Z pewną dozą nieśmiałości zdecydowałem się upublicznić moje figurkowe wypociny z ostatnich dni. Moja czwarta figurka w życiu. Na warsztacie mam jeszcze dwie, ale na publikację zdecydowanie za wcześnie. Zacząłem dłubać ją mniej więcej tydzień temu. Najpierw tradycyjnie walczyłem z oczyszczaniem i oddzielaniem części od el. wlewowych, potem z ulepszaniem karabinu i kombinowaniem jak tą figurkę polepić w całość. Niestety zestaw do łatwych nie należy i spasowanie pozostawia trochę do życzenia. Całość (nogi, korpus i ręce) kleiłem przez trzy dni na Distal.
Pierwszym etapem było nawiercenia korpusu i ramion oraz dłoni i przedramion wiertłem 0,3mm w miejscach "wypustek" i wklejeniu stalowego drucika. Dzięki temu całość trzymała się jako-tako nawet na sucho i mimo dużych luzów mogłem odpowiednio poustawiać kończyny do klejenia. Zdecydowałem się na tą długoschnącą wersję Distalu więc koleś trochę musiał odleżeć zanim mogłem przejść do kolejnego etapu. Ma to tą zaletę, że miałem dużo czasu na ustawienie kończyn i potem ew.korekty gdyby się coś przesunęło. Żeby po sklejeniu leżała w miarę równo podczas klejenia ułożyłem ją na równym kawałku blachy, na którym zwykle docinam różne rzeczy. Nie wyszło mi to tak w 100% ponieważ stopy, zwłaszcza lewa, odstają nieco do góry.
Potem oczywiście szpachlowanie, doklejanie ekwipunku i robienie pasków. Malowanie to efekt pracy sobotnio-niedzielnej. Na podkładzie z Surfacera malowałem najpierw Lifecolorem z zestawu "The Polish Army 1939" mundur sukienny wz.36. To chyba jedyny kolor użyty prosto ze słoiczka. Cała reszta była mieszana, ale w większości w ramach palety farb z zestawu. Chlebak, plecak, torba na maskę to mieszanka "equipment light khaki" oraz "helmet green", koc to samo, ale więcej "helmet green". Potem trochę washa Vallejo kolorem "burnt umber" bodajże (trochę ciemniejszy niż kolor munduru), natomiast na ekwipunek użyłem washa, ale z przyciemnionego koloru bazowego. Gdy całość wyschła przez noc to w niedzielę rano lekko rozjaśniłem wystające części munduru suchym pędzlem kolorem bazowym munduru. Oczywiście poprawki i domalowania będą uzupełniane w dalszej części prac.
Z uwag, które mam sam do siebie to przede wszystkim kolor munduru, który wyszedł mi zbyt brązowy. To co proponuje Lifecolor też nie do końca mi odpowiada więc temat jest jeszcze póki co otwarty.
Ćwiczyłem przy okazji robienie zdjęć przy nowej konfiguracji tła i ustawień aparatu. Trzy pierwsze robiłem w sobotę w nocy przy całkowicie sztucznym oświetleniu, prosto z żarówek tyle że ustawionych ok 1,5-2m od figurki. Zdjęcia figurki pomalowanej to już wyłącznie światło dzienne oraz inne ustawienie balansu bieli.
Zapraszam do oglądania, oczywiście wszelkie uwagi i sugestie mile widziane. Całość, na dzień wczorajszy wygląda tak.