :

Paweł Leszczyński napisał(a):Jakiś podobieństwa są

Nie ma egzoszkieletu- sam jest w pół cyborgiem

Mi ta czerwona maska i strój stalkerski kojarzy się z Sungatem z ostatniej części trylogii Diakowa z Uniwersum Metra

W gry komputerowe właściwie nie gram nudzą mnie zazwyczaj po przejściu pierwszego poziomu. Choć przyznam, że twórcy krajobrazów, postaci czy pojazdów, mam na myśli tematy sci-fi, posiadają niesamowitą wyobraźnię. Mój syn jest fanem gier i to on zazwyczaj wskazuje mi, z jakich produkcji czerpać inspirację do tworzenia modeli fantasty. W tym przypadku metro i stalker miało wpływ na powstanie modelu tej figurki. Ciekawy jest ten żołnierz na fotce, którą wkleił Paweł, ale nie wiem, z jakiej gry. Tak, więc jak wspomniałem „świat” gier sci-fi może być inspirujący i właśnie powstaje kolejna figurka a raczej coś jak prototyp, który zamierzam powielić w żywicy, choć przyznam nigdy nie odlewem.

Ostateczny kolor na krajobrazie podstawki…

Myśliwy:
Kolejna „śmieciowa” w konwersji „Steampunku” figurka. Rozdzieliłem papier na warstwy i jedną z nich okleiłem cały korpus żołnierza. Gdy klej związał ostrym nożykiem podrapałem w wybranych miejscach po papierze. W takim mundurze zrobiłem też kilka dziur, aby nabrał charakteru znoszonego, zniszczonego materiału. Na brzuch żołnierz dostał stalową kuloodporną kamizelkę..po jakiejś armacie oraz podręczną krótkofalówkę / z radiostacji po Pz II/ W miejscu „mocowania” rąk wkleiłem po jednym kole jezdnym zabranym z modelu czołgu Pz III. Potem dokleiłem osłonę mechanizmu napędowego amerykańskiego pojazdu M113 do niego zaś przykleiłem odcięty w połowie zaczep resoru z wagonu kolejowego …i jeden przegub gotowy.
Lewa ręka wyglądać będzie zupełnie inaczej i wychodzi z jakiegoś kolektora…z modelu spita, albo z messerschmitta z dużej skali 1: 24, całego zaczepu resoru i fragmentu zawieszenia Opla imitującego przegub łokcia…

Znowu zapowiada się fajnie. Mógłbyś przybliżyć nieco konstrukcję tego, co ów myśliwy ma na plecach?
Malowanie oczywiście utrzymane w Twoich klimatach, tak?

Ten „plecak” to część uzbrojenia jak również aparat do oddychania.
Do pleców myśliwego przykleiłem tylną ściankę z kabiny samolotu Spitfire, kto sklejał ten samolot ten wie, że jest na niej mnogo detali. Do niej zaś przykleiłem…nie wiem, co bo pochodzi z modelu Star Trek, nagrody, którą wygrałem w konkursie sci fi…ładnie wyglądały te karbowane rury, więc musiałem je wykorzystać. W skład plecaka wchodzi jeszcze filtr powietrza z rosyjskiego samochodu „Zis” pompa wodna z silnika Pz II, jedno ogniwo gąsienicy BT7/ wygląda jak kostka układu scalonego/ jeden zawór z butli acetylenu, pojedynczej metalowej wręgi z samolotu Nieuport, jakaś pokrywa od modelu samolotu i pokrętło zaworu. Plecak"spięty" pasem i dwoma wspornikami od błotników czołgu KV w skali 1:48.
W sumie mogłem postarać się o konstrukcje bardziej wyrafinowaną tylko, po co?

Alex976 napisał(a):Malowanie oczywiście utrzymane w Twoich klimatach, tak?

No właśnie nie…malowanie to już wykona zupełnie ktoś inny.

Sorry za offtopa, ale w celu sprostowania Uniwersum Metro to głównie książki, ale gry też fajne. Hmmm trzeba kupić to "Za horyzont", bo jak ma być jeszcze lepsza niż poprzednie to hoho...
Podoba mi się, że robisz tak naprawdę coś z niczego. I wychodzi to naprawdę fajnie

Z książek czy czasopism to u mnie erotyka jedynie…ja jestem „dzieckiem” kultury obrazkowej
Nogi…

Jarzmo armaty czołgu Matylda posłużyło mi do wykonania „kolana” Zanim przykleiłem jarzmo spiłowałem odpowiednio długi fragment nogi do połowy jej średnicy tak, aby po wklejeniu „mechanicznego kolana” zachować mniej więcej jej naturalną grubość. Dodałem mechanizm spinacza łączący wagony kolejowe między sobą. Samochodowy drążek sterowy, metalową opaskę okalającą staw skokowy wraz z uchwytem po resorze zabranym z wagonu - całość imituje tutaj przegub wspomagający poruszanie się „myśliwego”
Jest też drążek z modelu T34 w skali 1:48 jako dźwignia zamiany biegów…

Głowa została wyrzeźbiona z modeliny. W kolejności: dwie kwadratowe nitowane blaszki przykleiłem, jako podstawę pod gogle.
Gogle zaś wyciąłem z plastikowej rurki, które przymocowałem małymi sprzączkami, łączenie pasków zamaskowałem celownikiem karabinowym. Na „nosie”, blaszka z modelu myśliwca/ widać trzy małe lusterka, znawcy z pewnością rozpoznają, z jakiego modelu, ja niestety nie pamiętam/ umocowałem imitacje filtra na bzie dwóch małych kółek i doklejonych do nich krążków„siatki” zabranych z modelu P-11. Główny zawór maski to nic innego jak piasta mocowania śmigła z samolotu Buffalo, zaś dwa mocowania zaworu to boki fotela myśliwca F-15. Jest też luk inspekcyjny na samej górze głowy wykonany z klapy czołgu T-34, 1:48.. i „jakieś” urządzenie sterujące z modelu parowozu.