To może być dobry pomysł Piotr, albo zły - spróbujemy - i tak twarze są w produkcji -)
Wczoraj wieczorem rozpocząłem a dziś zakończyłem Taylora - przez zakończyłem należy rozumieć, że stanąłem i poczekam na inne figurki aby doprowadzić je do podobnego stanu - ostatnie wyrównujące filtry nadam jak figury będą gotowe - chcę aby przez to cała kolorystyka mundurowa była podobna. No i M16 jest tylko zbazowana.
Kilka słów o malowaniu - tak jak wczoraj pisałem zrobiłem miks malowania akrylami i olejami.
Najpierw pomalowałem wszystkie cienie i rozświetlenia akrylami - natomiast ich stopienie nastąpiło za pomocą farb olejnych - nie wykorzystywałem tu raczej technik filtrów, ale delikatnie nakładałem punktowo farby olejne w fałdy i cieniowałem je wykorzystując wiele pędzelków. Malowanie olejnymi jest o tyle kłopotliwe, że trzeba mieć mnóstwo czystych pędzli. Ale jest fajne bo smród farby pozwala poczuć się artystą.
Najpierw delikatnie obrobiłem blizny Burnsa - moim zdaniem wymagają jeszcze dodania różowego koloru.
Taylor wygląda zaś tak
A teraz można się śmiać ( zawsze robię takie kontrolne duże zdjęcie).