Witam wszystkich.
Od jakiegoś czasu obserwuję posty na forum, jednak dopiero teraz się udzielam wraz ze swoim pseudo "warsztatem".
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że jeżeli moderatorzy uznają ten temat za zabawny, błahy czy infantylny- można go zamknąć, nie mam nic przeciwko. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wzbudzi zainteresowania i może tu nie do końca pasować.
Przechodząc do rzeczy:
Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem wykonania od podstaw "figurki" postaci komiksowej: pluszowego tygrysa imieniem Hobbes, z komiksu "Calvin and Hobbes". Z pewnością większość z Was o nim słyszała.
Skąd ten wybór? Żadne akcesoria, gadżety, zabawki czy figurki związane z tym komiksem po prostu nie istnieją. Bill Watterson, autor komiksowych pasków zabronił wykorzystywania swoich postaci w innych celach jak i czerpania z tego korzyści majątkowych. Przy okazji będzie to moje pierwsze zmierzenie się z pracą przy figurkach (na co dzień zajmuję się raczej "modelarstwem" samochodowym). Dodatkowo wybór padł na tego sympatycznego tygrysa ze względu na bliską mi osobę, dla której miał być prezentem... Nie posiadam żadnych magicznych narzędzi, rewelacyjnych mas plastycznych ani żadnego doświadczenia w takim rzeźbieniu, czy jak kto woli- lepieniu.
Przygotowanie do pracy zaczynam od poszukiwań rysunków referencyjnych w internecie:
, ,
..na podstawie których później wykonuję swoje szkice, kolejno: ogólną pozę, widok z boku i przodu.
Teraz mam już minimalne pojęcie na temat tego, jakie wymiary wchodzą w grę: 11,5- 12 cm wysokości. Czas przygotować narzędzia.
Do zbudowania szkieletu używam miedzianego drucika o średnicy 1,5mm (rozciągnięty ze sprężyny). Do ucinania i formowania drucika przydadzą się szczypce i kombinerki widoczne na zdjęciu. Jest tu również modelina, z której wykonam figurkę.
Na podstawie przygotowanych szkiców buduję szkielet:
W tym momencie naszło mnie na pewne zmiany. Może uda mi się wykonać model tak, by postać miała wyciągnięte łapki przed siebie, a nie lekko z boku, pod kątem. Przynajmniej będę się starać by osiągnąć taki efekt.
Następnie owijam go w aluminiową folią spożywczą w celu zwiększenia przyczepności modeliny. Większa ilość folii = lżejsza figurka.
Taką konstrukcję oklejam kawałkami modeliny, trochę na oko. Po utwardzeniu i tak wszystko wyrównam szpachlą i papierem ściernym.
Czas na wstępny kształt głowy postaci. Tutaj używam cyrkla, by przenieść wymiary ze szkicu na bryłę.
A po wstępnym złożeniu wygląda jak wyżej.
Tyle udało mi się zrobić dzisiaj. Niestety nie mam dobrego oświetlenia, a lepienie zaczynam dość późno, więc zdjęcia nie są najlepsze.
Pozdrawiam!